Boooonus MUHAHAHAHAHAHAHAHAHAH!

Nikt się mnie tu nie spodziewał!
Uwaga na sceny 15+ UwU

Pov. Kacchan
Siedziałem na kanapie, a na moich kolanach usiadł Nerd.
- Heeej Izuś! - przywitałem się.
- Część Katsu... - usłyszałem ciche, a po chwili młodszy wtulał się we mnie.
- Może obejrzymy jakiś film, co? - zapytałem, bo miałem chcicę, a miałem w zanadrzu tajną broń.
- No dobra, wybierzesz coś? - zaproponował zielonowłosy.
- Jasne! - przytaknąłem i od razu znalazłem odpowiednią publikację na Netflixie (to nie reklama jak coś xD). Włączyłem film i zaczęliśmy oglądać. W połowie filmu podczas hot scenek Deku zaczął się trochę wiercić. Spojrzałem na niego, a on zakrywał czerwoną twarz rękoma. - Hej? Izuś? - on zetknął na mnie po czym wrócił do zakrywania twarzy. Ja chwyciłem go za rączki, wyłączyłem film i zdjąłem mu koszulkę.
- K-kacchan? - zaczął, ale nie dokończył, bo mu przerwałem.
- Shhhhh... Będzie przyjemnie. Obiecuję. - powiedziałem. Chłopak wiedząc co zamierzam zrobić poddał się i również pozbawił mnie koszulki. Zacząłem żałować całe jego ciało, a on przy tym delikatnie jęczał. Następnym etapem moich poczynań było ściągnięcie Brokułkowi i sobie spodni oraz bokserek, co szybko zrobiłem. Nawilżyłem (idk jak to się pisze xD) sobie palec i przejechałem po jego wejściu.
- Ah~ Kacchan... - wystękał.
- Yhm... - mruknąłem dalej go całując. - włożyłem w niego pierwszy palec. Chwilę odczekałem i zacząłem nim poruszać, dodając drugi. Po dłuższym czasie doszedł trzeci i czwarty. Kiedy uznałem, że jest wystarczająco rozciągnięty zapytałem szybko:
- Dekuś? Na pewno się zgadzasz? Wiesz, że zawsze mogę przestać.
- Zgadzam się. - usłyszałem szybką odpowiedź. Nie czekałem dłużej i wyjąłem wszystkie palce i zastąpiłem je moim przyrodzeniem (xD). Zacząłem nim powoli poruszać, a z ust zielonookiego wydobywało się coraz więcej jęków. Przyspieszyłem, a jęki stały się wyraźniejsze i głośniejsze.
- Kac-chan s-szyb-ciej... - przyspieszyłem na maksa i zacząłem uderzać w czuły punkt niższego. Chłopak doszedł na mój brzuch, a ja zaraz po tym w jego środku. Potem przykryłem nas kocem i usunęliśmy wtuleni w siebie na kanapie.