Drugie spotkanie - scenariusze

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Izuku Midoriya

Na szczęście udało ci się zdać egzaminy do U.A. Byłaś z siebie dumna tak samo jak twoi rodzice.
Dziś był pierwszy dzień szkoły. W dobrym humorze ruszyłaś w kierunku akademii. Po pięciu minutach dotarłaś pod drzwi klasy 1-A. Otworzyłaś je i pierwszym co ci wpadło w oko, były zielone włosy Izuku. Szybko do niego podbiegłaś.
- Cieszę się, że też się tu dostałeś - lekko objęłaś chłopaka, czym prawie przyprawiłaś go o zawał.
- J-Ja t-też cieszę się, że się tu dostałaś - wyjąkał cały czerwony i zajął miejsce obok twojej ławki. Był szczęśliwy, że mógł usiąść obok ciebie.

Shoto Todoroki

Zaspałaś. I to w pierwszy dzień szkoły. Twój nauczyciel cię chyba zabije. Wystartowałaś z domu jak strzała, w klasie znalazłaś się pięć minut po dzwonku. Na szczęście nie było jeszcze twojego nauczyciela, więc odetchnęłaś z ulgą i zajęłaś wolne miejsce obok chłopaka o dwukolorowych włosach. Chwila... Skądś kojarzyłaś te włosy...
- Hej, ty jesteś tym chłopakiem od góry lodowej! - nagle sobie przypomniałaś - jestem (T.I).
- Shoto. Jeszcze raz przepraszam za swoją nieuważność, mogłem cię zamrozić.
- Nic się nie stało, poza tym potrafiłbyś mnie odmrozić - zaśmiałaś się, a chłopak przytaknął. Chciałaś jeszcze coś powiedzieć, ale do klasy wszedł nauczyciel, więc zrezygnowałaś.

Katsuki Bakugō

Katsuki cię zaintrygował. Chciałaś poznać go bliżej, mimo jego wybuchowego charakteru. Następnego dnia w szkole, znów poszłaś na dach, bo nigdzie indziej nie mogłaś znaleźć blondyna. Tak jak ostatnio, usiadłaś obok niego.
- Czego chcesz? - burknął.
- To już nie można pogadać ze swoim kolegą?
- Kolegą? Nie jestem twoim kolegą - obruszył się.
- Jesteś, czy tego chcesz czy nie - uśmiechnęłaś się a on tylko prychnął. Po chwili z jego brzucha wydobyło się głośne burczenie.
- Jadłeś coś dzisiaj? - spytałaś.
- Nie - powiedział.
- To może dlatego taki jesteś - zaśmiałaś się i wyciągnęłaś ze swojej torby bento. Wyciągnęłaś pałeczki i podniołaś nimi onigiri.
- Otwórz buzię - powiedziałaś.
- Chyba cię pogrzało - krzyknął
- Chcesz być głodny przez resztę dnia? - również podniołaś głos. Chłopak westchnął i otworzył usta. Wsunęłaś w nie kulkę.
- Smakuje ci? Sama robiłam - byłaś pełna nadziei.
- Może być - mruknął, a ty w duchu podskoczyłaś z radości.

Denki Kaminari

Nie chciało ci się iść do szkoły i to bardzo. Chciałaś jeszcze pospać, ale budzik obudził cię bezlitośnie. Ubrałaś się w mundurek, zjadłaś śniadanie i wyszłaś z domu. Po drodze zobaczyłaś znajome blond włosy z czarną błyskawicą. Chłopak znów wyglądał jakby stracił kontakt z rzeczywistością co cię rozbawiło. Zauważyłaś, że również ma na sobie mundurek twojej szkoły, więc złapałaś go za rękę i poprowadziłaś do akademii. Przed drzwiami do klasy w końcu odzyskał jasność umysłu.
- O, hej, ty też chodzisz do U.A?
- Tak - uśmiechnęłaś się i puściłaś jego rękę, ale on znów ją złapał.
- Tak lepiej - uśmiechnął się i pociągnął cię do klasy 1-A czym wywołał u ciebie rumieńce.

Fumikage Tokoyami

Na korytarzu szkolnym zaczepił cię twój wychowawca, który kazał ci zanieść jakieś papiery do pokoju nauczycielskiego, z racji, że byłaś przed czasem i nie miałaś co robić. Idąc korytarzem,  przez stertę dokumentów nie zobaczyłaś leżącej na podłodze kredy i poleciałaś jak długa na podłogę. Po chwili jednak poczułaś jak ktoś stawia cię do pionu i zbiera rozsypane wokół ciebie kartki. Spojrzałaś na tą osobę i zorientowałaś się, że to ten sam chłopak, na którego wpadłaś w lesie.
- O jeju, przepraszam, drugi raz robię z siebie przed tobą idiotkę. Dziękuję za pomoc - powiedziałaś gdy podał ci dokumenty.
- Nie ma za co. Nie jesteś idiotką, twoja reakcja, kiedy na mnie wpadłaś była nawet zabawna - powiedział spokojnie i odszedł. Później dowiedziałaś się, że chodzi z tobą do klasy i ma na imię Fumikage. Przez resztę dnia siedziałaś w ławce obok niego.

Tenya Iida

- Tenya-kun! - krzyknęłaś na widok ciemnowłosego, którego zobaczyłaś w drodze do szkoły.
- (T.I)! Miło cię widzieć - odkrzyknął a ty szybko do niego podbiegłaś - widzę, że również chodzisz do U.A - uśmiechnął się.
- Tak, do której klasy idziesz? - spytałaś ciekawa.
- 1-A, bohaters.. Uważaj! - Tenya pociągnął cię za rękę, tak, że uniknęłaś uderzenia przez rozpędzone auto.
- Boże, Tenya, uratowałeś mi życie! Dziękuję! - z wdzięczności mocno go przytuliłaś wywołując u niego wielkie rumieńce.
- W końcu jestem bohaterem - powiedział dumnie i również cię objął po chwili podejmując dalszą drogę do szkoły razem z tobą.

Eijirō Kirishima

Niestety po incydencie z lodami, nie spotkałaś więcej męskiego Eijirō. Byłaś ciekawa co u niego. Los okazał się być jednak dla ciebie łaskawy, bo okazało się, że czerwonowłosy chłopak chodzi z tobą do klasy. Dowiedziałaś się o tym nawet nie wchodząc do środka, bo już zza drzwi usłyszałaś jego głos. Wchodząc do klasy, pierwsze co zrobiłaś, to namierzyłaś wzrokiem nastolatka i jak torpeda ruszyłaś w jego kierunku.
- Eijirō-kun! - zawołałaś i rzuciłaś się w jego ramiona. Chłopak złapał cię w ostatniej chwili i tobą zakręcił.
- (T.I)-chan! Myślałem, że już cię nie zobaczę, mam jednak wielkie szczęście - powiedział zadowolony i odstawił cię na podłogę - cieszę się, że będę chodził do klasy z taką męską dziewczyną - uśmiechnął się szeroko a ty skwitowałaś to śmiechem.

Ochako Uraraka

Z Ochako miałaś kontakt przez internet. Nie mogłyście się jednak spotkać szybciej niż w pierwszy dzień szkoły, bo dziewczyna wyjechała na wakacje. Dziś nadszedł wyczekiwany przez waszą dwójkę dzień. Miałyście spotkać się przed akademią.  Na miejscu spotkania zjawiłaś się jako pierwsza. Długo jednak nie musiałaś czekać.
- (T.I)-chaaaan - uslyszałaś radosny okrzyk brunetki i już po chwili trzymałaś ją w szczelnym uścisku.
- Hej Ochako, siedzimy obok siebie? - spytałaś.
- No wiadomo - zaśmiała się i łapiąc cię za rękę pociągnęła w stronę waszej nowej klasy.

Tsuyu Asui

"Jestem cholernie głupia" - te słowa siedziały ci w głowie przez całe wakacje. Dlaczego? Otóż nie zapytałaś Tsuyu o jej numer ani konto na facebooku. Nie wiedziałaś, jak ma na nazwisko, więc nie mogłaś jej znaleźć. Byłaś na siebie bardzo zła. Myślałaś, że juz nigdy nie zobaczysz się ze swoją żabką jak ją czasem nazywałaś.
W złym humorze dotarłaś do szkoły i bez żadnej nadziei otworzyłaś drzwi do swojej klasy. Westchnełaś i już miałaś usiąść na wolnym miejscu, gdy ktoś do ciebie podbiegł i mocno przytulił.
- Kero - było jedynym co usłyszałaś i co przyprawiło twoje serce o szybsze bicie. Spojrzałaś na osobę, która cię przytulała i do twoich oczu nabiegły łzy.
- Tsuyu - wydobyłaś z siebie zduszony okrzyk radości - nawet nie wiesz jak się cieszę, że widzę cię ponownie.
- Ja też, kero -  powiedziała. Wasze tulenie przerwał wam dopiero wasz nauczyciel.

Shōta Aizawa

Dobry humor rozpierał cię od rana. No bo w końcu co złego mogło się dzisiaj stać? Pełna pozytywnych myśli, przekroczyłaś próg 1-A. Już chciałaś przywitać swojego sensei'a, ale zdębiałaś.
- To pan!
- To ty!
Wypowiedzieliście w tym samym czasie.
- Kropledno oczu nie pomogły? - zaśmiałaś się próbując ukryć tym lekkie zażenowanie i poddenerwowanie. W życiu nie spodziewałaś się, że mężczyzna, którego posądziłaś o oglądanie hentai po nocach będzie twoim nauczycielem!
- Zostajesz po lekcjach, bez dyskusji - powiedział, gdyż widział, że chcesz mu się sprzeciwić.
- O cholera - usiadłaś cicho na swoim miejscu i przez resztę lekcji nie spojrzałaś na czarnowłosego.
Po lekcjach Aizawa kazał ci wysprzątać całą klasę, a sam wskoczył do swojego śpiwora i położył się bez życia na podłodze. Stanęłaś nad nim i zorientowałaś się, że zasnął. Uśmiechnęłaś się sama do siebie i próbowałaś po cichu się wymknąć ale wtem coś owinęło cię wokół talii i przyciągnęło do Aizawy, przez co wasze twarze dzieliły teraz centymetry.
- A ty gdzie się wybierasz? - spytał, patrząc na ciebie w pełni rozbudzonymi oczami.
- D-Do domu - wyjąkałaś.
- Pójdziesz dopiero jak posprzątasz - powiedział i cię puścił. Z westchnięciem zabrałaś się do pracy, a czarnowłosy przypatrywał ci się dopóki nie skończyłaś.

Toshinori Yagi

Idąc do swojej nowej szkoły byłaś trochę zestresowana. Nie byłaś pewna czy sobie w niej poradzisz. Będąc zamyślona, nie zauważyłaś, że obok ciebie idzie nie kto inny jak All Might. Dopiero jego głos przywrócił cię do rzeczywistości.
- Młoda (T.N), cieszę się, że będę cię uczył.
- Ahhh, All Might - lekko się wystraszyłaś, bo nawet nie zauważyłaś, że ktoś obok ciebie idzie - jak to będzie mnie pan uczył?
- Jestem nauczycielem w U.A - pochwalił się.
- To super, będzie uczył mnie prawdziwy bohater numer jeden - podskoczyłaś z radości czym podbudowałaś dumę mężczyzny idącego obok ciebie jeszcze bardziej.
- Zaraz się spóźnimy, młoda (T.N), musimy nabrać tempa - powiedział nagle łapiąc cię na ręce i lecąc szybko w kierunku akademii, przyprawiając cię niemal o zawał. Bałaś się trochę wysokości, ale silne ramiona blondyna utrzymały cię w przekonaniu, że nic ci nie będzie.

Hizashi Yamada

Wiedziałaś, że Present Mic uczy w akademii U.A, ale w życiu nie pomyślałabyś, że będzie cię pamiętał, gdyż widzieliście się przecież tylko raz.
- Hello baby girl - już od wejścia do szkoły dobiegł cię krzyk żywiołowego blondyna, przez co na twoje policzki wpłynął rumieniec.
- Niech mnie pan tak nie nazywa, w końcu jest pan moim nauczycielem, inni mogą to źle odebrać - powiedziałaś nieśmiało.
- All right, (T.I) - Hizashi poczochrał twoje włosy i zadowolony z jeszcze większego rumieńca na twoim obliczu, ruszył do pokoju nauczycielskiego zostawiając cię samą z twoimi nie koniecznie grzecznymi myślami.

~*~

A jednak udało mi się sprężyć i napisać tą część w jeden dzień ^^


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro