Shota Aizawa - one-shot

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Aizawa, wstawaj - potrząsałaś swoim chłopakiem od dobrych pięciu minut. Była siódma rano i musieliście iść do szkoły. Ty zdążyłaś ubrać się już w mundurek szkolny, ale twój sensei nadal smacznie spał w swojej piżamie. Albo udawał jak to często miał w zwyczaju, gdy nie chciał się nigdzie ruszyć z tobą w weekendy.

- Shota, wstawaj, albo zrobię ci zdjęcie i wstawię je do internetu, a wtedy wszyscy zobaczą twoją słodką piżamę w kotki - zagroziłaś mu wyciągając z kieszeni mundurka swój telefon. Wtedy mężczyzna złapał cię za nadgarstek i pociągnął do siebie przez co wylądowałaś na jego torsie.

- Ani się waż - mruknął i złączył wasze usta w pocałunku, który oddałaś z pasją. Jednak gdy ręce czarnowłosego zawędrowały pod twoją koszulę, stanowczo się od niego odsunęłaś.

- To nie ja powinnam się teraz rozbierać tylko ty - skarciłaś go.

- To może pomożesz mi się rozebrać? - na jego ustach pojawił się figlarny lecz zaspany uśmiech.

- Chyba jeszcze nie jesteś taki stary? - dopiekłaś mu i ze śmiechem uciekłaś do kuchni kiedy Shota rzucił w ciebie poduszką.

- Kiedy wrócimy do domu, nie licz na to, że ci odpuszczę - warknął wstając z łóżka, a na twoje policzki wpłynęły rumieńce, gdyż bardzo dobrze wiedziałaś, co to znaczy.

Następnego dnia

- (T.I), dlaczego się nie przebierasz? - spytała Uraraka gdy zobaczyła, że siedzisz bezczynnie na ławce w szatni od wychowania fizycznego.

- Wiesz, źle się czuję - zaśmiałaś się beztrosko podciągając w górę kołnierzyk swojej koszuli próbując zakryć nim szyję pełną malinek, które pozostawił po sobie wczoraj Aizawa.

~*~

Nie wiem co we mnie wstąpiło, możecie mnie zabić xd

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro