from: Edward, to: Mercedes - third

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Moja kochana Mercedes!

Tatuaże. Jeden z tych elementów, które najbardziej uwielbiam w moim ciele. A może nawet jedyny? Właściwie tylko o nim mogę decydować, nie mówiąc oczywiście o różnego rodzaju operacjach plastycznych, które wydają mi się głupotą. Ale to chyba nie to kręci mnie w nich najbardziej.

Ból. Jest okropny, ale do zniesienia. Jest... Dziwny. Ale nie nazwałbym tego cierpieniem, wydaje mi się nawet, że wiąże się on bardziej z radością. Oh, tylko z czego, zapytałabyś. Między innymi przy jego okazji mogę sobie przypominać zdarzenia, które upamiętniam. Cieszę się z tego wszystkiego, co zdążyło mnie spotkać oraz z tego, że naprawdę mam co tatuować.

Wolność? Może trochę. Czuję wtedy, że nic mnie już nie kgranicza, chociaż przy okazji muszę wiedzieć, że to nie do końca prawda. Ale kiedy mam świadomość, że sam mogę decydować o wyglądzie mojej skóry oraz że jestem w stanie wytrzymać pozornie okrutne wbijanie igieł w moje ramiona, naprawdę mam wrażenie, że jestem silny i niezależny. Choć brzmi to tak strasznie głupio, w jakiś sposób mnie to wzmacnia.

Pierwszy tatuaż. Twoja reakcja na pomysł z ozdabianiem mojego ciała w ten sposób dość mocno mnie zaniepokoiła. Widząc Twoją obojętną, albo i może nawet smutną minę, bałem się, że znienawidzisz mnie, gdy to zrobię. Może nawet, że nie będziesz już chciała na mnie patrzeć...? Ale z drugiej strony, byłem przekonany, że muszę to zrobić. Nazwałem to też pewnym testem. I popatrz, w tamtym momencie udało Ci się go zdać! Co prawda jeszcze bardziej wystraszyłem się, gdy nie zgodziłaś się na towarzyszenie mi w wyprawie do studia tatuażu, jednak wszystko zmieniło się tuż po moim powrocie, kiedy to wyściskałaś mnie i przez długie minuty wpatrywałaś się tylko w nowe rysunki na moim ciele. Bo przecież na jednym się nie skończyło. Ale ten pierwszy... Kocia łapka. Zawsze zastanawiałem się, czy domyślisz się, co tak naprawdę mógł on oznaczać. Bo, mimo że starałem się to dobrze ukrywać, to dość oczywiste, że nie chciałem robić sobie bezcelowego wzoru. Przecież robiłem go właśnie po to, żeby jakiś sens sobą prezentował.

Kocia łapka. Bo chciałem, żeby to nasza sprawa kojarzyła mi się z kotami. Ty, Mercedes - często zaskakująco zamknięta w sobie, a jednak piękna i majestatyczna, przy okazji nie zawsze okazująca miłość. A jednak, kiedy trzeba było potrafiłaś spokojnie przyjść, przytulić się i niemalże zamruczeć, uspokajając mnie idealnym rytmem swojego głosu. A ja? Chodziłem własnymi ścieżkami, starając się nie zważać na opinię innych ludzi, odsuwałem się od reszty i zaszywałem samotnie we własnych ulubionych miejscach. Jednocześnie byłem w stanie przebywać z Tobą i przytulać się, jak te małe, urocze kociaki. Podobało mi się takie porównanie, dlatego bardzo chciałem je upamiętnić. I może nawet trochę za bardzo wstydziłem się, żeby kiedykolwiek Ci o tym wspomnieć.
Ale z każdą chwilą łapka potrafiła nabierać nowych znaczeń. Zauważyłem, że jest również połączona z lwem, którego to od jakiegoś czasu chciałem przy Tobie zgrywać. Nie chciałem być złym, groźnym człowiekiem, nie o to chodziło. Chciałem tylko potrafić zawsze Cię chronić, być odważnym i umieć o Ciebie dbać. To chyba trochę głupie wytłumaczenie, prawda? W każdym razie, musisz wiedzieć, że od tamtej pory ten tatuaż znaczy tyle różnych spraw... I boję się, że już nigdy nie będę miał okazji Ci o nich opowiedzieć.
No i reszta tatuaży. Tak, to prawda, wiele osób uważa, że takie znaki na ciele mogą być złym pomysłem, że kiedyś rzeczy, które chciałem na nim zapisać przestaną być dla mnie ważne. Ale po pierwsze - wyszukiwanie ich nowych sensów też może być w jakiś sposób piękne, nie sądzisz? I druga sprawa - czy to, że przestaję coś lubić musi znaczyć, że mam o tym na zawsze zapomnieć? Zapisuję wspomnienia, które i tak nie mają już prawa zniknąć. Więc dlaczego nie mogą przy okazji zostać na mojej skórze, bym z łatwością przypominał sobie i o dobrych, i o złych etapach mojego życia?
No i samo opowiadanie. Na ten temat nie będę się zbyt długo rozpisywał, bo zależy mi tylko na tym, abyś wiedziała jedno. Byłaś po prostu idealnym słuchaczem. Oh, Mercedes, i byłaś jedynym słuchaczem.
Naprawdę chciałbym po raz kolejny móc opowiedzieć Ci historię obrazów zapisanych na moim ciele. Nie ma żadnej inne osoby, której mógłbym się o tym wszystkim wygadać. I matrwi mnie to, Mercedes, że być może przy naszym ostatnim tatuażu wypowiadałem się na ich temat po raz ostatni.
Na zawsze Twój,
Ed Sheeran x
♥♥♥♥♥
Ah, żyję jeszcze jakoś :'')
Nie ma sensu się rozpisywać, po prostu przepraszam. I dziękuję, że wciąż jeseście.
Przepraszam, że każdy kolejny list jest coraz gorszy. Nie wiem, do czego z tym dojdę na samym końcu... Część Eda sprawia dla mnie wrażenie jakiejś koszmarnej porażki.
I na koniec KAŻDEGO, kto tylko przeczyta ten list proszę o zostawienie gwiazdki oraz szczerej opinii. Chociaż raz się wypowiedz, czytelniku, który wciąż milczysz, dobrze?
Wiecie, że to motywuje, naprawia i pomaga.
No zróbcie mi ten piękny prezent na końcówkę czwartego grudnia, co?
Dziękuję!
~ starsza, oczekująca, niespokojna, niezadowolona x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro