1. Sen Wiktorii

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pewnego ślicznego, sobotniego poranka Wiktoria wstała z łóżka z pieknym uśmiechem na twarzy. Zeszła na dół po schodach.

Mamusiu mogę Ci opowiedzieć mój sen?- zapytała Wiktoria

Oczywiście-powiedziała mama.

Śniło mi się.......zaczeła mówić Wiktoria ale nie skończyła opowiadać bo przerwał jej tata.

Wiki przepraszam ze przerywam ale za 15 minut muszę cie zawieść na zajęcia taneczne ,pamiętasz?

Tak-odpowiedziała Wiktoria

Po zajęciach opowiesz nam twój sen, a teraz szybko zjadaj śniadanie-dodała mama.

Wiktoria skończyła zajęcia o 11:30.

Z zajęć odebrała ja mama.

Kochanie chodź mi pomóc rozłożyć serwetki i sztućce na stół, bo przychodzą do nas goście na obiad‐ powiedziała mama.

A kto?

Twoja koleżanka z klasy-Patrycja i jej mama- powiedziała mama.

Jadę do pracy, miłego popołudnia-powiedział tata

Pa,pa,miłego dnia.

Mamusiu mogę Ci opowiedzieć ten mój sen?

Tak słucham- powiedziała mama.

To śniło mi się że......

I nagle w tej samej chwili otworzyły się drzwi i przyszli goście.

Dzień dobry-przywitały się mamy(mama Wiktori-Marysia i mama Patrycji-Kasia.

Chodźcie siadajcie do stołu, przygotowałam pyszny obiad-powiedziałam pani Marysia.

Po obiedzie Patrycja i jej mama zostały jeszcze chwilkę. Wieczorem Wiki poszła się umyć i w ostatniej chwili opowiedziała mamie swój sen. Śniło mi się że..... znalazłam malutkiego szczeniaczka. I nazwałam go Filuś. Zamieszkał z nami w domu..

Kochanie ja wiem że Ty bardzo chcesz pieska, ale trzeba się nim opiekować i zajmować......
Ty wiesz że my nie będziemy mieć pieska prawda?-powiedziała mama

Tak.... Ale dla czego nie?
Bo tata ma alergie na sierść
Pamiętasz?
Tak -odpowiedziała bardzo smutnym głosem Wika i łzy napłynęły jej do oczu.

Następne rozdziały wkrótce

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro