Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Trzymam w dłoni kartkę i nie mogę w to uwierzyć. Nie mogę uwierzyć w to, co jest na niej napisane.

Siadam powoli na kanapie, przykładając dłoń do ust i czując jak do moich oczu napływają łzy. Odszedł... Naprawdę zostawił wszystko... mnie zostawił... i zniknął zostawiając tylko ten list.

"Wybacz, że cię zostawiam, ale muszę odejść... Nie mogę cię ranić, nie zasługuję na ciebie. To czego dowiedziałem się ostatnio przekonało mnie, że chce stąd uciec, nie jestem tu szczęśliwy. Zrozumiałem, że nie mam już ojca, a sam sobie cholernie o nim przypominam... Nie chcę, a jednak jestem do niego podobny, w każdym tego słowa znaczeniu. Mam to we krwi, przekazał mi wszystkie swoje złe cechy, a ja nie chcę ranić tak jak on...
Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz. Nigdy nie przestanę cię kochać.
Kuba "

Dotykam palcem literek, które zostały napisane czarnym tuszem i zdaję sobie sprawę, że to prawda. Zdaję sobie sprawę z tego, że już go nigdy nie zobaczę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro