Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Miesiące miały bardzo szybko a szczególnie czas spędzony razem z Emmą . Mężczyza z każdym ich spotkaniem coraz bardziej martwił się o to, że William zacznie coś podejrzewać i zleci innym shinigami śledzenie Emmy. Martwił się o nią. Przy niej odczuwał takie same uczucia jakie rządziły nim kiedy był z nim Grell. Uczucia względem Grella zmieniły się wraz z dniem w którym Adrian poznał słodką dziewczynę z szaro brązowymi włosami o imieniu Emma. Kilka tygodni spotkań z dziewczyną uświadomiło Adriana, że powinien zakończyć z wiązek z czerwonowłosym shinigami i przestać oszukiwać siebie jak i Grella. Dzień w którym Emma przybyła rano do zakładu pogrzebowego Undertaker postanowił zakończyć swój związek z Grellem. Był to dość ważny i przygnębiający dzień w życiu grabarza. Nigdy nie pomyślał by nawet o tym, że jego związek z Grellem może zakończyć się przez zwykłą śmiertelniczke a może nie taką zwykłą.

*********

Prawnego listopadowego popołudnia odbyła się jedna z ważniejszych i ostatnich ceremonii w życiu 79 letniej kobiety. Trumna jak i cała ceremonia wszystko było idealnie przygotowane. Kiedy wszyscy ludzie się rozeszli Adrian postanowił zrobić sobie jakże przyjemny spacer po cmentarzu. Podczas tej przechadzki spotkał nikogo innego niż Emmę. Stała przy jednym ze starych nagrobków i zmieniała kwiaty w wazonie w ogóle nie zauważając zbliżającego się w jej stronę grabarza. Na tablicy nagrobkowej widziało imię Carla i niewidoczne nazwisko i dość starte przez czas daty urodzenia i śmierci. Undertaker cicho poszedł do dziewczyny nie mając zamiaru jej przestraszyć. - Witaj Emmo cóż cię sprowadza na grób mojej starej dobrej przyjaciółki?  - Emm...tak się składa Adrianie, że Carla była moją matką dopóki nie zginęła w tragicznym wypadku. - Pamiętam dobrze twoją matkę była bardzo mądra, bezpośrednia ale także empatyczna i czuła. - Jak dobrze znałeś moją matkę? - Bardzo dobrze ją znałem najprawdopodobniej lepiej niż ona sama. Doskonale pamiętam tą małą zafascynowaną dziewczynkę która przyszła do mojego zakładu pogrzebowego wraz ze swoim ojcem. Pewnego dnia twoja matka przyszła do mnie ze zwłokami zająca i oznajmiła, że pragnie wyprawić mu pogrzeb. Jej głos nie znosił sprzeciwu a oczy świeciły jak dwa małe ogniki. Na jej słowa zaśmiałem się słysząc jej dość niecodzienną prośbę. Na pogrzeb tego biednego zwierzęcia oczywiście się zgodziłem. Zrobiłem nawet trumnę w mniejszej wersji z kartonu. Twoja matka matka była zachwycona tym co zrobiłem.  Zająca zakopaliśmy pod drzewem na cmentarzu a Carla zrobiła płytę nagrobkową z pobliskiego kamienia. Tak właśnie pamiętam twoją matkę.  - Ja pamiętam ją jako wieczne dziecko pomimo swojej wieku była specyficzną osobą.  - Emma uśmiechnęła się lekko i spojrzała na Undertaker'a. - Może chciałabyś wstąpić na chwilę do mojego zakładu na kilka ciastek i ciepłą herbatę?  - zaproponował szaro włosy mężczyzna. - Z wielką przyjemnością lecz nie przyszłam na ten cmentarz sama, Spike jest przywiązany do bramy przy wejściu.   - Przecież możesz przyjść z nim bardzo lubię tą czarną kulkę sierści , jest słodki a do tego przepada za moimi ciastkami -  Tak wiem , Spike uwielbia twoje ciastka tak samo jak ja ale ty masz przecież na niego alergię - uśmiechnęła się dziewczyna i podeszła bliżej Adriana. - Od alergi raczej się nie umiera a nawet jeśli mnie nic się nie stanie.- Skoro tak to bardzo chętnie wstąpie na chwilę do twojego zakładu. Emma ruszyła w stronę wyjścia z cmentarza aby wziąść psa, Adrian poszedł za nią. - Przynajmniej będę mogła znów posłuchać twojego słodkiego kichania. -zaśmiał a się cicho Emma - Słodkiego kochania ? Uważasz , że jestem słodki kiedy kicham?  - Twoje kichanie jest jak kichanie małego kotka - odpowiedziała dziewczyna nadal się śmiejąc. 
Droga do zakładu pogrzebowego minęła w przyjemnej i wesołej atmosferze a rozmowa pomiędzy Adrianem a Emmą były przerywane kichnięciami mężczyzny a zaraz po nich cichym chichotem dziewczyny. Spike nie zwracał w ogóle uwagi na swoją właścicielkę i jej przyjaciela bo zaufał mężczyźnie i wiedział,że ten jej nie skrzywdzi. W zakładzie Undertaker'a wszyscy jedli uwielbiany przez całą trójkę ciastka a godziny na rozmowach z Emmą tak naprawdę o wszystkim i o niczym mijały  bardzo szybko.Nikt nie zauważył że zrobiło się już dość późno a na ulicach czarno i mrocznie jedyne światło jakie oświetlało ulice było to emitowane przez latarnie uliczne jednak i one nie dawały zamierzonego efektu. - Adrianie bardzo przyjemnie się z tobą rozmawia lecz będę musiała wracać już do domu. Zrobiło się już strasznie późno a ja muszę jutro iść do kochanej pracy - odparła ze smutkiem w głosie dziewczyna, naprawdę nie chciała opuszczać tego wspaniałego miejsca i Adriana ale nie było innego wyjścia. Wzięła swojego małego czarnego przyjaciela i właśnie miała wychodzić gdy usłyszała głos Undertaker'a. - Może odprowadze cię do domu, w tym mieście jest bardzo dużo gwałcicieli i nieobliczalnych ludzi a szczególnie o tej godzinie. - Mieszkam niedaleko a w razie czego mam przecież psa obronnego. - Emma spojrzała na małego pieska stojącego obok jej nogi. - Sądzę, że ta mała czarna kulka mimo swojego agresywnego wyglądu nie ochroni cię przed napastnikiem. Wolałbym cię jednak odprowadzić do domu. - Widzę że nie przekonam cie już żadnym sposobem wiec jeśli nalegasz możesz mnie odprowadzić. - w głębi duszy dziewczyna cieszyła się iż Undertaker postanowił ją odprowadzić. Mogła wtedy spędzić z nim chociaż chwile czasu więcej. Na każdy możliwy szelest i cień Adrian reagował gestem obronnym względem Emmy. Nie obawiał się gwałcicieli czy zabójców lecz innych shinigami którzy mogliby próbować zastraszyć dziewczynę. Droga do jej domu minęła bardzo szybko bo dziewczyna mieszkała dość blisko. Na pożegnanie Emma przytuliła Adriana. Mężczyzna na to pożegnanie powiedział do niej dwa zadania. - Nie daj się zabić.  Zapraszam jutro w moje skromne progi na trochę ciastek.-  Dziewczyna nie do końca zrozumiała przekaz pierwszego zdania ale uśmiechnęła się tylko i poszła otworzyć drzwi swojego domu. Zostało jej tylko 5 godzin snu następnie pobudka i powrót do pracy. Szybko się umyła, przebrała i poszła do sypialni. Prawie cały czas myśląc nad tym co miał zamiar przekazać jej grabarz w zadaniu 'Nie daj się zabić '.

*******
Witajcie Trumienki w trzecim już rozdziale. Podziwiam was wszystkich którzy to czytacie :')

Przepraszam za wszystkie błędy i możliwy brak interpunkcji

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro