Rozdział 8

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Perspektywa Mii
Uciekłam. Jak tchórz. Znowu. Czemu ja jestem taką idiotką? Siedziałam w parku na ławce I rozmyślałam. Może powinnam wrócić? Może oni  mi wybaczą? Idę. Dobra, koniec tchórzostwa! Wstałam z pozytywnymi myślami I ruszyłam w kierunku domu Michaela. Po pół godzinie już u niego byłam. Stałam pod drzwiami jak kołek, wciąż się zastanawiając. Nadal miałam wątpliwości. Nawet nie wiem kiedy moja dłoń zaginęła się w pisać I zapukała do drzwi. Usłyszałam ciężkie kroki I już miałam się odwracać żeby uciec ponownie, ale było za późno. Drzwi się otworzyły. A za nimi stał mój brat.

Perspektywa Ashtona
Wiedziałem, że tak postąpi. Nie jest jeszcze gotowa. Zresztą kto byłby? Nagle chcesz pojawić się w życiu dawnych przyjaciół, którzy sądzą, że wąchasz kwiatki od spodu I na dodatek pożegnać się z nimi. To nie jest łatwe. Siedziałem z chłopakami na łóżku Caluma. Brakowało mi...tego. Brakowało mi ich, w końcu są moimi przyjaciółmi.

-Michael.- powiedziałem. - Wiesz, że ona wróci?

-Mogę tylko wierzyć, Ash.- spojrzał się na mnie z bezsilnością w oczach.- Nadal nie mogę uwierzyć, że ona żyje.

-I wcale nie ma tak łatwo.- mruknąłem.

-Ashton..- mulat powiedział moje imię. - Czy ona jest bez nas szczęśliwa? -zapytał.

- Nie jest, Cal. Nigdy nie była. -pokręciłem głową. - Nie mogę wam powiedzieć więcej. Mia musi to zrobić. - powiedziałem patrząc na nich.

Luke był dzisiaj dziwnie milczący. Chyba nie mógł przyjąć do wiadomości, że Mia wróciła.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Trochę się zdziwiliśmy, no bo kto mógł przyjść? Michael wstał i poszedł otworzyć. Po chwili mogliśmy usłyszeć delikatny i zmęczony głos.

-Witaj bracie.



_____________________
Trochę krótki, wybaczcie, ale mam grypę żołądkowa od wczoraj i trochę ledwo żyje:')))) Mam nadzieję, że się wam podoba.

Wasza Milka 💘

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro