Bonus

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pieszczoszek

- Stokrotko, pobawisz się z nami? - miauknął Bledzik.

- Tak, a w co?

- W pieszczoszki! - zamruczał Bursztynek, który właśnie do nich podszedł.

- Nie! - syknęła Stokrotka, spoglądając wrogo na Bursztynka.

- Dlaczego? - Bledzik wyglądał na smutnego.

- Bo ja nie chcę być pieszczoszkiem! - powiedziała stanowczo Stokrotka, siadając.

- No dobra, to ja nim będę! - miauknął Bursztynek.

- Nie! - krzyknęli w tym samym czasie Bledzik i Stokrotka - Nie bawimy się w pieszczoszki!

- Ale myślałem że chcecie się bawić... - miauknął smutno Bursztynek. 

Stokrotka westchnęła, kręcąc główką. 

- Ale już nie chcemy - syknęła.

- To pobawmy się w przywódców! - miauknął Bledzik.

- Tak! - odpowiedzieli chórem Bursztynek i Stokrotka.

Ziółka

- Ale fajnie - zamruczał Bursztynek, patrząc radośnie na przyjaciół - Już niedługo będziemy razem szkolić się na wojowników!

- Ale ja chcę się szkolić na medyczkę! - miauknęła z dumą Stokrotka.

- Co?! Myślałem, że będziesz się z nami szkolić! - miauknął Bursztynek, opuszczając smutno głowę.

- Ja też... - zawtórował mu Bledzik.

- No ale ja chcę być uczennicą Bladego Świtu!

- Dlaczego Klanie Gwiezdnej Nadziei?! Dlaczego?! - powiedział Bursztynek, trzepiąc z irytacją ogonkiem, patrząc w niebo.

- Bo tak chcą ziółka! - od miauknęła Stokrotka na lament Bursztynka.

- przeklęte ziółka!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro