Kwarantanna Dzień 52 🌸

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Udało się! Rey była teraz ze mną w Najwyższym Porządku

Ocknąłem się związany i aż zaśmiałem się. Zrozumieli mnie źle, albo w ogóle nie zrozumieli.

Stali wokół mnie rebelianci. Wśród nich też Rey, zdrajca FN-2187, tamten pilocik Poe, oraz moja matka.

Zapytali od razu czy zdezertowałem. Od razu zaprzeczyłem. Chciałem wyjaśnić, że chcę tylko zabrać Rey do porządku, ale zostałem spsikany płynem do dezynfekcji od Poe.

Ew~ to było takie lepkie i śmierdziało alkoholem. Popatrzyłem na Rey i wyjaśniłem, że przez tę pandemię chcę zabrać Rey do Najwyższego Porządku.

Najwidoczniej rebelianci używali inaczej płynu do dezynfekcji, niż Hux.

Od razu usłyszałem szepty. Pewnie myśleli, że chcę ją tam zabić. W życiu bym jej krzywdy nie zrobił... Za kogo mnie oni uważali??

Zostawili mnie tak samego i poszli dyskutować. Patrzyłem się na nich. Byłem głodni a oni mnie związali. Zauważyłem, że związali mnie jakimiś lianami.

Mógłbym de liany łatwo zerwać mocą, lecz chciałbym zdobyć ich zaufanie...

Po chwili przyszli do mnie i powiedzieli, że Rey leci ze mną. Ucieszyłem się bardzo!

Lecz potem dowiedziałem się, że Poe też leci, by mnie pilnować czy czegoś nie kombinuje. Zawarliśmy umowe.

Ważne, że Rey leci ze mną! Tym pilocikiem nie będę się przejmował.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro