Czy ktoś mi może coś wytłumaczyć? Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnimi czasy zrobił się wysyp pseudohardcorów, którzy znęcają się nad zwierzętami.

Serio..

Powoli boje się wchodzić na fb, bo codziennie widzę pokrzywdzone maleństwa i niestety nie zawsze się kończy to happy endem.
Nie wiem czy bardziej jestem wściekła, rozczarowana czy zniesmaczona tym w jaką stronę zmierza nasza rasa. Czasami żałuje, że Bóg od razu nie kara, albo by kara śmierci była za coś takiego.

Przerzedzily by takie chwasty i od razu świeże powietrze by było.

Dzisiaj łzy mi płynęły po oczach na widok jak znaleziono psa prawie, że powieszonego na drzewie. Szczeniaka w śmietniku czy wrzucenie psa do rzeki. Czy Naprawdę ludzie są aż tak zepsuci do szpiku kości?!

Spójrzcie na nią:

Jakim trzeba być potworem by skrzywdzić tak bezbronne stworzenia? One potrzebują nas jak małe dzieci, a teraz? Mordują dla zabawy, znęcają się.

A ja codziennie mam nadzieję, że te kurwy coś trafi. Jeśli kiedyś uda mi się wydać te pierdzieloną mangę będę walczyć z takimi kurwami by ich życie było tak kolorowe jak biednych zwierząt.