Rozdział 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Do pokoju weszła Wiki informując że Berlin jest gotowy do wyjścia. Spojrzałam na nią później na tatę z uśmiechem znowu się do niego przytuliłam i podbiegłam do Wiki. Tata powiedział że mamy godzinę czasu na wyjście z Berlinem. Razem z Wiki pokiwaliśmy głową że rozumiemy i poszliśmy na spacer z Berlinem. Będąc na spacerze teraz rozumiałam wątpliwości taty i Wiki Berlin wariował jakby od roku nie był na zewnątrz. Biegał, turlał po ziemi, aportował za patykami i biegał nawet za ptakami oraz kaczkami. Zbierałam kwiaty na łące i robiłam z nich wianki jeden dałam Wiki jeden mam na sobie a trzeci dla taty bo ciągle chodzi w tej czapce i jestem ciekawa jak by wyglądał w wianku. Wiki zawołała mnie że musimy już wracać byłam trochę nie zadowolona ale jeśli tata dał nam godzinę to znaczy godzinę i nie więcej. Wstałam z ziemi i podbiegłam do Wiki z uśmiechem na twarzy co odwzajemniła Berlin był już w drodze do domu ale czasem stanął w miejscu i czekał aż do niego dojdziemy. Kiedy wróciliśmy od razu pobiegłam do taty z wiankiem. Weszłam do jego biura przez co spojrzał na mnie znad papierów. Minęła godzina a on dalej w tym siedzi ? Ile on tego ma ? Mój radosny uśmiech zgasł a w oczach pojawiło się zmartwienie

T.i: Vater od kiedy znowu podpisujesz te papiery ? Od kiedy wyszłam z Wiki prawda ?
Rz: Niestety tak ale nie ważne co trzymasz w dłoniach ? - spojrzałam na wianek w dłoniach -
T.i: Wianek zrobiłam dla każdego. Dla Wiki dla siebie i oczywiście dla ciebie ! - podeszłam do taty, wskoczyłam na jego kolana i położyłam wianek na jego czapce co wyglądało dość zabawnie -
Rz: Danke T.i. Chcesz kogoś poznać ?
T.i: Kto to jest ? Jak wygląda ? Czy to Niemiec czy ktoś inny ?
Rz: Już już spokojnie można ich nazwać moimi przodkami i będzie jeszcze ktoś kogo znałem wcześniej niż ciebie
T.i: Kiedy będą ?
Rz: Za jakieś 10-15 minut
T.i: W porządku
Rz: T.i muszę ci jeszcze o czymś powiedzieć
T.i: Co się stało Vater ? - tata spojrzał na mnie i westchnął -
Rz: Z tego co mi wiadomo wcześniej miałaś nauczanie w domu ale zastanawiałem się czy nie będzie lepiej dla ciebie jak będziesz chodziła normalnie do szkoły. Poznasz inne dzieci i znajdziesz przyjaciół wiem że możesz się stresować bo uczyłaś się w domu z twoją opiekunką ale tak będzie dla ciebie lepiej
T.i: W porządku tato ! Jeśli uważasz że tak będzie dla mnie lepiej to czemu nie !
Rz: Nie jesteś zła że podjąłem za ciebie taką decyzję ?
T.i: Nie oczywiście że nie ! Jesteś moim tatą i chcesz jak najlepiej dla mnie prawda ? - uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam co odwzajemnił -
Rz: Oczywiście Mein Kind

Jakiś czas później

Do biura taty weszły trzy osoby dwóch mężczyzn jedna kobieta z ogonem i kocimi uszami. Tata widząc ich wstał z krzesła i wziął mnie na ręce podchodząc do trzech osób. Jednen z mężczyzn spojrzał na mnie i skanował mój wygląd kobieta później też to zrobiła ale w jej oczach można zobaczyć było błysk zainteresowania.

??: Reich kto to jest ? - zapytał zimnym tonem -
Rz: Cesarstwo może zmień w końcu swój ton co ? Ale odpowiadając na twoje pytanie moja córka
CN: Że jak ?! Od kiedy ty masz córkę ?! - w tym momencie wtrąciła się kobieta -
??: Ale jaką słodką córkę ! Jak masz na imię słodka ?
T.i: T.i a ty jak się nazywasz ?
IJ: Nazywam się Imperium Japońskie ale możesz mnie nazywać imperium, Japonia lub Japan. Co wolisz ?
T.i: Japan - Japan wzięła mnie z ramion taty i przytuliła do siebie co odwzajemniłam bo było tak przytulnie w jej ramionach  -
IJ: W porządku T.i
Rz: Imperium możesz wziąć T.i do innego pokoju muszę z nimi coś omówić
IJ: Oczywiście

Japan wyszła ze mną z biura taty i poszliśmy do salonu gdzie oglądaliśmy tak zwane Anime. Japan opowiedziała mi również o tych dwóch mężczyznach jednen którego  imię już znałam czyli Cesarstwo a dokładniej mówiąc Cesarstwo Niemieckie a drugi to Prusy. Obaj są zimni i poważni Japan mówiła mi żeby się do nich nie zbliżać tym bardziej gdy mają zły dzień. Nie wiem co by się stało gdybym się do nich zbliżyła gdyby mieli zły dzień i chyba nie chcę wiedzieć. Resztę dnia spędziłam z Japonią oglądając, rozmawiając, śmiejąc się i grając w jakieś gry.

////////
701 słów
Mam nadzieję że rozdział się spodoba

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro