Rozdział 5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od rozmowy z tatą na temat szkoły minął tydzień. Szczerze myślałam że dzieci jak i nauczyciele będą da mnie źle nastawieni że dopiero w wieku 8 lat zostałam zapisana do szkoły. Ale okazało się zupełnie inaczej dzieci przyjęły mnie serdecznie i z otwartymi ramionami, a nauczyciele byli mili, przyjaźni, pomocni było widać po nich że lubią kontakt z dziećmi. Moja wychowawczyni pytała się dlaczego dopiero teraz zostałam zapisana do szkoły wyjaśniłam jej że miałam nauczanie zdalne i że moi rodzice zmarli dwa tygodnie temu. Wychowawczyni słysząc o śmierci moich rodziców przytuliła mnie pocieszająco mówiąc jak jej bardzo przykro z tego powodu. Każdego dnia przychodziła ze mną jak i po mnie Wiki bo tata nie chciał żeby moja reputacja w szkole została naruszona przez jego osobę. Trochę było mi smutno ale rozumiem go jego przeszłość nie jest naj lepsza ale i tak go kocham nie ważne jaki był kiedyś teraz liczy się tu i teraz. Zawsze kiedy wracałam ze szkoły biegłam prosto do gabinetu taty żeby mu powiedzieć jak było fajnie, czego się dowiedziałam, pokazać mu mój talent artystyczny jak to nazywa pomimo 8 lat naprawdę dobrze maluje z czego tata jest dumny. Wiki również go informowała jak idzie moja nauka i jakie robię postępy w nauce nawet jako dziecko. Czas mijał a ja stawałam się najlepszym uczniem w całej szkole z czego ja, tata oraz Wiki  byliśmy dumni. Miałam sporo przyjaciół nawet chłopaka z czego tata nie był zadowolony oczywiście ci dwaj się nie poznali bo by powiedział wszystkim kim jest mój ojciec. Wszystko było pięknie i cudownie do czasu aż wszyscy się ode mnie odwrócili, znienawidzili, nauczyciele zaczęli wstawiać mi jedynki bez powodu, zaczęłam być prześladowana, wyśmiewana, wytykana palcami, chłopaki nie raz próbowali mnie zaciągnąć gdzieś żeby jak to określili mnie zaliczyć. Problemem był też mój wygląd w sensie jak mój Vater powiedział jestem piękna ale mam tak zwane swoje atuty wiadomo chyba o co chodzi....... W klasie  jak i w całej szkole byłam jedyną dziewczyną  co miała ciało które pragnęli wszyscy chłopaki jak i nauczyciel płci męskiej. Nie mówiłam o tym tacie ani nikomu bo się tego wstydziłam no bo mam już 18 lat i powinnam sobie poradzić sama a nie ciągle z płaczem do taty biegnąc. Na szczęście Japan nauczyła mnie walki i samoobrony co dawało mi poczucie bezpieczeństwa nosiłam ze sobą też scyzoryk do pewności. Idąc do szafki zostałam wciągnięta do damskiej toalety gdzie były największe plastiki ever i chłopaki którzy myślą że mogą mieć każdą dziewczynę. Po ich minach stwierdziłam że nie biedzie za kolorowo. Jedna z dziewczyn złapała mnie za włosy podnosząc moją głowę do góry, jeden z chłopaków podszedł do mnie i zaczął odpinać mi koszulkę a reszta się śmiała. Zignorowałam ból który sprawiała mi ta pizda za mną i kopnęłam tego zboczeńca w krocze przez co upadł na podłogę z łzami w oczach. Reszta rzuciła się na mnie ale dałam sobie z nimi radę i uciekłam gdzieś gdzie będę mogła zadzwonić do taty bo już nie daje rady. Schowałam się pod schodami, wyciągnęłam telefon z torby i wybrałam numer do taty modląc się żeby odebrał jak najszybciej. Dzięki Bogu odebrał od razu

Rz: T.i co się stało że do mnie dzwonisz kiedy jesteś w szkole ?
T.i: Tato proszę pomóż mi oni próbowali się do mnie dobrać
Rz: ŻE CO PROSZĘ ?! KTO SIĘ ODWAŻYŁ CIĘ TKNĄĆ ?! - słyszałam jak uderzył ręką w biurko -
T.i: Ludzie z mojej szkoły oni prześladują mnie, wytykają palcami, wyśmiewają, nauczyciele uwzięli się na mnie a chłopaki nie raz próbowali mnie gdzieś zaciągnąć żeby mnie zgwałcić. Tato bałagan pomóż mi ja już nie wytrzymuje. W łazience pobiłam kilku z nich bo znowu próbowali się do mnie dobrać i teraz pewnie będą mnie szukać. Ratuj błagam ja nie chcę tu być
Rz: ZABIJĘ KAŻDEGO SKURWIELA CO CIĘ TKNĄŁ NIE WAŻNE KIM TEN KTOŚ JEST ! NAWET GDYBYM MUSIAŁ WYMORDOWAĆ CAŁĄ TĄ JEBANĄ SZKOŁĘ ZROBIĘ TO ! - słyszałam jak ktoś się zbliża do miejsca w którym się ukrywam -
T.i: Tato ktoś tu idzie

Mój telefon został wyrwany mi z dłoni i roztrzaskany o ziemię spojrzałam na tą osobę był to jeden z nauczycieli który mnie nienawidzi bardziej niż tata Komunizmu. Złapał mnie za włosy i zaciągnął do gabinetu dyrektora. Wepchnął mnie do środka później sam wszedł. W pomieszczeniu było ok 20 osób plus rodzice tych gnoji których pobiłam. Dyrektor mówił jaka ze mnie szmata i że będę mieć konsekwencje za pobicie nie winnych osób. Już miałam zostać uderzona w twarz kiedy drzwi do gabinetu zostały dosłownie rozjebane spojrzałam najpierw na osoby przede mną i widziałam w ich oczach przerażenie. Nie pewnie odwróciłam się w stronę drzwi i zamarłam w miejscu. Drzwi zostały rozwalone przez tatę który było widać że jest wkurwiony na maksa a za nim stali ZSRR, Imperium Japońskie, Cesarstwo Niemieckie, Imperium Rosyjskie, Prusy.  Wszyscy wkurwieni jak ja kiedy obraz mi nie wyjdzie. Łzy zaczęły mi się pojawiać w oczach i podbiegłam do taty wpadając w jego ramiona

Rz: Który skurwiel ją tknął ?!
D( Dyrektor ): A-Ale panie Rzeszo m-my nie wiemy o co chodzi
Rz: Nie pierdol mi tu głupot nikt ale to absolutnie nikt nie będzie tykał i próbował zgwałcić MOJEJ CÓRKI  - spojrzałam na nich zza ramienia i ich miny mówiły wszystko teraz bali się o swoje życie - T.i mów co ci zrobili - Vater spojrzał na mnie czekając na moją odpowiedź czułam wzrok tych za mną żebym nic nie mówiła ale nie odpuszczę im wymieniłam wszystko co mi zrobili -
Z: Wy jebane chuje zapierdole was jak nazista Żydów - z pleców ściągnął AK-47 i przeładował broń -
Rz: Japonia weź T.i w bezpieczne miejsce
T.i: Vater proszę nie rób nic głupiego - szepnęłam do niego przez co spojrzał na mnie z miłością i lekko popchnął w stronę Japonii a ona wyprowadziła na zewnątrz -
IJ: Siadaj do auta i nie wychodzi pod żadnym pozorem - tylko kiwnęłam głową i zrobiłam to co kazała a ona pobiegła z powrotem do budynku szkoły z wyciągniętą kataną boże mam nadzieję że nie zrobią nic głupiego -

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro