Rozdział 6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedziałam w tym aucie chyba z pół godziny i nic żadnego nie widać. Z wahaniem wyszłam z auta i podeszłam do bagażnika żeby zobaczyć czy jest coś ciekawego. Otwieram bagażnik a tu co ? No kurwa mundur oficera SS i dodatkowo w moim rozmiarze. Spojrzałam czy nie ma kogoś wokół cicho spojrzałam jeszcze raz na mundur i go wzięłam a pod nim broń. Przyjrzałam się broni i to był Luger P08 czyli pistolet którego używał Vater. Podobno ma taką siłę że rozdupi komuś łep z kilku ładnych metrów. Wzięłam też broń na wszelki wypadek wsiadłam na tylnie siedzenia samochodu i szybko się przebrałam. Przebieranie w aucie nie jest naj wygodniejsze ale cóż miałam poradzić ? Po przebraniu się wyszłam z auta a ciuchy wepchnęłam do plecaka. Założyłam jeszcze czapkę oficerską i git przejrzałam się w bocznym lusterku samochodowym i przyznam uroczo mi w tej czapce oficerskiej. Wsadziłam broń do kabury i zaczęłam iść w stronę budynku szkoły. Wchodząc do środka widziałam totalny rozpiździel była nawet krew mam nadzieję że od tych dzbanów a nie od taty lub kogoś innego. Chodziłam po korytarzach i szukałam taty oraz pozostałych przy okazji dobijając niektórych podcinając im krtań żeby sie wykrwawili do końca wiem miła jestem. Przechodząc przez skrzyżowanie korytarzy po prawej stronie kątem oka widziałam dyrektora i ledwo żyjących nauczycieli oraz kilu uczniów w tym tych co chcieli mnie zgwałcić. Dyrektor celował w kogoś ale nie widziałam bo róg ściany mi przeszkadzał ale kiedy przesunęłam się trochę dokładnie widziałam do kogo celuje. Vater. Inni stali i trzymali się za ramię oraz brzuch żeby powstrzymać krwawienie. Moje serce stanęło jeśli czegoś nie zrobię mój Vater zginie tak jak reszta. Wyciągnęłam broń z kabury i wycelowałam w głowę dyrektora. Kiedy on miał oddać strzał ja pociągłam za spust a po korytarzach rozniósł się trzask strzału. Nauczyciele jak i Vater, ZSRR, Imperium Rosyjskie, Prusy, Cesarstwo i Imperium Japońskie byli pewni że to III Rzesza oberwała ale kiedy nie usłyszeli krzyku tylko dźwięk upadającego ciała dyrektora byli zdezorientowani. W pewnym momencie Vater spojrzał w moim kierunku z niedowierzaniem. Inni zainteresowani na co się tak parzy spojrzeli na mnie i ich miny zmieniły się automatycznie na zdziwienie, szok a nawet dumę. Nauczyciel z Historii chciał się zbliżyć do nich ale automatycznie wycelowałam w niego ostrzegając żeby nie podchodził. Ten przerażony cofnął się na swoje poprzednie miejsce. Zaczęłam powoli podchodzić dalej celując w nauczyciela od Historii żeby nawet do głowy mu nie przyszło zbliżanie się. Będąc zaledwie kilka kroków od taty jeden z uczniów nie wytrzymał i rzucił się na mnie co skończyło się jego szybką śmiercią czyli kulka w łep. Spojrzałam zirytowana na nich czekając aż ktoś znowu spróbuje mnie zaatakować ale nikt się nie odważył. Staliśmy tak przez jakieś kilka minut do puki moja wychowawczynie nie wyciągnęła zza pleców pistoletu i strzeliła w losową osobę czyli na kogo padło ? No oczywiście że III Rzesza ale zanim kula zdążyła go trafić szybko stanęłam na drodze żeby kula nie trafiła ojca. Z bólu zacisnęłam zęby i lewą ręką złapałam się za prawy bok. Nauczyciele oraz reszta uczniów wykorzystali okazję i zaczęli biec w stronę drzwi znajdujących się na przeciw mnie. Ale na ich nie szczęście nie dałam im tak łatwo zwiać postrzeliłam kilka uczniów oraz jednego nauczyciela w tył głowy przez co padli martwi na ziemię. Zostało trzech uczniów i moja była wychowawczyni która wręcz błagała żebym ich nie zabijała ale oni nie mieli dla mnie litości to ja też nie. Strzeliłam im w głowy i padłam na kolana trzymając się mocniej za mocno krwawiący bok. Poczułam dłoń na prawym ramieniu zgaduje że to Vater. Spojrzałam w lewo i miałam rację w jego oczach widziałam emocje których jako dziecko bym się po nim nie spodziewała strach, ból i zmartwienie nawet parę łez się pojawiło ja tylko lekko się zaśmiałam i uśmiechnęłam do niego

Rz: T.i wszystko w porządku ?
T.i: Ja wszystko w porządku
IJ: Miałaś zostać w aucie !
T.i: A co Japan chciałaś umrzeć !? Ty byś też to zrobiła na moim miejscu !
Rz: Wystarczy ! Nie mamy czasu na takie kłótnie. T.i dasz radę sama wstać ?
T.i: Nie za bardzo - Vater pomógł mi wstać i trzymał żebym nie upadła bo nogi się pode mną uginały do pewności ZSRR trzymał mnie lekko za prawy bark -
Rz: I jeszcze jedno skąd ty umiesz strzelać ?
T.i: Adrenalina robi swoje nie patrzysz czy umiesz czy nie

Vater westchnął wziął mnie na ręce nie słuchając moich sprzeciwów że dam sama radę dojść do auta. Cesarstwo z Prusakiem dosłownie bawili się ciałami, Imperium Rosyjskie patrzył na nich załamany i jak na dzieci z schorzeniami psychicznymi, ZSRR poszedł z nami a Japan gdzieś polazła w pidzu. Rana została owinięta tylko po to żebym się za szybko nie wykrwawiła ZSRR pomógł mi wejść do samochodu Vater siedział ze mną na tylnim siedzeniu z zmartwioną miną później zlecieli się inni wsiedli do drugiego auta no oprócz Cesarstwa. Bo ten idiota se stwierdził że pojedzie na stojąco na dachu a prowadził Prusak więc życzę mu powodzenia. Patrzyłam na to rozbawiona a Vater z ZSRR byli załamani nie wytrzymałam i parsknełam śmiechem przez co tata oraz Komuch spojrzeli na mnie. Ci w drugim aucie też usłyszeli jak zaczęłam się śmiać jak idiota bo spojrzeli w naszym kierunku później Japonia nie wytrzymała i teraz zaczęła się ryć w niego głosy. No i tak jakoś wróciliśmy do domku.

//////////
883 słów
Mam nadzieję że rozdział się spodoba

-Drag0nFruit-  Luksi__kominiarz macie co czytać wy moje małe aniołki XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro