Rozdział III Na Granicy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

(Po tym filmiku który jest powyżej pewnie myślicie że granicą nie jest spokojna ale się myślicie ta granicą jest bardzooooooo spokojnaaaa)

Na granicy żołnierze maszerują,
Na granicy fiołki kwitną,
Na granicy pijacy się biją,
Na granicy róże zbierają aniołki szczęśliwe,
Na granicy Rusek na mnie krzyczy,
Na granicy zając skacze,
Na granicy ludzie małpują,
Na granicy coś się dzieje,
Na granicy wiersz ten piękny pisze,
Na granicy tej właśnie pomysłu mi zabrakło na zakończenie,
Na granicy zjadłem lody,
Na granicy poszedłem do lasu na jogody
Na granicy śpiewałem w nocy i
Na granicy dostałem donicą

Granica bywała dosyć spokojna. Szczególnie wschodnia i południowa jej część. Czasem dochodziło na niej do kłótni i bójek ale to zazwyczaj po większej ilości alkoholu. Pewnego dnia na granicy słychać było kłótnię i to na trzeźwo. Kłóciła się Rosja ze Szwecją. Jak się zapewnie domyslacie kłócili się o jedzenie. Kłócili się w okolicy Inflant. (Inflanty - tereny dzisiejszej Łotwy i Estonii.)

-Niech Pan mnie nie oskarża, to nie byłem ja.
-Nie kłam, wiem że to ty. Miałeś kiepskie żniwa, a teraz nagle pełną spiżarnię.
-Jedzenie mam, bo dzielimy się nim z Norwegią i Danią.
-To nie jest wytłumaczenie.

I w tym momencie Ron wiedział, że musi interweniować, bo inaczej ta kłótnia przerodziłaby się w wojnę.

-Panowie, panowie, co wy robicie?
-On mnie oskarża o coś czego nie zrobiłem.
-Zrobiłeś to!
-Nieprawda! Kłamca!
-Cisza! Najpierw musimy ustalić fakty. Kiedy zniknęły ci zapasy?
-Niedawno. W pierwszy dzień żniw.
-Ja zajmowałem się pracą w polu.
-Może to ktoś potwierdzić?
-Tak. Dania i Norwegia.
-Dobrze. Pójdziemy do nich.

I poszli. Dania i Norwegia są braćmi Szwecji. Mieszkali w trudnych górskich warunkach, gdzie zima jest mroźna, a woda skuta lodem.

-Halo, jest tu ktoś?
-Dzień dobry. Co was do nas sprowadza?
-Mamy jedną sprawę.
-Mianowicie..?
-Kradzież.
-Kradzież!?
-Tak. Co robiliście w pierwszy dzień żniw?
-Pracowaliśmy, a coś się stało?
-Czy Szwecja był z wami?
-Tak, cały czas.
-Tyle mi wystarczy. Więc to nie Szwecja ukradł jedzenie. Turcja to też napewno nie była. (Turcja miała udane żniwa, a po za tym był bardzo zajęty.) Jakich masz jeszcze sąsiadów Rosjo?
- Na wschodzie mam azjatyckich sąsiadów ale oni mają bardzo dużo ryżu.
-No w takim razie przepraszamy za najście, a sprawą kradzieży zajmiemy się jutro.
-Może chcecie wejść na herbatę?
-Chętnie.

A więc wypili herbatę i się bardzo ubawili(ponieważ wypili również trochę procentowych trunków) . Po miłej rozmowie wrócili do domów i każdy wrócił do swoich obowiązków. Nazajutrz w porze obiadowej zebrała się grupa państw ze wschodniej Europy by ustalić co dalej zrobić z kradzieżą.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro