"Wrogowie, lecz z czasem..." ZSRR x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od _Skurczybyczek_

~ Lemon

~~~

Wielu ludzi oraz krajów, żyje w konfliktach. Powody ich są naprawdę wszelakie. Może chodzić o wojnę, o zasoby, dosłownie o wszystko. Możesz się z kimś pokłócić nawet o czekoladę.
Od dłuższego czasu pewien kraj był wrogo nastawiony do pewnej dziewczyny. Ona z resztą, również nie darzyła go sympatią. Niestety nikomu nie była znana przyczyna ich wrogich stosunków. 

Była wiosna. Pora, w której wszystko budziło się do życia po srogiej zimie. (Imię) spacerowała chodnikiem po ogromnym mieście, w którym mieszkała. Po drodze mijała naprawdę wiele znajomych twarzy. Był to głównie przyjazne twarze, lecz minął ją także ZSRR, kraj którego nienawidziła. Powód? Był czystym dupkiem, który uważał się za ogromne mocarstwo. Dla dziewczyny ważne było to, jak traktuje się innych, co ma się w środku, a nie tak zwana skorupa. Podczas ich mijania Związek Radziecki także obdarował ją spojrzeniem, które było przepełnione zimnem. Nie wymieniając się nawet zwykłym "cześć" rozeszli się, każde w swoją stronę. 

Nagle do (Imię) podszedł Polska. Chłopak uśmiechnął się do niej i przytulił na przywitanie.

- Polska ! Jak dobrze cię widzieć. 

- Cześć (Imię)! Wiesz jak zdążyłem się za tobą stęsknić? 

- Minęło zaledwie kilka dni od naszego spotkania.

- Tak wiem, ale to było bardzo długie kilka dni. Co tam u ciebie zdążyło się zadziać?

- Nic szczególnego. - dziewczyna odparła z wesołym uśmiechem. 

- Co powiesz na kolejny mały wypad? 

- W sumie czemu nie. Możemy znów gdzieś razem wyjść. Tylko niech nie skończy się to znowu tym, że będę musiała odstawiać cię ledwo przytomnego do domu. 

- Obiecuję na wszystkie pierogi świata, że tym razem nie przesadzę z alkoholem. - na słowa Polaka (Imię) zaśmiała się. Umówili się na konkretną godzinę w tutejszym barze. Po tym spotkani, dziewczyna udała się do swojego domu. Co prawda miała jeszcze mnóstwo czasu na przygotowanie, ale wolała też nieco ogarnąć swój dom. Gdy weszła do środka od razu wzięła się za porządki. Skończyła w samą porę. Została jej godzina do ogarnięcia się. Wyrobiła się w pół godziny, lecz samo dojście też zajmowało sporo czasu. Na szczęście wyrobiła się. Nie to co Polak. Polska spóźnił się o 15 minut. 

- No proszę. Tak się spóźnić na spotkanie z dziewczyną? - spytała żartobliwie (Imię). 

- Jakby jeszcze był jakaś ładna, to bym się pospieszył. - odgryzł się chłopak. Dziewczyna skrzyżowała ręce na piersi i odwróciła się. Polak nic sobie z tego nie zrobił. 

- I dziwić się, że jesteś sam. - odparła (Imię). Polska długo myślał jak jej od gadać, lecz nie znalazł odpowiednich słów. Poddawszy się, zaprowadził (Imię) do wolnego stolika w barze. Polska udał się po dwa drinki, a gdy wrócił oboje zaczęli pić i rozmawiać. Polska dotrzymał obietnicy. Nie schlał się jak ostatnio. Niestety nie należał też do najtrzeźwiejszych. Dziewczyna mogła dzięki temu obserwować, jak chłopak bez skutku stara się zaimponować barmance. (Imię) naprawdę bawiło to, w jaki sposób on to robi. Nagle poczuła dłoń na swoim ramieniu. Zwróciła swoją głowę na nieznajomego, którym okazał się ZSRR. Jej twarz natychmiast przybrała chłodny wyraz.   

- Czego chcesz? - mruknęła. 

- Możemy porozmawiać? - spytał w miarę spokojnie ZSRR. Dziewczyna prychnęła. 

- Jak już zacząłeś to po co się głupio pytasz? 

- Nie jesteśmy dziećmi. Porozmawiajmy jak dorośli. 

- Czy ty siebie w ogóle słyszysz? - w tym momencie mężczyzna nie wytrzymał. Złapał (Imię) za ramię i dosyć brutalnie pociągnął ją w kierunku tylnego wyjścia. Dziewczyna starała się wyszarpać z €ścisku na jej ręce, lecz nie dawała rady. Po chwili została pchnięta na ścianę.wszystkie drogi ucieczki zostały jej odcięte. 

- Chce tylko porozmawiać. - zaczął spokojnie.

- Sprawiasz inne wrażenie! - warknęła dziewczyna. ZSRR westchnął.

- Ty mnie do tego zmusiłaś. Zależy mi na rozmowie. 

- Czego chcesz? 

- Przeprosić i wyjaśnić kilka spraw. - na jego słowa (Imię) nieco się zaskoczyła. Po chwili kraj rozpoczął wyjaśnienia. Im dłużej dziewczyna go słuchała, tym bardziej ustępował jej gniew i wściekłość. Gdy ZSRR zakończył swoją wypowiedź odszedł kawałek dalej. 

- Przepraszam jeszcze raz. - dodał i odwrócił się, a następnie zniknął za rogiem. 

Od tamtej pory minęło kilka miesięcy. ZSRR dosyć często spotykał się z dziewczyną, lecz pewnego dnia nie zjawił się. Ich kontakt nagle się urwał co zaniepokoiło (Imię). Mijały tygodnie, a dziewczyna martwiła się o kraj. Nie odbierał telefonów i nie dawał jakichkolwiek oznak życia. (Imię) miała już dość. Dowiedziała się gdzie mieszka i ruszyła go odwiedzić.  Gdy stanęłam przed drzwiami zawahała się. Zrozumiała jednak, że nie ma odwrotu.  Zapukała. Po chwili drzwi uchyliły się i stanął w nich ZSRR. Wyglądał nieco inaczej niż zwykle. Nie miał na sobie koszulki, jedynie spodnie. Po twarzy widać było, że już od jakiegoś czasu źle sypia i prawdopodobnie męczy go kac. 

- (Imię)? - spytał zaskoczony. - Co ty tu robisz? - spytał nieco wystraszony, jakby zobaczył ducha.

- Obecnie oglądam framugi. - zażartowała dziewczyna. ZSRR oprzytomniał i gestem ręki zaprosił ją do środka. W domu było dosyć ciemno. Większość okien była zasłoniętych. Dlatego tylko nieliczne promienie słońca wpadały przez nie do środka. 

- Nie spodziewałem się ciebie tutaj. - powiedział nieco zachrypniętym głosem. 

- Właśnie widzę. - odparła dziewczyna rozbawiona rozglądając się. W domu panował niemały bałagan. 

- Przyszłaś ocenić moje porządki? - spytał rozbawiony. Dziewczyna poczuła się pewniej przez jego ton. 

- tak, bierzesz udział w perfekcyjnej pani domu. - Po tych słowach oboje wybuchli śmiechem. Jednak po chwili ZSRR spoważniał.

- Czemu przyszłaś?- spytał już poważnym tonem.

- Ponieważ się o ciebie martwiłam kretynie. Myślisz, że jest to w porządku? Naprawić kontakt i nagle zniknąć? - spytała (Imię) z wyrzutem. ZSRR położył palce na nasadzie nosa i westchnął. 

- Wybacz, nie powinienem tego robić, ale to był jedyny sposób.

- Jedyny sposób na co? Na ponowne zepsucie naszej relacji?! Na ponowne zostanie wrogami?! - dziewczyna niekontrolowanie podniosła głos, co nie spodobało się ZSRR.

- Na zatrzymanie tego co ze mną robisz!  - Związek radziecki także podniósł głos. 

- A co ja ci takiego robię?!

-  Naprawdę nie masz pojęcia. - tym razem mężczyzna powiedział to spokojnie z nutką śmiechu, lecz nie był to śmiech szczęścia, a rozpaczy. 

- To mi powiedz!- dziewczyna mówiąc to położyła dłonie na jego ramionach i spojrzała w jego oczy. Sowiet milczał przez chwilę. Pochylił się nieco, aby jego usta znalazły się przy uchu (Imię). 

- Zrozumiałem, że im dłużej jestem przy tobie, tym bardziej się w tobie zakochuję. - wyszeptał. Dziewczynę zamurowało. Nie spodziewała się takiego wyznania z jego strony. Mężczyzna znów się wyprostował i spojrzał w jej oczy. Po chwili odsunął się i odwrócił.

- Powinnaś już wracać. - odparł. 

- Ty se chyba jaj robisz. - odparła oburzona i oparła dłonie o swoje biodra. Kraj spojrzał na nią zaskoczony. - Mam sobie iść po takim wyznaniu? - dodała po chwili. ZSRR obrócił się w jej kierunku. Dziewczyna po chwili podeszła do mężczyzny i oparła dłonie na jego policzkach. 

- Przestraszyłeś się tego, że możesz się we mnie zakochać? - spytała. ZSRR przytaknął.

- Wiesz, że nasze stosunki były skomplikowane, bałem się, że mnie odrzucisz. - wyznał. 

- Kto się czubi ten się lubi. - powiedziała dziewczyna rozbawiona.  Po chwili stanęła na palcach i złożyła krótki pocałunek na jego ustach. Wspólnie spędzili resztę dnia jako para. 

~Time skip~

Rok później ZSRR przygotował niespodziankę dla swojej ukochanej. W dniu ich rocznicy przygotował kolację i zaplanował ich wieczór. Ciągle nie mógł uwierzyć, że jest razem z (Imię). Cieszył się z każdej wspólnej chwili. 
Wieczorem do domu Sowieta zapukała jego ukochana. Mężczyzna z uśmiechem otworzył jej drzwi. Odebrał od niej torebkę, kurtkę i szalik , a następnie powiesił na wieszaku. Następnie przyszedł czas na kolację. Czerwone wino razem z wybornymi przystawkami. (Imię) była pod wrażeniem. Nie spodziewała się takiej niespodzianki. Po kolacji udali się razem do sypialni. ZSRR usiadł na rogu łóżka, a (Imię) na jego kolanach. Usta złączyli w gorącym i przepełnionym miłością pocałunku. z początku delikatne muśnięcia zmieniały się w gorętszy pocałunek. Mężczyzna nie czekał zbyt długo. Już po chwili jego uwagę skupiło zapięcie od sukienki jego partnerki. Gdy udało mu się je rozpiąć, skupił się na zapięciu od jej stanika. W tym czasie dziewczyna rozpięła jego koszulę i dłońmi gładziła jego ciało.  ZSRR mruknął zadowolony, a następnie ściągnął z ukochanej sukienkę. Położył ją na krześle, a następnie obrócił się tak, aby to (Imię) znalazła się na dole. Zaczął całować jej szyję, obojczyk, a następnie zjechał do piersi. Każdej poświęcił odpowiednią ilość uwagi. Następnie zjechał do jej brzucha, na którym również złożył falę gorących pocałunków. Dziewczyna czuła się wyśmienicie. Chciała skarcić partnera, że sama nie ma zbytniej możliwości aby odwzajemnić pieszczoty, lecz gdy tylko chciała coś powiedzieć, ZSRR delikatnie przygryzał jej skórę, przez co z jej ust wydobywał się cichy jęk. Czułości trwały póki ZSRR nie dotarł do dolnych okolic jej ciała. Już po chwili oboje byli pozbawieni wszelkich ubrań. Ich usta były złączone w pocałunku, a ZSRR czekał, aż jego ukochana przyzwyczai się do wielkości jego przyrodzenia. Gdy nadeszła ta chwila zaczął on powoli się poruszać. Z ust jego kochanki wydobywały się ciche jęki, które motywowały go do dalszego działania. Z czasem pchnięcia były coraz silniejsze i szybsze. Jęki dziewczyny stawały się głośniejsze z każdym szybszym pchnięciem. 

Noc ta szybko się dla nich nie skończył. Jeszcze długo świętowali swoją rocznicę. Szczęśliwi cieszyli się swoją bliskością. 

Zdziwią się, gdy dowiedzą się, że ich zbliżenie przyniesie owoc.

~~~~

Kolejny one shot napisany UwU Wiem, że zajęło mi to naprawdę sporo czasu. Niestety miałam ostatnio mało czasu i weny. Postaram się poprawić. Mam też mały problem, ponieważ Countryhumans nie jest już dla mnie tak niesamowite jak na początku. Staram się jakoś podbudować.. Nawet nie wiem, jak do końca to nazwać. Czuję się wypalona i znudzona, choć była jedna rzecz, która mnie orzeźwiała, ale niestety dobiegła końca. Dlatego mogę mieć niemałe trudności z pisaniem. Postaram się jakoś naprawić swój stan. 

~~ Bakuś 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro