"Bliżej Rosji" 🇷🇺 x Reader

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od sovireich

~~~ 

Pov Rosji

Szedłem miastem. Jak zawsze dzień zapowiadał się w miarę znośnie. Oczywiście zacząłem go od typowej kłótni z Ukrainą. Dlatego postanowiłem się przejść i ochłonąć. Obiecuję, że kiedyś zrobię mu krzywdę. Nie ważne, że jesteśmy braćmi. Idąc zauważyłem (Imię) po drugiej stronie. Uśmiechnąłem się pod nosem. Zazdrościłem jej. Jedynaczka i oczko w głowie rodziców. Dodatkowo była niezwykle piękna i miła. Odrazu wpadła mi w oko. Nie wiedziałem jak mam do niej zagadać. Za każdym razem ktoś musiał nam przerwać. Denerwowało mnie to. Może teraz udałoby się ją zaprosić? Nagle spojrzała w moim kierunku i widząc mnie pomachała mi. Odmachałem jej z uśmiechem. Rozejrzała się i przeszła przez ulicę do mnie.

- Hejka Rosja. - przywitała się wesoło.

- Hejka (Imię). Co tam?

- W wszystko w porządku, a jak u ciebie?

- Znośnie..  

- Znów się z Ukrainą pokłóciłeś? - spytała z rozbawieniem. Zaśmiałem się.

- Ta... - przyznałem.

- Oj Rosja. Jak tak dalej pójdzie to się w końcu obaj pobijecie.

- Nic na to nie poradzę, że mnie cholernie denerwuje.

- A powiedz mi kiedy ty się nie denerwujesz? - powiedziała, a ja udałem obrażonego.

- No wiesz ty co! - odparłem ledwo ukrywając śmiech. Po chwili jednak oboje zaczęliśmy się śmiać. Zaprosiłem (Imię) na wspólne włóczenie się po mieście. Dziewczyna zgodziła się. Oczywiście prędzej czy później musiało to się skończyć zakupami. Obecnie czekałem siedząc przed przymierzalnią. Po chwili kotara odsunęła się. Ukazała mi się (Imię) w uroczej białej bluzce z kotkiem, którą przymierzała.

- I jak? - spytała obracając się.

- Uroczo. - odparłem. Dziewczyna uśmiechnęła się i znów znikła za kotarą. Na zakupach siedzieliśmy resztę dnia. Gdy nastał wieczór (Imię) zaproponowała mi nocleg. Wiedziała, że jak teraz wrócę to pewnie znów się pokłócę z Ukrainą. Niczego to nie zmieniało, ponieważ jutro też jest dzień. Napisałem jedynie do ojca, że dziś nie wrócę. Następnie udaliśmy się do jej domu. Gdy znaleźliśmy się na miejscu (imię) udała się do kuchni w celu przygotowania nam herbaty. Po wspólnie spędzonym wieczorze postanowiłem się umyć. Gdy byłem w łazience zrozumiałem, że nie mam w co się ubrać. Założyłem jedynie bokserki, a ręcznikiem obwinąłem się wokół bioder. Wyszedłem z łazienki i podszedłem do drzwi, które w tym samym czasie się otworzyły. Gdy dziewczyna mnie zobaczyła, zarumieniła się cała i spojrzała w bok.

- Przepraszam! - zawołała. Zaśmiałem się. Miała naprawdę uroczą reakcje.

- Nie szkodzi.

- T-to dla ciebie. - odparła cicho. Uśmiechnąłem się i wziąłem w dłonie ubrania. Po chwili jednak złapałem jej dłoń i pociągnąłem do środka pokoju. (Imię) wylądowała na mojej nagiej klatce. Oparła się o nią dłońmi i cała czerwona spojrzała w moje oczy.

- R-rosja...

- Spokojnie, nic ci nie zrobię. - wyznałem i pod wpływem chwili ucałowałem jej czoło. Dziewczyna zadrżała. Po chwili poczułem jak zarzuca mi ręce na szyję. Spojrzałem na nią z cwanym uśmiechem.

- Jesteś okropny. - wyznała, lecz ja nie odpowiedziałem i połączyłem nasze usta w pocałunku. Z początku delikatne muskania zmieniły się na pełen uczucia pocałunek. Nie przerywając pieszczenia jej ust wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łóżka. Położyłem ją na nim, a następnie odsunąłem się kawałek od jej ust, aby móc spojrzeć w oczy, które były przepełnione pożądaniem.

- Rus...

- Ciii ~ odparłem rozbawiony i znów złączyłem nasze usta. Po chwili nie bawiąc się dłużej rozebrałem ją, a gdy znalazła się przede mną w samej bieliźnie zakryła się dłońmi. Uśmiechnąłem się do niej delikatnie i ręką zacząłem gładzić jej skórę, powodując u niej przyjemne dreszcze. Zacząłem szeptać jej miłe słowa, aby poczuła się pewniej. Po chwili otrzymałem skutki. Dziewczyna zabrała swoje dłonie, a ja mogłem ściągnąć resztę jej odzieży. Sam również ściągnąłem swoje bokserki, wcześniej ściągając ręcznik z bioder. Cieszyłem się z takiego obrotu spraw. Zacząłem pieścić jej ciało. To całowałem jej obojczyk, to skupiłem się raczej na okolicach piersi. Wszystko aby sprawić jej samą przyjemność. Gdy już oboje byliśmy wystraczająco usatysfakcjonowani przeszedłem do konkretu. Włożyłem w nią palec, aby ją nieco przygotować. Następnie doszedł kolejny i kolejny. Gdy już odpowiednio ją przygotowałem zbliżyłem się do niej.

- Jesteś pewna? - spytałem, a ona uśmiechnęła się.

- Kocham cię. - szepnęła. Spojrzałem na nią zaskoczony. Następnie uśmiechnąłem się ciepło.

- Też cię kocham. - szepnąłem wchodząc w nią. Cichy jęk opuścił jej usta. Z początku poruszałem się wolno, aby nie sprawić jej silnego bólu. Jednak z czasem przyspieszałem, aż sama (imię) zaczęła mnie prosić o więcej. Spędziliśmy razem całą noc. Było naprawdę niesamowicie. Poranek także spędziliśmy razem. Przeleżałem z nią aż do południa. Jednak około 13.00 musiałem wracać do domu, ponieważ ojciec się martwił. Gdy mu wyznałem co robiłem, odparł, że mogłem mu powiedzieć. Wtedy by mi nie przeszkadzał. Jednak ja już zdążyłem się umówić z (imię) na kolejne spotkanie

~~~

Em...
Tak trochę chyba dałam ciała....
Chciałam napisać to jak najlepiej, ale tak średnio mi poszło...

No nic. Mam nadzieję, że chociaż wam się spodoba.

Do zobaczenia misie w kolejnym rozdziale UwU ❤️

~~ Bakuś 🐾🐺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro