"Jednak coś więcej" Cesarstwo Rosyjskie x Cesarstwo Niemieckie

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od  TysiaczekCom

~~~

Perspektywa Cesarstwa Rosyjskiego

Jak zawsze siedziałem w pracy i przyglądałem się bawiącym parą. Od jakiegoś czasu pracowałem jako barman w jednym z miejskich klubów. Co chwilę ktoś podchodził i zamawiał kolejne trunki, aby zatopić się w ich smaku. Całkiem zabawny widok. Przyglądanie się jak stopniowo każdy z tych wszystkich ludzi upija się. Obecnie wycierałem kieliszki, które przed chwilą zostały umyte, dla kolejnych klientów. Wodziłem wzrokiem po osobach bawiących się. Nie byłem w stanie rozpoznać ich twarzy. Choć niektóre zdawały się znajome. W pewnym momencie jeden z klientów siadł na siedzeniu i zapukał w blat. Spojrzałem na niego. Zaskoczyłem się widokiem. Siedział tam Cesarstwo niemieckie. Chłopak odwrócił się w moim kierunku śmiejąc się z kilkoma innymi osobami. Gdy mnie zobaczył również wydał się zaskoczony.

 - Barman! Polej najdroższe co masz! - zawołał jeden z nich. Uśmiechnąłem się, tak jak to zwykle robiłem do klientów.

- Już się robi panowie. Ile sztuk? - spytałem.

- Nalej z 10! - zawołał jakiś z tyłu. Odwróciłem się i przygotowałem 10 kieliszków, do których nalałem najdroższy alkohol, jaki miał ten bar. Postawiłem kieliszki przed nimi. Każdy z nich wziął po jednym i zaczęli się stukać, życząc sobie zdrowia i tak dalej. Miałem zamiar odejść, lecz ktoś złapał mnie za koszulkę. Odwróciłem się. Był to Cesarstwo niemieckie.

- Możemy porozmawiać? - spytał. Pochyliłem się.

- Poczekasz, aż zamknę lokal? - spytałem. Mężczyzna przytaknął. Wyprostowałem się z uśmiechem. Impreza trwała w najlepsze. Każdy tańczył lub pił. Wszyscy świetnie się bawili. Aż im nawet trochę zazdrościłem. Byłem uwięziony za ladą baru. Gdy grupka mężczyzn skończyła pić zapłacili mi i odeszli. Został jedynie Cesarstwo. Uśmiechnąłem się do niego, co odwzajemnił. Już niedługo.

Pov Cesarstwa niemieckiego

Czekałem na zamknięcie baru. Już sam nie wiem, który kieliszek już piłem. Zdecydowanie wypiłem o kilka za dużo. Kręciło mi się w głowie. Ledwo już siedziałem. Miałem ochotę dosłownie na wszystko. Nagle poczułem dłoń na ramieniu.

- Zamykam. - odparł Cesarstwo Rosyjskie.

- Już? - spytałem ledwo.

- Nie chciałeś pogadać? - spytał opierając dłonie o biodra.

- Dobrze mi się pije. - odparłem. Mężczyzna zaśmiał się.

- Właśnie widzę. Dużo wypiłeś co?

- Tyci, tyci. - odparłem omal nie spadając z krzesełka.

- Ta... Tyci tyci. No nic, to też trochę moja wina. Chodź. Zabiorę cię stąd. - odparł biorąc mnie pod ramię. Czułem się niezwykle ociężały. Gdy wyszliśmy z baru, Rosjanin zabrał mnie do swojego samochodu. Zawiózł mnie do swojego domu. Następnie pomógł wejść i posadził mnie na kanapie.

- No, udało się. Tutaj będziemy mogli porozmawiać.

- U ciebie? - spytałem kiwając się.

- Tak, no chyba że wolisz u ciebie?

- Nie mam kluczy.

- Zgubiłeś? - spytał zaskoczony.

- Nie tych.

- A jakich? - spytał siadając obok.

- Ważnych. Do twojego serca. - wypaplałem. Rosjanin zdziwił się.

- O czym ty mówisz? - spytał.

- Kocham cię. - odparłem nie myśląc. Alkohol zrobił swoje. Język całkiem mi się rozplątał. Gadałem to co mi ślina na niego przyniesie.

- Jesteś pjany.

- Nieprawda! Trzeźwy jak mało kto! - zaprotestowałem. Mężczyzna zaśmiał się.

- I ja mam ci uwierzyć? - spytał. Wstałem i zachwiałem się. On również wstał na wszelki. Zrobiłem krok i potknąłem się. Wpadłem na jego klatkę piersiową. Spojrzałem w górę. Rosjanin przyglądał mi się z uniesioną brwią. Zmrużyłem oczy, a następnie przyciągnąłem go do pocałunku. Zaskoczony sapnął w moje usta. Ja natomiast nie bawiłem się. Odrazu rozpocząłem namiętny pocałunek. Po chwili prosiłem o dostęp. Rosjanin udzielił mi go, a ja zacząłem ocierać swój język o jego. Po chwili rozpoczęła się walka o dominację, którą niestety przegrałem. Rosjanin po chwili przerwał pocałunek i odsunął się, a między nami utworzyła się nitka śliny. Spojrzałem cały zarumieniony i rozpalony na niego. Wydawał się nad czymś zastanawiać.

- Co cię martwi? - spytałem zawieszając się na jego szyji.

- Twój stan. - odparł, a ja uśmiechnąłem się. Włożyłem kolano między jego nogi, co zaskutkowało stęknięciem z jego strony.

- Upsik. - odparłem rozbawiony. Rosjanin skarcił mnie wzrokiem.

- Nie myślałem, że nasze spotkanie po latach będzie tak wyglądać. - odparł.

- A ja tak. Mogę w końcu być przy tobie blisko i posmakować twoich ust. - odparłem. Rosjanin spojrzał na mnie z zaciekawieniem. Znów złączyłem nasze usta w pocałunku. Rosjanin odwzajemnił go. Poruszyłem nogą. Cesarstwo sapnął w moje usta.

- Przestań albo jutro nie usiedzisz na tyłku. - wtrącił między pocałunkiem. Zaśmiałem się i ponownie zacząłem kolanem drażnić jego męskość. Po chwili zostałem pchnięty na ścianę. Moje ręce zostały umieszczone nad głową. Jęknąłem, gdy tym razem to on wsunął kolano między moje nogi. Alkohol nie pozwalał mi trzeźwo myśleć. Strasznie się podnieciłem całą sytuacją. Mężczyzna po chwili włożył rękę pod moje ubrania. Jeździł nią po brzuchu, klatce, podbrzuszu, a drugą ciągle trzymał moje ręce. Mój oddech znacznie przyspieszył. Po chwili Rosjanin rozpiął moje spodnie. Zsunął mi je do kolan. Po chwili zaczął całować moja szyję, a w międzyczasie ręką zaczął masować moje przyrodzenie przez materiał bokserek. Sapnąłem zaskoczony. Mężczyzna uśmiechnął się. Po chwili zaprzestał.

- Trzeba było mnie nie drażnić. - odparł. Po chwili ściągnął moje bokserki. Nie chcąc być my dłużnym ściągnąłem jego dolną część garderoby. Mężczyzna uśmiechnął się.

- Niecierpliwy co? - odparł.

- Bardzo. - odparłem. Już po chwili mogłem czuć, jak jego członek wchodzi i wychodzi ze mnie. Myślałem, że zwariuje. Było mi tak dobrze. Jęczałem z przyjemności. Rosjanin podniósł jedną z moich nóg aby mieć lepszy dostęp. Jęknąłem głośno. Podtrzymywałem się o niego. Trzymałem się jego szyji i starałem się utrzymać jakoś na jednej nodze. Było go cholernie trudne, ale warte zachodu. Moje jęki wypełniły cały jego dom. Myślałem, że zwarjuje. Rosjanin odnalazł moją prostatę, przez co aż krzyknąłem z przyjemności. Po chwili czułem zbliżający się szczyt. Z czasem doszedłem, lecz to nie był koniec. Rosjanin puścił moją nogę, lecz odwrócił mnie plecami do siebie. Wszedł we mnie brutalnie, a ja musiałem się podtrzymać o ścianę. Jęczałem i krzyczałem z przyjemności. Doszedłem jeszcze z dwa razy, zanim zrobił to Rosjanin. Wyszedł ze mnie, a ja osunąłem się na ziemię. Moje ciało odmawiało posłuszeństwa. Udało mi się spojrzeć na Cesarstwo Rosyjskie.

- Tak sie kończy drażnienie mnie. - odparł podnosząc mnie i kładąc na kanapę. Następnego dnia nie było mowy o wstaniu. Tyłek zbyt mocno mnie bolał. Nie mogłem uwierzyć, że napiłem się do tego stopnia, aby się z nim przesłać. Ale w końcu go kocham, prawda?

~~~

Te lemony chyba serio siadają mi na psychikę xD Nie będzie dla mnie ratunku.

Mam nadzieję, że zamówionko się spodoba misie ❤️

Arcik z mediów jest całkiem fajny, ship z resztą też, ale już dwa inne z tymi panami podbiły moje serduszko.

~~ Bakuś 🐾🐺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro