"Kara nieposłuszeństwa" ZSRR & 🇵🇱

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od FEXppppp

Sceny +18, gwałt

Pov Polski

Westchnęłam ciężko, gdy poraz kolejny starałam się bezskutecznie domyć plamę na stole. Nienawidziłam swojego życia. Gdybym tylko mogła, zakończyła bym je bez zbędnego zwlekania. Jednak ciągle byłam obserwowana. On patrzył, a ja nie mogłam nic zrobić. Zrobił ze mnie pomoc domową, służkę, a nawet obiekt do wyładowania emocji. Nie tylko krzykiem, lecz i przemocą. Cierpiałam, cierpiałam każdego dnia, każdej nocy. Marząc, że w końcu się to wszystko skończy. Że odzyskam upragnioną wolność i niepodległość.
Obecnie także patrzył, zdawał się czuć satysfakcję z tego, że nie mogłam wykonać swojego zadania. Bawiło go to. Uśmiechał się kątem ust, lecz swoją postawą chciał ukazywać obojętność, spokój. Gdy skończyłam, ponieważ jakimś cudem mi się udało, on westchnął zrezygnowany i odszedł. Dziś nie mógł mnie ukarać. Zmęczona wróciłam do swojego pokoju, lecz osobiście widziałam w nim celę. Mieszkałam w nieludzkich warunkach. Moim łóżkiem, był sam materac, kołdrą, podziurawiony koc. Przynajmniej miałam okno, lecz były w nim kraty. Nie zbliżałam się do niego, ponieważ wiedziałam, co zobaczę. Męki i cierpienia mojego ludu, moich ukochanych patriotów, którzy razem ze mną stanęli naprzeciw ZSRR w wojnie. Kochałam ich całym sercem. Pragnęłam dla nich wolności, spokojnego życia. 

Następnego dnia niestety... Popełniłam błąd. Zmywając naczynia ciągle czułam jak ZSRR na mnie patrzy. Przeszywał mnie spojrzeniem na wskroś. Czułam jak patrzy, co leży w mej duszy. W końcu moja ręka drgnęła, a jeden z talerzy spadł na podłogę. Zbił się, a ja stałam zamurowana. Moje serce jak i oddech przyspieszyły. ZSRR wstał, a ja już wiedziałam, że jest po mnie... Chwycił mnie mocno za nadgarstek i pociągnął. Pchnął mnie na stół, a ja jęknęłam z bólu. Spojrzałam przerażona w jego szaleńcze spojrzenie. On zmusił mnie do tego bym położyła się i przytrzymał mnie za szyję.

- Proszę! Nie! - błagałam, ale on pozostał niewzruszony. Siłą rozerwał moją koszulkę i zaczął ściągać ze mnie resztę ubrań. Starałam się wyrwać, lecz nie przynosiło to skutków. On natomiast pozostał niewzruszony, rozerwał moje ubrania, a następnie zaczął ściągać swoje spodnie.
Wołałam o pomoc, błagałam, szarpałam się, lecz nic nie przynosiło żadnych skutków. W pewnej chwili poczułam, jak napiera swoim członkiem na moją kobiecość. Wrzasnęłam, gdy wszedł i od razu zaczął się poruszać. Łzy spływały po moich policzkach, a ja czułam się tak bezsilnie. On widocznie wcale się tym nie przejmował. Była to dla niego codzienność i kara dla mnie, że nie wykonuję perfekcyjnie sowich obowiązków. W pewnym momencie doszedł we mnie, a ja przestałam się szarpać. Czułam się wykończona, brudna. Nie chciałam już kontynuować swojego nędznego życia. Miałam dość. Wyszedł ze mnie i zostawił mnie w takim stanie. Po chwili zebrałam w sobie siły. Zeszłam ze stołu i upadłam na ziemię. Łzy leciały strumieniami.

- Nienawidzę cię! - krzyknęłam i ostatkiem sił dotarłam do swojego "pokoju"

꧁❦꧂

Szybkie wyjaśnienie, nie wiedziałam co dokładniej napisać i mam nadzieję, że nie jest źle. Jeśli chodziło o całkiem inną relację mogę to poprawić ^^'

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro