"Ta miłość..." Prusy x III Rzesza

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od xKlaudiuszx

~~~

Prusy siedział sobie wygodnie na kanapie i czytał książkę. Zafascynowany lekturą nie zwrócił uwagi, kiedy do domu wszedł Rzesza. Chłopak zauważył swojego ukochanego i delikatnie się uśmiechnął. Wiedział, jak bardzo Prusy lubi czytać. Czasem jednak przytłaczało to młodszego, ponieważ musiał się nieźle nagimnastykować, aby Prusak zwrócił na niego uwagę. Miał nadzieję, że dziś raczej tak nie będzie. Odłożył zakupy na stół w kuchni i wrócił do salonu. Stanął nad Prusami i przytulił  się do jego szyji.

- Co tam robisz? - spytał słodko.

- Czytam. - odparł krótko straszy. Rzesza westchnął i odsunął się od kochanka.

- Byłem na zakupach i kupiłem kilka produktów. Będę mógł przyrządzić twoje ulubione danie. - odparł Rzesza z uśmiechem.

- To super kochanie. - odparł starszy nie wyciągając nosa z książki. Młodszy westchnął.

- Tak, super. - odparł smutno i wrócił do kuchni. Prusy zerknął na partnerem i uśmiechnął się. Rzesza w tym czasie założył na siebie fartuch i zaczął przygotowywać produkty. Umył warzywa i pokroił je, następnie zaczął kroić mięso. Był tak skupiony na pracy, że nie zauważył, jak Prusy wchodzi do kuchni. Przyjrzał się on swojemu partnerowi i podszedł do niego z uśmiechem. Przytulił go od tyłu, a swoją głowę oparł o ramię niższego. Rzesza nie spodziewał się go, więc czyn jaki wykonał Prusak, zaskutkował wzdrygnięciem się Rzeszy niemieckiej.

- Scheiße! Nie strasz mnie! - odparł zły chłopak.

- Wybacz. Myślałem, że pragniesz mojej uwagi. - zaczął starszy. Jedną z rąk wsunął pod koszulkę Rzeszy i zaczął delikatnie głaskać jego skórę na plecach. Rzesza zadrżał.

- Pragnąłem. - podkreślił niższy. - Obecnie jestem trochę zajęty. - odparł zimno. Prusy zerknął na dłonie Rzeszy. Po chwili położył na nich swoje.

- Może ci pomogę? - zaproponował wyższy składając kilka pocałunków na szyji Rzeszy. Młodszy mruknął w odpowiedzi. Prusy zaczął kierować dłońmi kochanka. Kroili razem mięso, a gdy skończyli, Prusy wypuścił z dłoni odpowiedniczki mniejszego.

- Może przerwiesz na moment? - zaproponował.

- Chcesz paść z głodu? - spytał Rzesza z uniesioną brwią. Prusy uśmiechał się. Nagle jego dłonie znalazły się na biodrach młodszego.

- A co jeśli mam chrapkę na ciebie? - spytał Prusy cichym głosem. Znów zaczął całować szyję Rzeszy. Młodszy położył dłonie na ramionach starszego. Mruczał cicho przy pocałunkach kochanka. Nagle został podniesiony i położony na stole. Spojrzał zaskoczony na Prusy, który uśmiechał się i przyglądał się swojemu "posiłkowi".

- Jesteś cholernie niecierpliwy. - stwierdził Rzesza.

- Nic na to nie poradzę. Chyba, że wolisz abym wrócił do książki? - spytał Prusak. Aryjczyk zarzucił ręce na szyję wyższego i przyciągnął go bliżej.

- Ani mi się waż. Zacząłeś? Dokończ. - odparł pewnie Aryjczyk. Prusy zaśmiał się i pocałował namiętnie kochanka. Rzesza odwzajemnił pieszczotę. Pocałunek był niezwykle łapczywy. Oboje walczyli o dominację, lecz ostatecznie wygrał Prusy. Jedynie dlatego, że podczas pocałunku wsunął rękę pod koszulkę niższego i dotarł do wrażliwych miejsc, jakim były jego sutki. Rzesza jęknął i przerwał pocałunek. Sapiąc spoglądał na wyższego, który rękami błądził po jego ciele.

- Prusy ! - jęknął Rzesza. Starszy wiedział, że jego partner ledwo wytrzymuje. Do tego dążył. Do złamania go. Po chwili Prusak pozbył się fartuszka Rzeszy. Podwinął koszulkę niższego, aby mieć lepszy dostęp. Zaczął składać pocałunki na brzuchu młodszego, a następnie zaczął kierować się coraz wyżej. W domu panowała cisza, która od czasu do czasu była zagłuszana przez jęki lub sapnięcia Rzeszy. Po uznaniu, że starszy odpowiednio zajął się górną partią ciała, przyszła kolej na niższą. Ręką gładził podbrzusze Rzeszy, a następnie wsunął dłoń w jego spodnie. Rzesza skupił się na pocałunku, który wcześniej Prusak rozpoczął. Stęknął w usta starszego, gdy ten dotknął jego członka przez materiał bokserek.

- Prusy...- odparł zarumieniony. Starszy uśmiechnął się i pocałował mniejszego w czoło. - Grabisz sobie. - odparł zły Rzesza.

- Tak, tak. Ty wolisz konkrety. - zaśmiał się Prusy i ściągnął z młodszego spodnie wraz z bokserkami. Pochylił się i delikatnie polizał podbrzusze uległego. Rzesza zadrżał z przyjemności. Po chwili Prusy wrócił do pieszczenia jego ust. Młodszy nie mogąc już wytrzymać położył nogi na biodrach Prus i przysunął go mocno do siebie. Prusak nieco się zaskoczył, a następnie uśmiechnął.

- Niecierpliwy. - odparł.

- Lepiej się rusz, zanim mi się ode chce. - skomentował Rzesza. Starszy pokręcił głową z rozbawieniem. Po chwili rozpiął swoje spodnie i spuścił do kolan wraz z bokserkami. Nawilżył wejście Rzeszy jak i swoje przyrodzenie, a następnie wpił się w młodszego. Rzesza jęknął z rozkoszy. Prusak nie musiał czekać, wiedział, że jego kochanek preferuje przyzwyczajenie się w trakcie, dlatego od razu zaczął się w nim poruszać. Jęki ukochanego mocno go nakręcały, przez co co chwilę przyspieszał swoje ruchy. Złączył swoje dłonie razem z ukochanego. Rzesza natomiast skrzyżował swoje nogi na plecach Prus. Pchnięcia były coraz silniejsze i szybsze. Rzesza coraz głośniej pojękiwał. W końcu Prusy poczuł, że jest już bliski. Jego ruchy były na tyle szybkie i mocne, że młodszy również czuł zbliżający się szczyt. W końcu Prusy wykonał kilka naprawdę mocnych ruchów i osiągnął szczyt. Podobnie jak jego kochanek.

- Prusy! - jęknął, czując niesamowite uczucie. Doszedł na swój brzuch, a Prusy wewnątrz jego. Po osiągnięciu szczytu Prusy wyszedł z kochanka, co zaskutkowało głośnym jękiem Rzeszy. Młodszy leżał ciągle na stole, a starszy ubrał się.

- Jestem wykończony. - odparł Rzesza.

- Dostałeś już wystarczająco mojej uwagi? - spytał z rozbawieniem Prusy.

- Spadaj! - jęknął Rzesza podnosząc się do siadu. Prusy zaśmiał się i zbliżył do młodszego.

- Nie podobało ci się? - spytał całując młodszego po szyji.

- Wiesz co o tym sądzę. - odparł poważnie Rzesza.

- Tak, tak. - zaśmiał się Prusy. - Cholernie ci się podobało, ale się do tego nie przyznasz.- powiedział starszy rozbawiony. Nagle został pociągnięty za koszulkę, przez co znalazł się twarzą kilka centymetrów przed twarzą kochanka.

- Co powiesz na rundę drugą? - spytał seksownym głosem Rzesza. Prusy uśmiechnął się.

- Możemy nawet i dziesięć, ale lepiej chodźmy do sypialni. - odparł. Rzesza zszedł ze stołu. Prusy jednym ruchem wziął go na ręce, a następnie zaniósł do sypialni. Długo z niej nie wychodzili. Chyba faktycznie głód zniknął wraz ze spełnieniem bliskości, której tak bardzo obaj pragnęli.

~~~

Kolejne zamówienie gotowe misie ^^

Niestety tutaj też nie udało mi się znaleźć artu więc sama go wykonałam. Mam nadzieję, że się spodoba podobnie jak zamówienie :3

O dziwo bardzo miło pisało mi się tego lemona xD

Chyba schodzę na złą drogę xD

~~~ Bakuś 🐾🐺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro