„Złośnik" 🇰🇵x🇷🇺

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od _Ruseg_

~Uwaga kolejny lemon

~~~

Każdy wie, że serce to nie sługa. Nie jesteśmy w stanie kontrolować jego uczuć i nie możemy od tak zmieniać osób, które kocha. Korea Północna bardzo tego żałował. Niestety jego durne serce wybrało najbardziej debilną osobę na świecie, Rosję. Co prawda są niby przyjaciółmi, ale to dla Korei skomplikowane. Nawet jeśli to nie zmienia faktu, że on kocha Ruska, a ten nawet nie patrzy na niego w wyjątkowy sposób. Dodatkowo obaj są facetami, co jeszcze bardziej utrudniało sprawę.

Obecnie przesiadywali razem z bratem w jednej z kawiarenek. Północny nudził się niewyobrażalnie, a Południowy ciągle gadał. Myślał, że jego brat słucha go choć po części, jednak się mylił. Znudzony zauważył Rosję jak idzie w towarzystwie swojego brata Kazachstanu. Zaczął myśleć o tym, jakim cudem mógł się zakochać w takim ciołku. Nagle brat pomachał mu ręką przed twarzą, co bardzo go zirytowało.

- Czego? - spytał, a raczej warknął.

- Słuchałeś wogóle co do ciebie mówiłem? - spytał brat. Korea Północna prychnął w odpowiedzi.

- Tak nudziłeś, że słuchać się nie dało. - odparł. Południowy położył swoją rękę na skroń.

- Mogłeś chociaż udawać, że mnie słuchasz.

- I robić ci nadzieję, że interesuje mi to co gadasz? Nie dzięki. - odparł Północny. Drugi z braci zmarszczył brwi niezadowolony. Wstał, a brat nawet nie obdarzył go spojrzeniem.

- Jesteś po prostu arogancki, chamski i zadufany w sobie. - skomentował i skierował się do wyjścia.

- Ta... Cały ja. - odparł nie zabardzo poruszony widowiskiem, jakie zrobił jego brat. Nagle zauważył jak Południowy podchodzi do Rosji. Zaczęli o czymś rozmawiać. Korei Północnej aż zrobiło się gorąco. Czego jego idiotyczny brat chciał od Ruska? Nagle Rusek spojrzał centralnie na Koreę Północną. Gdy Korea to zauważył natychmiast spojrzał w bok. Po chwili dzwonek kawiarenki oznajmił, że nowy klient zaszczycił ją swoją obecnością. Północnego nie zabardzo to ruszyło. Spoglądał na punkt przed sobą. Ktoś nad nim stanął. Usłyszał chrząknięcie. Zignorował je jednak, nawet nie racząc obdarować swoim spojrzeniem osoby obok. Poczuł na swoim ramieniu czyjąś dłoń. Zirytowało go to, ponieważ dał wyraźne znaki, że ta osoba ma iść w cholerę. Spojrzał zdenerwowany na właściciela ręki i momentalnie zamarł. Stał nad nim Rosja. Więc jego kochany braciszek postanowił naskarżyć się Rosji?

- Hej Korea mam pytanie. - zaczął Rosja.

- Zobaczymy czy cię wysłucham. - odparł znudzony. Rosja zirytował się jego odpowiedzią.

- Jeśli łaskawca zechce ruszyć tyłek może dziś do mnie wpaść na imprezę o 20.00. - odparł Rosja z irytacją.

- Nie wiem, czy się opłaca ruszać. - skomentował Korea. Rosja prychnął i odszedł. Kora odprowadził go wzrokiem do wyjścia. Po chwili wrócił jego brat.

- Ale z ciebie socjopata. - skomentował na wejściu.

- Ta, nie pierwszy raz to słyszę.

- Mogłeś chociaż udawać, że wiesz co to empatia.

- Daj mi już spokój. - warknął Północny i wstał gwałtownie. Podszedł do brata i złapał go za kołnierz. - Zamknij się już łaskawie i odpieprz się ode mnie. Nie każdy musi być milusią księżniczką.

- Ta, ale też nie każdy musi mieć tak przerośnięte ego. - odparł wkurzony brat i odepchnął Północnego, a następnie wyszedł. Drugi z braci jeszcze przez chwilę stał w miejscu, a następnie wkurzony wyszedł, o mało nie rozwalając drzwi. Skierował swoje kroki do parku, gdzie spędził dobre trzy godziny. Zdołał już ochłonąć, lecz wizja wracania do domu i brata nie podobała mu się. Spojrzał na swój telefon. Była godzina 19:37. Korea westchnął. Mógłby pójść do Rosji. Ale impreza... Nie wydawała mu się dobrym pomysłem, lecz była lepsza od powrotu do domu i brata. Wstał więc z ławki i poszedł w kierunku domu Rosji. Dotarł tam idealnie na 20:00. Zapukał od niechcenia w drzwi. Po chwili otworzyły się i stanął w nich Rosja. Widocznie zaskoczył go widok Korei.

- Co się tak gapisz, jakbyś ducha zobaczył? - spytał zirytowany Północny.

- Właśnie się zastanawiam, czy ty przypadkiem duchem nie jesteś. - odparł Rosja.

- Mogę cię walnąć to się przekonasz. - odparł zirytowany Korea. Rosja prychnął.

- Nie dzięki. Tylko ty masz taki cięty język.

- Bardzo śmieszne. - odparł Korea, a Rosja zaśmiał się.

- Dobra wchodź bo ci jeszcze tyłek zmarznie. - odparł. Korea prychnął i wszedł do środka. Rozejrzał się i musiał przyznać, że nieźle się tu Rusek urządził. Rosja zamknął drzwi i uśmiechnął się. Podszedł do Korei i położył dłoń ja jego ramieniu. Północny spiął się momentalnie, ale gdy chciał coś powiedzieć ugryzł się w język. Powinien się nacieszyć, że chociaż taki kontakt między nimi jest.

- Jak ci się podoba? - spytał Rosja.

- A co ja architekt?

- Jesteś tu pierwszy raz i ciekaw jestem co sądzisz. - odparł Rosja o dziwo spokojnie. Korea znów się rozejrzał.

- Może być.

- No i super. - odparł Rosja wesoło. Zaskoczyło to Koreę. Nie spodziewał się, że zobaczy uśmiech Rosji i to tak wesoły. Gdy weszli do salonu Korea zorientował się, że nikogo nie ma. Spojrzał z uniesioną brwią na Rosję. Ten milczał. Korea westchnął zrezygnowany.

- Gdzie wszyscy ?

- To znaczy?

- Nie miało to być imprezy? - spytał zirytowany. Rosja wydał się jakby nieco zakłopotany. Potarł dłonią kark i nieco się zgarbił.

- Jeszcze nie przyszli. - oznajmił. Północny wyczuł, że Rusek kłamie.

- Ta jasne, a tak na serio?

- Zaprosiłem tylko ciebie. - odparł nieco ciszej. Korea spojrzał na niego zaskoczony. Nie wiedział co ma powiedzieć. Nie znał się na imprezach, ale raczej impreza dwuosobowa to nie impreza, ewentualnie spotkanie z kumplem.

- Co mam przez to rozumieć? - spytał. 

- Ale ty jesteś czasem serio głupiutki. - odparł rozbawiony Rosjanin.

- To nie jest odpowiedź na moje pytanie! - warknął tracąc cierpliwość. Rosjanin podszedł do niego z uśmiechem i położył dłoń na jego ramieniu, lecz tym razem znacznie bliżej szyi.

- Co ty odwalasz? - spytał Korea.

- Serio mógłbyś być milszy. - skomentował Rosjanin. Już Korea miał skomentować jego odpowiedź, lecz uniemożliwiły mu to usta Rosji. Korea spiął się cały, a Rosjanin delikatnie całował jego usta. Po chwili Korea sam z siebie zaczął odpowiadać na pocałunek. Mógł poczuć, że Rosjanin poczuł się pewniej. Jego dłoń zaczęła delikatnie głaskać szyję niższego. Korea mruknął niekontrolowanie w jego usta, czym zaskoczył i jednocześnie zadowolił Rosjanina. Po chwili byli zmuszeni zaprzestania pieszczoty. Rosja wpatrywał się w oko Korei, a Korea natomiast pokrył się soczystym rumieńcem.

- Jesteś naprawdę uroczy. - skomentował Rosja.

- Nie jestem!

- Oj jesteś. Wydajesz się być tak arogancki i niebezpieczny, ale potrafisz okazać też małą ilość czułości. - powiedział rozbawiony Rosjanin. Po chwili Korea poczuł jego dłoń pod swoją koszulą. Spojrzał na Rosję. Ten uśmiechał się i znów pocałował Koreę. Niższy oparł dłonie o tors wyższego i zaczął go odtrącać. Rosja przerwał pocałunek i spojrzał na Koreę niezrozumiale.

- Co jest? - spytał Rosjanin.

- Czy cię do reszty pogięło?! Co to ma być?! - warknął Korea zarumieniony. Rosja pokręcił rozbawiony głową. Korea zirytowany znów popchnął Rosjanina.

- Spokojnie, nie chcesz to możemy poczekać.

- O co ci chodzi do cholery?!

- Czyli to co się stało nie czyni nas parą? - spytał Rosja. Korea na początku chciał go wyśmiać i wyjść, lecz był ciekaw o co dokładniej chodzi Rosji.

- Myślisz, że co? Pocałunek robi z ludzi parę? - spytał kpiącym tonem Północny.

- W takim razie. - zaczął Rosja i znów złapał Koreę za dłonie. - Zechcesz być moim chłopakiem? - gdy Korea to usłyszał zamrugał kilkakrotnie.

- To ma być żart tak? Ty i mój pieprzony braciszek chcecie się ze mnie ponabijać?

- Co? Nie, to nie jest żart.

- To o czym gadałeś z moim bratem? Hm?

- Gdy wyszedł z kawiarni zauważyłem go i zawołałem gestem ręki. Widziałem, że jest wkurzony i odrazu domyśliłem się co jest tego przyczyną. Chwilę posłuchałem jego narzekań no i pomyślałem, że skoro jesteście skłóceni to mogę spróbować wam pomóc. Ale gdy zaprosiłem cię na pseudo imprezę zwątpiłem, czy robię to byście się nie pozabijali czy dla siebie, aby móc no ten... Trochę pobyć z tobą...

- Serio? I ja mam w to uwierzyć?

- Możesz zrobić co chcesz. Wiem, że to średnia chwila na takie wyznania, ale już od jakiegoś czasu coś mnie do ciebie jakby ciągnie.

- No to ciekawie. - odparł Korea krzyżując ręce na piersi. - A nie pomyślałeś by ruszyć zad i pogadać?

- A ty nie pomyślałeś o tym? Wina jest po dwóch stronach. Dodatkowo bałem się, bo patrząc na ciebie nie wyglądasz na geja.

- Racja... - odparł już nieco spokojniej. - Czyli to nie żart?

- Nie. Mogę przysiądz na wódkę. - odparł Rosja. Po chwili obaj się zaśmiali.

- No dobra, teoretycznie ci wierzę. - powiedział Korea. Rosja uśmiechnął się i przytulił Koreę. Niższy znów się spiął, lecz po chwili także przytulił Rosję. W ten Rosjanin chwycił Koreę za tyłek i podniósł go.

- Co ty odwalasz?!

- Chce zmienić na miejsce na wygodniejsze. - odparł Rosja z uśmiechem i ruszył z Koreą do swojego pokoju. Usiadł razem z nim na swoim łóżku. Korea ciągle się rumienił. Rosja natomiast znów wsunął dłoń pod jego koszule.

- Odpowiesz mi na pytanie?

- Jakie znowu? - spytał Korea, a jego oddech nieco przyśpieszył.

- Zechcesz być moim chłopakiem?

- Ja... Ah~ - jęknął, gdy dłoń Rosji zetknęła się z jego sutkiem.

- Wybacz, nie pozwoliłem co skończyć. - odparł lekko rozbawiony Rosjanin.

- C-chcę - powiedział cicho Korea. Rosja uśmiechnął się i już po chwili złączył ich usta w kolejnym namiętnym pocałunku. Korea odpowiedział na niego po chwili. Z czasem Rosjanin zaczął rozpinać jego koszule. Korea niepewnie również zaczął pozbywać się ubrań Rosji, co wyższemu spodobało się. Chwilę później, Korea siedział w samych bokserkach na kolanach Rosji. Rosja również był w samych bokserkach. Rosjanin delikatnie wstał i położył Koreę na łóżku. Następnie ściągnął jego bokserki, a potem swoje. Gdy już obaj byli całkiem nadzy Rosja pochylił się nad Koreą. Całował jego szyję i górną część klatki. Zostawiał wszelkie ślady, aby wiadome było do kogo od dziś należy. Drugą ręką natomiast, zaczął pieścić dolne okolice niższego. Korea czuł się niesamowicie. Ciche jęki wydobywały się z jego ust. Nagle Rosja włożył w niego jeden palec. Korea spiął się i przymknął oczy, przyzwyczajając się do nowego uczucia. Ból i dyskomfort zaczęły powoli ustępować. Rosja dołożył po chwili kolejnego palca. Zaczął je krzyżować wewnątrz Korei, aby jak najlepiej go rozciągnąć. Gdy skończył przerwał pieszczenie jego szyji i wyprostował się. Zilustrował Koreę całego, a następnie uśmiechnął się.

- I co się tak gapisz? - spytał lekko zirytowany Korea. Rosja zaśmiał się.

- Przyglądam się mojemu skarbowi. Kto wie kiedy znów mi się tak pokażesz.

- Z takim podejściem? Oj poczekasz sobie. - odparł złośliwe. Rosja zaśmiał się, a po chwili znów przybliżył do Korei. Skupił uwagę swojego partnera na pieszczotach. Gdy Korea Północna skupił się na przyjemności jaką sprawiał mu Rosjanin, wyższy zaczął powoli w niego wchodzić. Z ust Korei wydobył się głośny jęk, który Rosja stłumił pocałunkiem. Gdy wszedł całą długością w partnera, odczekał chwilę by ten przyzwyczaił się. Gdy Korea dał znak Rosja zaczął się poruszać. Korea cicho pojękiwał z przyjemności. Gdy Rosja poczuł się pewniej przyspieszył swoje ruchy, a jęki uległego stały się o wiele głośniejsze. Po dłuższej chwili oboje doszli. Rosja spojrzał na Koreę, który zarumieniony patrzył w bok i starał się uspokoić oddech. Rosja pochylił się nad nim i pocałował w policzek.

- Kocham cię.

- Ja też cię ... Kocham... durniu - odparł z typowym dla siebie uśmiechem. Rosja zaśmiał się i po chwili wyszedł z Korei, a następnie położył się obok niego. Korea wtulił się w niego i zasnął. Rosja natomiast delikatnie głaskał jego plecy.

~~~

No i cyk kolejne zamówienie UwU
To ma ponad 1700 słów xD się rozpisałam.

~ Bakuś 🐾🐺

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro