"Śmiercionośna Zemsta" 🇫🇷x🇵🇱(yandere)

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zamówienie od _merylice_

„Najdroższy,

Pamiętam te dni, które wspólnie spędzaliśmy na łące, pamiętam nasze wspólne spacery i wycieczki, pamiętam te wszystkie chwile dobre, jak i złe. Dzień, w którym przysięgaliśmy sobie wierność był najcudowniejszym dniem mojego życia. Jednak ty, zdradziłeś mnie. Zostawiłeś samą podczas, gdy tak bardzo pragnęłam pomocy. Skazałeś na cierpienia. Ja jednak nie poddałam się. Wygrałam, odzyskałam wolność. Ty zasłużyłeś na te same cierpienia co ja. Dziś się to zmieni. Skąpana w gorącej krwi naszej miłości, razem odejdziemy. Świat zapomni o nas.

Polska siedziała wygodnie na skórzanej kanapie. Czytała niezwykle fascynującą książkę. Historia bardzo ją wciągnęła. Każda kolejna strona była dla nią zagadką, która wzbudzała niezwykłą fascynację i ciekawość. Dziewczyna była tak zajęta opowieścią, że nie zauważyła znajomej jej osoby, która weszła do salonu. Mężczyzna podszedł do niej i położył dłonie po obu stronach jej ramion. Złota obrączka odbijała promienie słoneczne, które przedostawały się przez okno.

- Znów czytasz? - usłyszała. Oderwała wzrok od książki i z delikatnym uśmiechem spojrzała na osobę stojącą za nią.

- Tak. - zaśmiała się delikatnie.

- Wiesz, że książki to nie wszystko? - spytał rozbawiony.

- Tak, wiem kochanie. - odpowiedziała Polska.

- W takim razie co powiesz na coś lepszego?

- Co masz na myśli? - spytała zaciekawiona. Mężczyzna uśmiechnął się. Usiadł obok biało-czerwonego kraju i położył dłoń na jej policzki. Polska uśmiechnęła się.

- Masz taki śliczny uśmiech. - wyznał, na co ona zaśmiała się.

- Dziękuję ci.

- C'est parti.*(Proszę bardzo)

- Wiesz, że jeszcze nie do końca rozumiem co do mnie mówisz? - spytała rozbawiona. - Francuski to naprawdę piękny język, zawsze zdawał mi się taki romantyczny. - odparła. Po chwili usłyszała śmiech Francuza. Mężczyzna położył rękę na jej książce, aby wziąć ją i odłożyć na stolik. Po chwili przybliżył się do Polski i złączył ich usta w pocałunku. Polska uśmiechnęła się i oddała pieszczotę. Po chwili Francja pogłębił pocałunek, a następnie dłonią zjechał na udo Polski. Delikatnie przygryzł jej wargę prosząc o pozwolenie, które otrzymał. Niestety musieli przerwać tą cudowną chwilę, ponieważ ich płuca domagały się powietrza. Cudowna chwila bliskości.

1 września 1939 rok,

O godzinie 4.45 Polska została zaatakowana przez III Rzeszę. Dzielnie stawiała opór i broniła się aż siedem dni.

17 września 1939 rok,

Armia Czerwona wkroczyła na tereny Polski. Biedna kobieta była zbyt słaba, aby wytrwać tak liczny atak z obu stron.

Gdy Rzesza spotkał się wraz z ZSRR w Warszawie ustalili jej granice między sobą, a sama Polska trafiła do celi niemieckiej. Lata mijały. Kobieta straciła swoje piękno, przez liczne rany i wygłoszenie. Mimo to, ciągle starała się wydostać i odzyskać wolność.

Po upadku III Rzeszy została wydana pod wpływy Rosji. Wściekła i pragnąca zemsty obmyślała plan. Plan, który miał wszystko zmienić.

~ Kilka lat później ~

Francja zorganizował dostojny bal, na który były zaproszone wszystkie kraje.
Jedynym wymogiem był strój balowy. Polska znalazła w balu idealną okazję, aby się zemścić. Od czasów wojny nie spotkali się ani razu. Francja tak po prostu o niej zapomniał, o niej, o małżeństwie, o ich wspólnych planach. Polska zjawiła się na balu w pięknej śnieżnobiałej sukni, zdobionej czerwonymi falbanami. Inne kraje również wyglądały niczego sobie. Polka dostrzegła w tłumie Francję. Ubrany był w czarny garnitur i tego samego koloru spodnie. Na nogach miał eleganckie lakierki, a pod szyją zawiązaną czerwoną muszkę. Oczywiście na głowie miał swój ukochany beret. Polska zastygła w bezruchu. Wszystkie wspomnienia uderzyły w nią jak fala wzburzonego morza. Poczuła rosnący gniew widząc jak jej kochany *mąż* rozmawia z Wielką Brytanią. Podeszła do stołu z przekąskami. Nie chciała dłużej patrzeć na ten widok. Musiała ukryć zazdrość i gniew. Miała plan, którego musiała się trzymać. Nagle poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciła się i zobaczyła Niemcy. Mężczyzna również był ubrany w garnitur, a na nosie nosił swoje okulary.

- Witaj Polen.

- Witaj Niemcy. - przywitała się uśmiechając się delikatnie.

- Wyglądasz naprawdę niesamowicie. - zauważył Niemiec.

- Dziękuję ci. - odparła z uśmiechem.

- Miło widzieć, że udało ci się wrócić do odpowiedniej formy, po tym wszystkim co przeszłaś.

- Miło to słyszeć - odparła rozbawiona. - Starałam się jak mogłam.

- No i starania nie poszły na marne. - odparł Germanin. Kobieta zaśmiała się. Nagle rozległ się odgłos tłuczonego kieliszka. Oba kraje spojrzały w bok. Zobaczyły Francuza, który przyglądał się Polsce z niedowierzaniem w oczach.

- P-Pologne ?! - spytał zaskoczony.

- A kto inny, jak nie ja?- zaśmiała się, choć naprawdę czuła wściekłość. Idealnie ukryła to w sobie.

- Po tych wszystkich latach... - powiedział nie dowierzając.

- To prawda, minęło sporo czasu od upadku Rzeszy i od mojego uwolnienia się. - przyznała. Miała ochotę wypomnieć mu, że tego by nie było, gdyby tylko jej pomógł. Francja milczał. Przyglądał się Polsce jakby zobaczył ducha. Po chwili obok nich pojawił się Wielka Brytania.

- Poland, jak dobrze widzieć cię całą i zdrową. - powiedział WB. Polska obdarowała go swoim spojrzeniem.

- Też się cieszę, że cię widzę Brytanio. - powiedziała, choć nie dało się wyczuć radości w jej głosie. Raczej obojętność, a może i gniew. Kraje porozmawiały jeszcze przez chwilę, a później rozeszły się. Bal trwał, a z czasem kraje zaczęły zbierać się do domów. Została tylko Polska i Francja. Kobieta już szła w kierunku wyjścia, gdy nagle ktoś ją złapał za ramię. Był to nie kto inny, jak Francja.

- Coś się stało? - spytała.

- Ja... Chciałbym porozmawiać. - powiedział smutno. Polska w duchu uśmiechnęła się. Tak, teraz jest idealny moment.

- Dobrze. - powiedziała. Skierowali się w kierunku salonu, Polska zdążyła schować jeden z noży w fałdach sukni. Francja zaprowadził ją do salonu i wskazał na kanapę. Polska usiadła na kanapie, a Francja usiadł obok.

- Minęło tyle lat, a ty ciągle jesteś tak samo piękna.

- Gdybyś zobaczył mnie podczas wojny nie mówił byś tak. - powiedziała patrząc w jego oczy. Francja spuścił wzrok.

- Wybacz mi, zachowałem się jak ostatni idiota.

- Idiota? Och, kochany, to mało powiedziane. Jesteś pieprzonym egoistą, który zostawił mnie na pastę Rzeszy, wystawiłeś mnie, gdy najbardziej ciebie potrzebowałam. - powiedziała z zadziwiającym spokojem, co lekko zaniepokoiło Francuza.

- Wiem o tym. Chciałbym cię przeprosić. Przeprosić za wszystko co zrobiłem źle. - powiedział znów patrząc w oczy Polski. - Je suis désolé, Pologne* (Przepraszam cię Polsko).

- Och Francjo. Nie musisz mnie przepraszać. - powiedziała z uśmiechem Polska. Francja spojrzał na nią, a ona uśmiechnęła się i przytuliła go, co on odwzajemnił od razu.

- Je t'aime pologne* (Kocham cię Polsko)

- Ja ciebie też Francjo. - powiedziała z uśmiechem. Nagle Francuz poczuł ogromny ból, który uniemożliwił mu oddychanie, a raczej mocno je ograniczył. Czerwona, ciepła ciecz ubrudziła ich ubrania. Oddech Francji znacznie przyspieszył.

- Już, już kochanie. Zaraz będzie ok wszystkim. Tam, będziemy razem i nikt nam nie przeszkodzi.

- D-dlaczego? - powiedział z bólem.

- To proste skarbie. Czujesz teraz to, co ja czułam, gdy go ty wbiłeś mi nóż w plecy. - wyznała wyciągając z ciała mężczyzny ostrze. Krew zaczęła znacznie szybciej wypływać z rany. Francja chciał się odsunąć od Polski, lecz nie miał na to siły. Opadł na nią całym swoim ciężarem.

- Śpij spokojnie. - wyszeptała mu do ucha.

- Ja... Nie chce...

- A myślisz, że ja chciałam zostać zdradzona ? Czy chciałam trafić do niewoli ? Czy chciałam patrzeć jak moi ludzie giną? Nie, nie chciałam. To twoja wina Francjo, a teraz pora za to odpokutować. - powiedziała. W tym momencie ciało mężczyzny opadło na nią bezwładnie.

- Mój kochany Francja. - powiedziała z uśmiechem, a z jej oczy zaczęły spływać łzy. Wzięła do ręki nóż, którym zabiła Francję i przebiła sobie nim klatkę. Krew znów się pokazała, a biało-czerwony kraj, poczuł ogromny ból. Mimo to, zignorowała go i przytuliła już martwe ciało ukochanego. Odeszła z uśmiechem na ustach. Wiedząc, że teraz wszystko się zmieni, że będą razem.

~~~

Mam do napisania jeszcze dwa One shoty więc zachęcam do składania zamówień ^^

~ Pozdrawiam cieplutko Wolfi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro