*18*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

To była straszna i równocześnie dziwna przygoda. Straszna bo, hallo!
Candy by mnie zgwałcił, a dziwna była ta akcja z Painterem. Wyraźnie słyszałam jak biegnie do swojego pokoju, a Bloody powiedział, że Sally go zawołała... Trochę to podejrzane...
Byłam zmęczona tą sytuacją. Poszłam do siebie do pokoju i zasnęłam.
Wstałam dopiero rano. Nie wiedziałam gdzie jestem, kim jestem, co tu robię i po co robię.
Byłam zupełnie nie ogarnięta. Wmiarę się ogarnęłam. Postanowiłam , że nie zejdę na śniadanie tylko się pobawię w detektywa. Poszłam w porze śniadaniowej do pokoju Bloody'ego.
Pokój był zamknięty. Zdjęła wsówkę z głowy i starałam się otworzyć drzwi jak w filmach,ale na nic. Zobaczyłam wycieraczkę pod drzwiami. Klucz był pod nią. Klasyk. Po cichu otworzyłam drzwi i rozglądając się dookoła weszłam do środka. Syf jak jasna cholera!!! Nie idzie przejść, takie pole minowe! Zaczęłam od szafek które ledwo otworzyłam. Nic tylko jakieś papierki i zepsute farbki. Jak tak można żyć?! Nawet Herkules takiej stajni Augiasza nie wysrząta!
Zabrałam się za łóżko. Pościel  cała w farbach. Całe łóżko w brudnych koszulach. Pod materacem nic... OPRÓCZ ZEPSUTEGO KAWAŁKA PIZZY!!! Ale pod poduszką znalazłam Swoje zdjęcia. Skąd on je ma i po co mu. Po dłuższych poszukiwaniach dotarła do mnie pewna rzecz.....
On ma na moim punkcie OBSESJE!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro