🎄21🎄

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Już nie długo święta w Rezydencji.
Nie mogę się doczekać. To będą moje pierwsze święta tutaj. I bez rodziny...
Jakoś to przeboleje. Jestem ciekawa jak to wszystko będzie wyglądać.
Narazie trwają przygotowywania.

Minęło trochę czasu. Już jutro są święta! Wszędzie wiszą lampki, bombki, i słodycze. CZAAAAAAAAD!
Pójdę do Toby'ego. Tak, żeby zabić czas.
Stałam już pod drzwiami. Zapukałam.

¤puk puk¤

Nikt się nie odezwał. Zapukałam ponownie.
Nadal nikt mi nie odpowiedział... pociągnęła za  klamkę... drzwi były zamknięte..

Ja- Tobiś? Jesteś tam...?

Nie usłyszałam odpowiedzi... postanowiłam to poszukać...  Pomyślałam, że może sprząta zbędne ozdóbki na choinkę z E.J.

E.J. go nie widział. Nie wiedziałam co mam zrobić... nie odbierał ode mnie telefonu.. nie odczytywał wiadomości... zaczynałam się martwić...

Wróciłam do swojego pokoju pomyśleć gdzie mogę go szukać.. Wchodząc do pokoju znalazłam zakrwawiony nóż na łóżku..
Nie był to mój nóż... ani Tobi'ego
Krew była świerza... wokół narzędzia nie było innych śladów krwi.. ktoś przyniósł mi ten nóż... aby mnie przestraszyć. Tu nic się nie stało..  Mam nadzieje, że Tobiemu też nic nje jest...

Kto w rezydencji posługuje się nożem...?
To mógłby być Jeff... Ale nie... On się przyjaźni z Tobim..
Ale jak ten ktoś się dostał do mojego pokoju? Miałam zamknięte drzwi..       Okno

Toczyłam walkę sama ze sobą...  kto i po co chciałby mi uprzykrzyć życie? Ktoś kto wie o mnie i o Tobim... Ktoś komu mogłam zajść za skórę....

Nina!!! Wszystko wskazywało na tą sukę..
To ona jako jedyna ma powód aby się mścić...
Slender wywalił ją z rezydencji... Chociaż to mógł być ten Painter... Ale on nie posługuje się nożami... to musiała być ona...
Jak ją tylko dorwę to zabiję szmatę...

Nie ma to jak zaginięcie chłopaka na święta..
Zajebisty kurwa prezent...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro