*7*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja i Toby poszliśmy sprawdzić o co chodzi z tym gościem.

Strasznie się stresowałam , ponieważ to będzie moja pierwsza ofiara. Bałam się , ale nie dlatego , że może mi się coś stać tylko , że coś mi nie pójdzie i ośmieszę się przed Tobym.

Jego (tego typka) tam na razie nie było .

Toby- Idź po swoją broń. Ja zostanę i zaczekam tu na Ciebie.

Poszłam do swojego pokoju , wzięłam sztylet i zbiegłam po schodach na dół. W krzakach zaczajony siedział Toby. Pokazał mi że mam do niego cicho podejść. Zrobiłam co kazał. Wskazał palcem na krążącego typka i wyszeptał , że to ten.
Powiedział , że chce żebym to ja go załatwiła.
Pokiwałam głową i po cichu skradałam się w stronę mojej ofiary. Serce biło mi jak nigdy do tond. W pewnej chwili przyspieszyłam . Zanim nieznajomy zdążył się skapnąć , ja już wbiłam mu sztylet w plecy i szybko wyciągnęłam. On upadł na ziemię .Próbował coś powiedzieć , ale krew leciała mu z ust. Pochyliłam się nad nim i powiedziałam:

Ja- ,,Cierpisz dla mnie"- strzeliłam słodką minkę , odwróciłam się i poszłam dumna z siebie.

Toby-Wow! Nawet nie zdążyłem się zorientować kiedy było po nim. I jeszcze to powiedzonko.
Profesjonalne.

Ja - Dzięki. Na pewno było okey?

Toby- No pewnie! Jak na pierwszy raz to genialnie wręcz.

Ja- Dziękuję!- rzuciłam mu się w ramiona , a on odwzajemnił mój uścisk.

Toby-  Teraz chodźmy do papy i opowiedzmy mu. To w końcu twoje pierwsze zabójstwo!

Ja- Dobrze.

Poszliśmy do wujcia i powiedzieliśmy mu o wszystkim.
Potem razem z Jeffem , Maskym , Jasonem , Tobym i E.J urządziliśmy sobie noc filmową żeby to uczcić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro