10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

70 gwiazdek = nowy rozdział!

Poczułam krew na ustach. Przełknęłam metaliczną ciecz i poderwałam się w górę, biorąc głęboki wdech. Mój oddech stał się nierównomierny, a ja nie miałam pojęcia co się stało. Rozejrzałam się i ujrzałam Klausa, który nie wyglądał na zachwyconego.

-Co ci odbiło, wariatko? - syknął. Po chwili dotarło do mnie wszystko co się dziś działo. Znów poczułam wewnętrzny ból.

- Po co mnie ratowałeś? - prychnęłam - Byłoby lepiej gdybym...

-Byłoby lepiej gdybyś zaczęła używać mózgu. - warknął i wstał. Szybko chwycił mnie za nadgarstek i pociągnął w górę, przez co stanęłam z nim twarzą w twarz. Szybko chwycił mnie za ręce i spojrzał na nie, dokładnie skanując czy rany zniknęły. - Masz szczęście, że za Tobą poszedłem. Miałem jakieś wrażenie, że zrobisz coś głupiego. - mruknął zażenowany.

- Nie rozumiesz... - jęknęłam, gdy pociągnął mnie za sobą i ruszyliśmy w kierunku, z którego przyszłam.

-Zaskoczę Cię, ale dokładnie rozumiem co czujesz. - warknął, zatrzymując się. Gwałtownie odwrócił się w moją stroną. - Moja matka puściła się z wilkołakiem, owocem jej zdrady byłem ja. Gdy przemieniła mnie w wampira, szybko zabiłem przez co wyszło na jaw, że mam w sobie gen wilkołaka, jednak ona uśpiła moją wilczą naturę, więc nie mów mi, że nie jestem w stanie zrozumieć tego co czujesz. - warknął. Nie ukrywał tego, że jest wściekły.

Pytanie tylko, dlaczego? Przecież mu na mnie nie zależy. Ba! On nawet mnie nie lubi. Widziałam, że ledwo hamuje się przed wybuchem i szczerze mówiąc, przerażał mnie. Był w takim stanie, że bez problemu mógłby mi coś zrobić.

-Przepraszam. - wyszeptałam przerażona. Spuściłam wzrok na podłogę, gdyż nie mogłam wytrzymać jego intensywnego spojrzenia. Usłyszłam jak wzdycha. Jego dłoń znalazła się na moim podbrudku, delikatnie za niego chwycił i zmusił mnie do podniesienia głowy. Nie opierałam się, wolałam go nie denerwować.

-Wybacz. - mruknął, patrząc mi w oczy - Nie chciałem Cię przestraszyć. - zmarszczyłam brwi. Czy on mnie właśnie przeprosił? Co się tutaj dzieje? - Po prostu... - pokręciłam głową.

- Nie tłumacz się. - westchnęłam - Nie powinnam robić tego co zrobiłam, ale po prostu miałam wszystkiego dość. Bo...

-Wiem. - przerwał mi - Rozumiem Cię lepiej niż myślisz. - spojrzałam na niego zainteresowana.

-Co masz na myśli? - zapytałam zaintrygowana jego słowami. Nigdy nie interesowałam się życiem pierwotnych, dlatego wiem o nich tylko podstawowe informacje. Blondyn westchnął i schował dłonie do kieszeni spodni.

-Mój ojciec przez całe życie mnie poniżał i robił wszystko, aby sprawić mi ból. - warknął. Przechyliłam głowę w prawo. Słyszałam gorycz w jego głosie. Klaus Mikaelson ma uczucia, mało tego, on potrafi je okazać. - Nie wiedziałem dlaczego tak bardzo mnie nienawidzi. Aż w końcu po wielu latach, dowiedziałem się, że nie jestem jego synem. - prychnął - Byłem synem wilkołaka, który wraz z watahą żył niedaleko nas. - W jego oczach pojawiły się łzy.

Dobra, tego się kompletnie nie spodziewałam. Nie wiedziałam, że doczekam dnia, w którym Klaus Mikaelson zacznie przy mnie płakać. Co ja mam niby zrobić? Poklepać go plecach i zapewnić, że będzie dobrze? To debilne. I żałosne. Czyli w sumie, w moim stylu.

Westchnęłam i choć bałam się, że będę żałować swojej decyzji zrobiłam krok w stronę pierwotnego. Nim zdążył zrozumieć moje zamiary, po prostu objęłam go w pasie i wtuliłam się w jego bok. Poczułam jak się spina i nie wie co ma zrobić.

Nie wiedziałam czy zrobiłam to, żeby on poczuł się lepiej czy dla samej siebie, bo potrzebowałam czyjeś bliskości. Może to żałosne, ale naprawdę tego potrzebowałam.

Hybryda stała bez ruchu, a ja czułam się strasznie zażenowana. Miałam zamiar się odsunąć, gdy poczułam dłonie pierwotnego na moich plecach. Przyciągnął mnie bliżej siebie i mocno objął.

Do mojego nosa dotarł cudowny zapach wody kolońskiej hybrydy. Dziwna sytuacja, facet mnie porywa a ja kilka dni później z własnej woli wpadam mu w ramiona. To chyba nie do końca normalne. Ja chyba nie jestem normalna...




******
Ludzie,
Jeszcze tylko 3 osoby i będę miała 300 follow. Nawet nie wiecie jaka jestem wam wdzięczna! 🖤

Zostałam nominowana przez Wixsa88

1. Czarny.

2. Stopki.

3. Szary.

4. Chciałabym 😜.

5. W sumie to tak.

6. Jestem ambiwertykiem.

7. Tak, od kilka miesiący.

8. Nie.

9. Od przyjaciółki.

10. Sorry, nie chce mi się.

11. Chujowo, ale stabilnie 🤷‍♀️.

12. Jestem pełnoletnia od dwóch miesięcy 😊.

Xoxo Emilia Mikaelson

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro