6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Tessa ruszyła w stronę otwartych drzwi... lecz silne ręce chwyciły ją od tyłu i zatrzymały. Dziewczyna wrzasnęła i próbowała się wyrwać, ale jej barki opasywała żelazna obręcz. Przechyliła głowę i wbiła zęby w dłoń ściskającą jej lewe ramię. Ktoś krzykną i puścił ją raptownie.(...)
Nieznajomy patrzył na nią z wyrzytem i przyciskał do piersi krwawiącą dłoń.
- Will!- zawołał.- Will, dziewczyna mnie ugryzła!
- Naprawdę, Henry?
(...) Will uniósł brew.
- Bardzo brzydko jest gryźć ludzi- rzekł karcącym tonem.- Niegrzecznie. Nikt pani tego nigdy nie mówił?
- Niegrzecznie jest również znienacka obłapiać damy, którym nie zostało się przedstawionym - odparowała Tessa.- Nikt panu tego nigdy nie mówił?

~ Rozdział 2 str. 55-56

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro