14

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Herbert czuł wyboje na ulicach St. Culbin, tym bardziej, że leżał skrępowany w bagażniku. Boleśnie odczuł zajechanie drogi przez tira, w formie guza na głowie. Gdy w końcu auto stanęło, Herbert Merton został brutalnie wyciągnięty z wozu, nie miał nawet okazji się rozejrzeć bo od razu zarzucono mu na głowę worek. Dopiero po półgodzinie, gdy poczuł że siedzi, zdjęto mu worek. Oślepiło go jasna lampa, która automatycznie przygasła po sekundzie. Przed nim rozpościerał się stół, a właściwie panel dotykowy z mnóstwem kolumn, wykresów, map, pędzących postów, dokumentów tekstowych, pasków wiadomości i filmików. Wzdłuż stołu, po obu stronach siedzieli ludzie w czarnych skórzanych płaszczach w maskach pzypominających zepsute stare odbiorniki telewizyjne, ciągle migały, ekrany  śnieżyły i szumiały. Ludzie patrzyli prosto na niego.

- Kapitan Herbert Merton, Saint Culbin Police Department… SCPD. Wieloletni funkcjonariusz, odznaczony… Były członek mafii Starych Aniołów pod dowództwem Freddiego Cassidi. Podjął się pan szpiegowania i monitorowania poczynań Cassidiego, i wywiązał się Pan z tych zadań. Brawo. Jeszcze większe gratulacje zebrał Pan po ujęciu sprawców głośnego morderstwa Ebriama Vertera. Kolejne brawa. Ale wie pan co? Wszytsko z naszą pomocą. To wszystko nasza zasługa - Z prawej strony rozległ się głos spod maski. Po jej zdjęciu Herbert zobaczył starszą kobietę z twarzą podobną do zgniłej śliwki. Tak dawno ich nie jadł, nie licząc tych syntetycznych…

- I co z tego? Mam podziękować? 

- Było by miło. Nie chodzi o pana wdzięczność, tylko o zasady, ale i o cały świat. Pamięta pan gaz? Używa się go jeszcze w slumsach albo w Afryce. Cywilizowane społeczeństwo poszło dalej, prąd, elektryczność, smartfony, tablety, to wszystko nas tworzy, jakkolwiek by to nie brzmiało. Postęp technologiczny jest sercem naszego świata, my, ludzie, jesteśmy tylko duszą, która może wpływać na serce i inne organy, nogi, ręce i tak dalej. Ci, którzy nie potrafią kierować społeczeństwem, są skazani na śmierć, dosłownie i w przenośni. Przez śmierć można mieć na myśli utratę pracy, długi hazardowe, wieloletnie więzienie za zabicie z zimną krwią osoby imieniem Matthew Travis. Mamy wszystko nagrane, rozmowę i egzekucję. Jest pan w naszych rękach. Ale niech to nie będzie jednostronna współpraca. Jeśli nam pan pomoże, czeka pana kariera o jakiej nie śniłeś, możliwości… Wręcz nieograniczone!

- Czym mnie skusicie? Już raz mnie naćpaliście, drugi raz się nie dam. Wystarczająco sknociłem sprawę z tą starą jędzą Collone… Macie jakieś zatargi z Freddim Casidi? Kazaliście mi zabić wszystkich ocalałych z gangu, zostałem tylko ja. Czarno to widzę.

- Pan, jak mówiłam, jest nam potrzebny. Ale wszystko może się zmienić. Na razie proszę zapamiętać sobie naszą rozmowę. Felix Sunsberg dalej będzie się z panem kontaktował. 

- To będzie czysta przyjemność.

- Tak myślimy. I proszę pamiętać, technologia jest sercem, my jesteśmy duszą. Nie ma jednego bez drugiego.

- Zapamiętam - Nim Herbert skończył mówić, materiał zasłonił mu oczy, a kwadrans później wysiadał pod komisariatem policji w St. Culbin.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro