Rozdział 1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nastolatka siedziała nad kartką z zadaniami z matematyki, zastanawiając się, jak wykonać jeden przykład. Była przerwa, a w klasie marketingowej buczały same męskie głosy. Ona była jedyną dziewczyną w tej klasie, a jej koledzy z klasy dbali o nią jak o najcenniejszy skarb. Była piękna. Miała długie, falowane, jasnoróżowe włosy spięte w niedbałą kitkę, a kilka kosmyków niezdarnie zwisało na jej czole i koło jej uszu. Miała podłużną twarz, którą uroczo ozdabiały nieśmiałe rumieńce, a jej chudy, prosty nos - kilka piegów. Jej granatowe, migdałowe oczy ukazywały, że była niezwykle skupiona nad zadaniami. Miała kolczyki w serduszka. Była bardzo blada i ładna. Wielu chłopaków zazdrościło klasie marketingowej, że Aiko była ich koleżanką z klasy. 

Dodatkowo jej dar był niezwykle sprzedajny, przez co na festiwale szkolne zawsze mieli plan. Może i starsze klasy już nie przychodziły, ale pierwszaki i odwiedzający tak - w dodatku w każdej klasie znajdował się jakiś nieśmiałek, który we wcześniejszych latach nie przychodził do ich klasy. 

A w przyszłym tygodniu miał się rozpocząć taki festiwal - w dodatku ostatni dla nich. Reszta klasy planowała ozdobienie sali, a Aiko miała tylko dwa zadania. Pierwszym było stworzenie stroju (który uszyła w pierwszej klasie i za każdym razem go nakładała), a drugim było wróżenie w miłości. Na korytarzu pierwszaków wrzało z podekscytowania i każdy nie mógł się doczekać, aż pójdą do Miss Love. Niektórzy obawiali się, że nie zdążą do niej zajść, ponieważ atrakcja klasy marketingowej nie była otwarta przez cały festiwal.

Nagle damski głos przerwał Aiko, która ciągle skupiała się nad ułamkami. 

- Aiko-chan, podekscytowana? - przed nią pojawiła się wysoka dziewczyna o czarnych włosach. Nemuri Kayama to jej przyjaciółka od czasów końca gimnazjum, tylko ona została przy niej po nieprzyjemnej sytuacji z byłą, wredną przyjaciółką. Miała gęste włosy, które zasłaniały jej ładną twarz i okulary. 

- Czym niby? - spojrzała leniwie znad kartki. Uśmiechnęła się lekko, ponieważ nie sądziła, że się spotkają. Wszystkie klasy miały tyle do roboty!

- Podobno podczas festiwalu ma przybyć absolwent naszej szkoły, który wyjechał aż do Ameryki! Jest dziesięć lat od nas starszy! Światowy bohater! - rozmarzyła się.

- Nemu-chan, przecież pewnie go nie spotkamy. A właśnie, przyniesiesz mi jedzenie z waszego stoiska, prawda? Będę głodna - zrobiła maślane oczy w jej stronę, przez co czarnowłosa teatralnie zasłoniła oczy.

- Przecież ty zawsze jesteś głodna taiyak! Nie wiem, czy jest ktoś na tym świecie, kto uwielbia taiyaki tak samo jak ty - zaśmiała się przy okazji obiecując, że wykona tę niezwykle trudną i śmiertelną misję - Wyobraź sobie, jeszcze chwila i wyjdziemy z tej szkoły całkowicie! Ja będę bohaterką, a ty będziesz pracowała w telewizji! 

- A tak naprawdę będziemy biedne i żeby dać radę, będziemy musiały mieszkać wspólnie razem z Aizawą-kun i Yamadą-kun - zaśmiała się pod nosem.

- Nie przekreślaj tak naszej przyszłości! - wstała nagle przewracając krzesło, czym wystraszyła wchodzącego do sali niskiego i chudego wychowawcę klasy marketingowej. 

- Kayama-kun, co ty tu robisz? Lekcja się zaczęła - podrapał się po lekko już wyłysiałej głowie i położył kartki, które przyniósł, na biurko. Gdy czarnowłosa to usłyszała, chwyciła się za głowę i wybiegła z sali krzycząc głośne "przepraszam".

"Jeszcze tak mało zostało" - pomyślała, po chwili wracając myślami do informacji, które przekazywał im jąkający się wychowawca. 

~~

Dawno korytarze UA nie były tak zapełnione i nikt nie był pewny, czy to dlatego, że to była ostatnia szansa na spotkanie Miss Love, czy dlatego, że przybył sławny absolwent. Jednak uczniowie tylko rzucali okiem na wysokiego, umięśnionego blond młodzieńca, który szedł obok niezwykle inteligentnego i włochatego dyrektora akademii.

Rozmawiali o dawnych latach edukacji i wspominali treningi i zabawne (choć wtedy najprawdopodobniej takie nie były) sytuacje. Przechadzali się korytarzami i zaglądali do stoisk, powodując radość poszczególnych klas. 

Aiko nawet nie wiedziała, kiedy młodzieniec przybył na teren szkoły. Nie miała czasu posłuchać apelu dyrektora - już musiała siedzieć w ciemnej sali, której jedynym umeblowaniem był stół i dwa krzesła stojące naprzeciw siebie. Ciemny materiał został przyczepiony do sufitu dzięki quirk jednego z chłopaków z klasy, a złote gwiazdki dodawały sali magicznego uroku. Wszystkie okna były zasunięte, a droga do miejsc siedzących prowadziła przez dywan z różnej wielkości i różnych kolorów serc. Na stół i krzesła położono dwa białe materiały, a klimatu dodawały dwie świece. 

Dziewczyna także dodawała klimatu sali od języków obcych. Ubrana była w czarną koszulkę i spódnicę w małe serduszka. Miała też różową pelerynę, która wyglądała jak odwrócone serce i małe baletki. Na twarzy miała białą maskę, przez którą było widać tylko oczy i usta, które umalowane były tak samo, jak Królowa Kier z "Alicji w Krainie Czarów". Włosy miała związane w dwa koki. Wyglądała dość uroczo, choć bardziej by przypominała vigilante niż bohatera. 

A doskonale zdawała sobie sprawę, że przez nią rozpadło się wiele związków. 

Gdy festiwal się rozpoczął, Aiko miała mnóstwo pracy. Od razu pod ich salą pojawiła się długa kolejka głównie dziewcząt, choć nie zabrakło w niej też i chłopaków. Pierwsze dwie godziny były najtrudniejsze. Wśród uczniów znajdowały się osoby, które z ekscytacją odkrywały swoich wybranków serc, ale pojawiały się takie, które z płaczem oznajmiały, że cały dar dziewczyny jest wielką pomyłką i to nie może być prawda. Ona doskonale zdawała sobie sprawę, jak okrutny jest jej dar, ale nie musiał przecież jej o tym każdy przypominać. 

Z tego powodu nie mówiła osobom, które znała osobiście (w szczególności tym, których lubiła), kto jest ich soulmatem. Pragnęła, aby oni sami się zakochali i nie musieli być zmuszeni do miłości. Wtedy rozumiała, kto jest z nią dla daru, a kto dla niej - miała przez to tylko jedną przyjaciółkę, Nemuri. 

Gdy minęły pierwsze godziny i chłopacy musieli wyciągnąć z sali dwie płaczące dziewczyny, do sali bez kolejki weszła czarnowłosa z pachnącymi taiyakami. Podała przyjaciółce i usiadła na ziemi przy jej ławce. Nastała upragniona przerwa i nikt nie mógł wejść do sali. Mogły bezpiecznie rozmawiać o głupich sytuacjach, które się wydarzyły podczas przemowy dyrektora, a jasnowłosa ich nie mogła usłyszeć. Jacyś trzecioklasiści weszli na zamknięte piętro i zostali przyłapani? Nemuri o tym wiedziała i opowiedziała ze szczegółami o tym koleżance, która zajadała się ciastem w kształcie ryby. Nagle drzwi otworzyły się, co wystraszyło trzecioklasistki. Przecież jej przerwa się nie skończyła!

- A to chluba klasy marketingowej. Szkoda, że się nie załapałeś na nią - usłyszały głos dyrektora - Ach, tu jest nasza Takahata Aiko! Jej darem są nici przeznaczenia, widzi je u każdego. 

Do sali, oprócz zwierzęcego dyrektora, wszedł wysoki, umięśniony młody mężczyzna w koszuli. Był ogromny, a wzrostu dodawały mu dwa stojące pasemka włosów. Reszta blond włosów była starannie ulizana do tyłu, choć granatowe oczy zauważyły, że kilka niesfornych kosmyków uciekało do góry. Miał ogromne, piękne, jasnoniebieskie oczy, w które Aiko mogła się patrzeć godzinami. Ale najcudowniejszy był jego szczery, szeroki uśmiech.

Jednak po chwili dziewczyna zwróciła uwagę na co innego. 

On tak jak ona nie miał nici. 

Gdy zmutowany szczur (lub chomik, w sumie dziewczyna nie była pewna) zachęcał chłopaka do skorzystania z usług, ona przerażona biła się z myślami. Co miała odpowiedzieć?! "Hej, no wiesz, nie masz nici, więc najprawdopodobniej cię nikt nie będzie mógł pokochać!" Przecież to brzmi tak idiotycznie! Z przerażenia trzęsły jej się ręce, ale chciała wyjaśnić sytuację, gdy usłyszała męski, niski głos chłopaka.

- Dziękuję za tę propozycję i mam nadzieję, że to cię nie urazi, Takahata-kun, ale odmówię. Nie poszukuję na siłę miłości. Jestem bohaterem, a to niebezpieczny zawód. Nie chciałbym narażać nikogo, chociaż - tu nastała chwilowa cisza, którą przerwał po chwili wypuszczeniem powietrza - Jeśli bym kogoś miał, nie odrzuciłbym jej. Tak sądzę. 

- Cóż za wzorowy tok myślenia! - zachwycił się dyrektor. Chciał go poklepać po ramieniu, ale miał za krótką rękę, więc z tego zrezygnował - W takim razie my wyjdziemy. Musimy jeszcze wszystko przejść! 

I wyszli po chwili, zostawiając samą Aiko z myślami... a nie, tu jeszcze przecież była Nemuri, tylko schowała się pod stołem. 

- Aiko-chan! Czy to nie było męskie? Brzmiał jak prawdziwy bohater - chwyciła przyjaciółkę za ramiona i podekscytowana nią potrząsała. Ale Miss Love jej nie słuchała. 

Ciągle przed oczami miała jego mały palec, na którym nic nie wisiało.


Witajcie w pierwszym rozdziale! 

Przedstawiam wam łakomą Aiko, przyjmijcie ją tak ciepło jak Kiku. To jest jej pierwsze spotkanie z Toshinorim i jedyny rozdział, w którym jest licealistką. Następne będą już się działy w akcji mniej więcej tej samej, w której jest manga (znaczy pierwszy rok Deku i innych).

Rozdział jest tylko częściowo sprawdzony, przed chwilą go skończyłam... Wybaczcie za to nieprofesjonalne zachowanie. 

To opowiadanie też nie będzie długie, ale mam nadzieję, że je dokończymy!

Pozdrawiam

Wasza Koamichi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro