Przedmowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jakiś czas temu moje prywatne plany poniosły klęskę, a ja próbowałam się z tym pogodzić. Do tego wciąż miałam mały kryzys w pisaniu Pod rosyjską gruszą i Camille i Jeana, uznałam więc, że chociaż napisanie jednego rozdziału tego projektu, totalnie pobocznego, będzie miało na mnie dobry wpływ. Nie miałam jakiegoś ciśnienia na tę historię, miała być niezobowiązująca przede wszystkim dla mnie, krótka i treściwa. Przyznam, że ostatecznie tak się wciągnęłam w losy moich bohaterów, tak bardzo ich pokochałam, że dodawałam po trzy, cztery rozdziały w tygodniu. Tym sposobem publikacja trwała od 27 stycznia do 13 marca 2020. W życiu tak szybko niczego nie skończyłam. Teraz Wybrzeże leży i czeka na korektę.

Sam pomysł ma bardzo, bardzo dużo lat i urodził się gdzieś pod koniec mojej przygody z Anią z Zielonego Wzgórza, czyli pewnie pod koniec podstawówki. Dużo historii wymyśliłam na przełomie szkoły podstawowej i gimnazjum, W blasku reflektorów czy De La Roche'ów również. Żyła sobie najpierw w bardzo uroczej, cukierkowej formie, by potem przybrać nieco inny odcień.

Na miejsce akcji wybrałam małą, nadmorską, sielską wioskę, która zdaje mi się idealnym tłem do w gruncie rzeczy smutnej i nawet przy końcu mrocznej historii, jaką chcę tu zaserwować. Akcja, oczywiście, umieszczona jest w czasach historycznych, bo nie umiem pisać o współczesności, choć one nie są jakoś określone, to jedynie przełom XIX i XX wieku. Myślę, że ktoś, kto nie przepada za historycznymi, również się tu odnajdzie, gdyż w przeciwieństwie do innych moich prac nie uświadczycie tu żadnych wojen, postaci historycznych i polityki.

Proszę o szczerość, pokazywanie błędów i nielogiczności w kulturalny sposób, nie chcę hejtu.

Miłej zabawy!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro