lekce 4

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Siedzimy w restauracji i wcinamy obiada. Viktorek zmęczony do treningu marudzi jak małe dziecko.

Viktor: Peklo jasne!

Ja: Piekło jasne? Skąd możesz to wiedzieć? Byłeś tam kiedykolwiek?

Viktor: Peklo to po czesku cholera.

Ja:  Aaaaaaa *śmieje się* to jak jest po czesku piwnica?

Viktor: Sklep

Ja: Co???

Viktor: Piwnica to sklep po czesku.

Ja: SKLEP

Viktor: Poprawnie. To teraz może "zaczarowany flet:

Ja: Jak jest po czesku?

Viktor: Zahlastana fifulka

Ja: Zarąbana fiulka?

Viktor: ZAHLASTANA FIFULKA, a nie zarąbana fiulka. Powtórz jeszcze raz : Zahlastana Fifulka

Ja: Za.. chla..stana fifulka?

Viktor: Tak, teraz dobrze.

*Kelnerka przynosi zamówione przez nas knedle, a Viktor się wkurzył i drze się na całą restaurację:*

Viktor: Co to je do prdele, vaše knedlíčkové těsto je tlusté jako té české kůloplujký!

Ja: *Dusi się ze śmiechu i prosi skoczka o przetłumaczenie na ludzki*

Viktor: Co to ma znaczyć, ciasto w waszych knedlach jest grube niczym czeskie kulomiotki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro