*4*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział 4


Palce dziewczyny widniały na niezbyt modnym Smartfonie, ale po prostu musiała o to zapytać.

Tak, prawdopodobnie coś, na co tylko osoby takie jak on mogą sobie pozwolić. "Lojalność i posłuszeństwo"... te słowa krążyły jej wokół głowy.

Dobra dziewczynka? Gorzko się zaśmiała. Zasłużyła u niego na pochwałę, prawda? Prawie docierając do celu nerwowo bawiła się rąbkiem spódnicy.

Nie było sposobu, aby przekonać rodzinę. Nie mogła ich okłamać, nie mogła w ogóle nikogo okłamać. Wzdychając, opuściła powoli taksówkę zaparkowaną przed wyblakłym, niebieskim domem.

Wchodząc przez wąskie, ciemnoniebieskie drzwi, starała się nałożyć na twarz pokera. Siostra dziewczyny otworzyła drzwi z uśmiechem.

- Gratulacje sis.

Świergotała. Była tylko 2 lata młodsza od Liliany, a obie były bardzo podobne do przyjaciółek. Zwykle nazywała ją siostrą. Liliana próbowała zachować pokerową twarz. Yeontan podążył za nią i skoczył, żeby wzięła go na ręce. Bawiła się z nim chwilę, a następnie zaniosła go do salonu.

Widziała głowę mężczyzny siedzącego na kanapie, a twoi rodzice rozmawiali z nim z szacunkiem. Niepewna, co się dzieje, przywitała się z ludźmi. Kiedy ją zobaczyła, mama dziewczyny się uśmiechnęła. Potem mężczyzna zwrócił się do Lili z poważną miną.

- Ah, panna Liliana była, przybyłem tutaj, aby porozmawiać z tobą o nowym dodatkowym programie dla twojego wydziału, który jest oferowany bardzo nielicznym uczniom.

Uniwersytet nie miał żadnego dodatkowego programu, ale pamiętała, co powiedział Jungkook. Grała dalej... Wchodząc w swoje myśli, wysoki i łysy mężczyzna kontynuował swój monolog.

- Minister zapewni dodatkowe kursy i miejsce pobytu, jeśli je zaakceptujesz. Punkty za dodatkowe kursy zostaną wymienione na dyplomie po ukończeniu studiów i zostaną dodane dodatkowe punkty.

Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, rodzina nalegała, aby zaakceptowała to z dumnym błyskiem w oczach. Sprytnie! Nie byłoby żadnych podejrzeń. Sprawił, że jej rodzina odesłała ją z własną wolą wraz z doskonałym kłamstwem. Po prostu kiwnęła głową z suchością w ustach. Gdyby tylko znali prawdę...

Wkrótce była w swoim pokoju, cicho pakując swoje ukochane rzeczy. Cichy dreszcz między nogami, jakby poczuł to napięcie. Wzięła jedną z zabawek, aby schować ją do walizki. Może to było dziecinne, ale nie mogła na to poradzić.

Telefon dziewczyny zadzwonił rozrywając ciszę małego pokoju. Oczywiście to był Jungkook. Prawdopodobnie dzwonił, aby ostrzec ją o czasie. Zostało jej tylko 30 minut. Odebrała płaskim tonem.







C.D.N.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro