~3~🔞
Następnego dnia wstałem o 13:00. Trochę długo spałem, ale tak czy siak nie muszę dziś tańczyć na ulicy i w klubie, bo się zatrudniłem u tamtego chłopaka. Umyłem się, ubrałem w to co wczoraj i zszedłem po schodach do kuchni. Zjadłem tosta z nutellą i mleko. Potem oglądałem jakieś dramy przez ok.3 godziny. Sprawdziłem godzinę, była 16:00.
-To chyba trzeba już iść się przygotować- westchnołem.
Udałem się do pokoju wybrać outfit. Uznałem, że to będzie dobre.
Po przebraniu była 18:37. Uznałem, że będę już iść.
*time skip*
Doszedłem już do parku. Była 18:00.
Myślałem że nie przyjdzie, ale wtedy ktoś złapał mnie za rękę. To był on.
-Cześć kruszynko
-Cześć.. to idziemy już? A jak masz na imię?
-Jakiś ty niecierpliwy. Min Yoongi. Dobrze choć.
Pociągnął mnie za rękę. Doszliśmy do auta. Zaczeliśmy jechać.
*time skip*
Samochód się zatrzymał. Otworzył mi drzwi i wysiadłem. Przed moimi oczami ukazała się ogromna willa z pięknym ogrodem. Weszliśmy do środka. Poprowadził mnie dalej w nieznantm mi kierunku.
-Proszę, to mój pokój.
-Ładny. Co mam zatańczyć?
-Co chcesz.
Zacząłem tańczyć. Chłopak przez cały czas mi się przyglądał czasem się oblizując. Skończyłem tańczyć. Wtedy światła nagle zgasły. Poczułem jak uderzam plecami o ścianę i jak wpił się w moje usta. Z począku nie oddawałem pocałunku, ale po chwili przyjemność była zbyt wielka i oddałem. Chłopak jeszcze bardziej pogłębił pocałunek i nadal się nie odrywając od moich ust, podniósł mnie i położył na łóżku. Zaczął zjeżdżać z pocałunkami coraz niżej, zostawiając wszędzie malinki.
Z moich ust wydobył się cichy jęk. Poczułem jak kąciki ust chłopaka podnoszą się do góry.
-Teraz ci przedstawię parę najważniejszych zasad których musisz przestrzegać. Pierwsza- zawsze się mnie słuchaj, druga pamiętaj, że nalerzysz tylko i wyłącznie do mnie i trzecia- masz do mnie mówić 'tatusiu'. Zrozumiałeś kruszynko?
-T-tak tatusiu.
-Dobrze. A teraz wracajmy do obowiązków..
Po tych słowach zerwał swoją koszulę z siebie, po czym zdjął moją sukienkę. Zaczął mnie ponownie całować. Lecz nie czekał długo zdjął z siebie spodnie, potem z nas obu bokserki i wbił się we mnie bez ostrzeżenia. Z początku bolało, ale po chwili zamieniło się to w czystą ptrzyjemność.
-T-tatusiu s-szybciej ahh~
-Jak sobie życzysz maluszku.
Odebrało mi dech. Czułem się teraz jak w siódmym niebie. Przyspieszał coraz bardziej. Jęczałem coraz głośniej. W końcu nie wytrzymałem.. doszłem..
-YOONGI~!!
-I o to chodziło kruszynko.
Wyszedł ze mnie, po czym ponownie zaczął mnie całować po szyi. Po dłuższej chwili przestał i mocno mnie przytulił.
-Dobranoc kruszynko.
-Dobranoc tatusiu.
_________________________________________
Hej, chciałam to opublikować wcześniej, ale matka powiedziała, że mam się w końcu oderwać od telefonu i mi zabrała fona. Ten rozdział był taki ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo sexyAlien8 już chciała raki rozdział. Byłam cała czerwona po napisaniu tego.. ale walić w końcu raz się żyje. Uwielbiam was💜💜💜
~Budyń💜💜💜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro