Z samego rana obudził mnie budzik, wstałam i poszłam do mamy nie zbyt zadowolona, to był ten dzień gdy zostawiałam mamę i babcie by spełnić marzenie o zostaniu wielką pianistką. Nie chciałam robić mamie przykrości więc próbowałam się uśmiechać, ale marnie mi się to udawało. Przywitałam się z babcią i mamą, ubrałam się i pojechałyśmy na lotnisko. Przytulając je pożegnałam się i że łzami w oczach odleciałam z rodzinnego miasta.

Gdy dojechałam zobaczyłam tatę, jeżeli wygląda tak samo jak wtedy kiedy ostatnio go widziałam. Przywitałam się i pojechaliśmy do domu. Gdy dojechaliśmy jakaś dziewczyna się ze mną przywitała, nie wiedziałam o co chodzi, ponieważ jej nie znałam.
- Kally, poznaj Tine - naszą sąsiadkę. - powiedział Mike
- Cześć 🙂. - odparłam
Mike powiedział, że będzie czekał w środku, a Tina zabrała mnie do siebie, od razu się polubiłyśmy i zostałyśmy sąsiadeczkami - psiapsiółeczkami. Wtedy przyszedł do nas jej brat - Dante. Poczułam coś czego nigdy nie czułam. Przywitał się, a ja zaczęłam się jąkać jak nigdy. W końcu to z siebie wydusiłam i powiedziałam cześć. Nadszedł wieczór i Mike kazał mi wracać do domu, pożegnałam się z Tiną i Dantem i wróciłam do domu.

W domu, byłam cała w Skowronkach. Zjadłam kolację u siebie i zadzwoniłam do mamy, opowiedziałam jej o wszystkim. Cieszyłam się, że mogłam to z siebie wydusić i komuś się wygadać. Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam więc zaczęłam grać na pianinie i nagle naszła mnie wena. Skomponowałam swój pierwszy mashup, nie wiedziałam czy na pewno chce to wrzucić, ale w końcu kliknęłam przycisk. Trzeba było się nazwać, wiedziałam, że nie mogłam nazwać się po imieniu więc ułożyłam nazwę z dwóch pierwszych liter imion rodziców - mica, musiałam dodać jeszcze cyfry, a że była 6:35 (wieczorem) postanowiłam nazwać się Mica635. Wrzuciłam swoją pierwszą piosenkę „Key of life " i byłam tak podekscytowana, że nie mogłam spać, w końcu usnęłam.