2/Miłość Przychodzi Z Czasem...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następnego dnia wstałam, ubrałam się, uczesała i poszłam miałam isc na śniadanie, ale zatrzymał mnie dźwięk sms od Tiny. Napisała czy możemy iść razem do szkoły, zgodziłam się i poszłam na śniadanie.

Przywitałam się z wujkiem i z mikem. Wujek skonstruował nowy wynalazek nazywał się „CHARLIFON", zamieniał głos osoby, która brzydko śpiewa na śliczny głos. Tina napisała mi, że już na mnie czeka, więc się pożegnałam się i wyszłam.

Po drodze zobaczyłyśmy Dantego, nie mogłam oderwać zwroku od jego oczu. Przywitaliśmy się chórkiem i gdyby Tina nic nie mówiła chyba nigdy bym nie oderwała zwroku od jego oczu. Poszłyśmy do szkoły i gadałyśmy, gadałyśmy i gadałyśmy, aż doszłyśmy do tematu Dantego. Od razu wiedziała, że mi się podoba. Gadałyśmy jaki on fajny, ale Tina miała o nim inne zdanie. Rozeszłyśmy się i poszłyśmy do swoich szkół.

W szkole byłam pierwszy dzień i nie mogłam się odnaleźć. Zaczepiłam jedną z dziewczyn - Lucy. Przywitałyśmy się i doszedł do nas Tommy. Poznaliśmy się i bardzo się od razu polubiliśmy. Zetknęliśmy się z Glorią nie wyglądała na miłą, ale mimo to Przywitałam się, wtedy zadzwonił dzwonek i musieliśmy isc na lekcje.

Po szkole poszłam do Tiny, napisała mi, żebym do niej wpadła. Otworzył mu Dante zaprosił mnie do środka powiedział, że Tiny jeszcze nie ma i, żebym na nią poczekała. Zaproponował mi coś do picia, poprosiłam sok. Rozmawialiśmy o mice635 cieszyłam się, że jej piosenki podobają się Dantemu. Rozmawialiśmy tak godzinę aż w końcu przyszła Tina. Chciałam jej powiedzieć, że mica 635 to ja, gdy przyszła poszłyśmy na kanapę i rozmawiałyśmy, zaczęłam wątek o mice635 i gdy chciałam jej już powiedzieć zadzwonił tata, że czeka na mnie z kolacją, pożegnałam się i wyszłam.

Wróciłam do domu zjadłam kolację i poszłam do pokoju, Dante rzucał papierowe samolociki na balkon, wyszłam i chciał ze mną rozmawiać, zapytał się mnie czy nie chciałabym się z nim spotkać, zgodziłam się, ale wiedziałam, że mam dużo lekcji i musiałabym potem to nadrabiać, ale mimo to byłam szczęśliwa. Zasnęłam szybko, bo byłam strasznie zmęczona.

Rano wstałam o 10 była sobota więc nie szłam do konserwatorium, zadzwonił felix i kazał mi jak najszybciej przyjść. Ubrałam się jak najszybciej mogłam i wybiegłam jak błyskawica. Zapomniałam, że Dante zaprosił mnie dzisiaj do parku, napisałam mu czy możemy przełożyć godzinę spotkania, ten się zgodził.

Gdy dotarłam felix i profesor abrakadabra czekali na mnie, mieli poinformować mnie, że kolejny etap konkursu będzie trudniejszy nic pierwszy i za cztery dni, musiałam się dużo uczyć więc kazali mi zostac w konserwatorium i ćwiczyć z felixem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro