24/Wspaniałe Wieści

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

KALLY

Rano wstałam bardzo wcześnie, bo aż o szóstej. Podeszłam do garderoby, żeby wybrać ubrania. Postanowiłam, że założę różową sukienkę, a do tego czarne baletki. Usiadłam na fotelu i zaczęłam przeglądać instagrama. Po dwó godzinnym siedzeniu, wstałam i poszłam na śniadanie. Przywitałam się z tatą, wujkiem i Dianą. Przyszła do nas na śniadanie. Rozmawialiśmy co chcemy dzisiaj robisz aż w końcu tata zabrał głos, chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego.
- Córuś. - zaczął. - mama powiedziała, że przylatuje na stałe, bo dostała awans i przeniesiono ją do tego miasta.
- Na prawdę?! - Krzyknęłam podekscytowana.
- I powiedziała, że jeżeli chcesz możesz nadal mieszkać u nas albo przeprowadzić się do mamy i babci.
- Nie wiem co powiedzieć... Nie chcę was opuszczać, ale i tęsknie za mamą i babcią. Mam mętlik w głowie. - Powiedziałam już nie co smutna.
- Masz czas na podjęcie decyzji do końca tygodnia. Pamiętaj u nas zawsze masz dom. - powiedział wujek z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Dziękuję. - po chwili ciszy znowu się odezwałam - pójdę do Tiny, muszę z nią porozmawiać.
- Dobrze córuś, do zobaczenia.
- Paa - i poszłam.

TINA

Jedząc śniadanie z Dantem ktoś zapukał do drzwi, Cari poszła otworzyć, okazało się, że to Kally.
- Cześć ślicznotko, wejdź.
- Hejka jest Tina?
- Tak je śniadanie z Dantem.
- Okej.
I weszła podeszła do nas i się przywitała po czym usiadła i powiedziała, że ma nam coś ważnego ddo powiedzenia. Okazało się, że jest szansa, że przeprowadzi się do mamy i babci, bo przeprowadziły się do miasta. A przeprowadziły siee, bo mama Kally dostała awans i przeniesiono ją tutaj.

Nie była jakoś specjalnie tym zachwycona gdy dowiedziała się, że jak przeprowadzi się do mamy to zostawi nie tylko wujka i taate, ale i nas, a już przyzwyczaiła się, że ma nas za ścianą i nie musi latać kilometrów, żeby zobaczyć swojego chłopaka lub przyjaciółkę.

Zaczęłam ją pocieszać i tłumaczyć, że zawsze będziemy przyjaciółkami i nigdy się to niee zmieni.

Ssiedziaalysmy tak jeszcze trochę i postanowiłam zaprosić ją na piżama party na co ona się zgodziła.

Poszłyśmy do jej domu po ciuchy i wróciłyśmy na kolację. Usiadłyśmy do stołu i zaczęłyśmy jeść w między czasie dołączył Dante.

- Hej dziewczyny - powiedział.
- Cześć Dante.
- Hej pedanciku.
- Cały czas się zastanawiam dlaczego się tak przezywacie. - Powiedziała Kally po czym udawała, że myśli.
- Bo jest kwaśna jak cytryna.
- Bo nie ma uczuć. - zaczęliśmy z Dantem się przekrzykiwać.
- Proszę przestańcie! - krzyknęła dziewczyna.
- Przepraszam - odpowiedział Dante.
- Wow w końcu kogoś przepraszasz, a jak już tak mówimy, to nie wiem co podoba ci się w tym pedanciku.
- Wow najpierw nam kibicujesz. A teraz się jeszcze pytasz? Okej to na Twoje '' pytanie '' odpowiem tak : wszystko. - odpowiedziała moja psiapsiółeczka.

Gadaliśmy  tak jeszcze aż poszlismy wszyscy do pokoi czyli ja z Kally do mojego pokoju, a Dante do swojego i w między czasie przyszli chłopaki. Tak dzisiaj nocowali u mojego braciszka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wybraliście pierwsza wersję, a więc jest 469 słów.
Pozdrawiam
💙❤️💜💜💙❤️❤️💜💙❤️💙💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro