Rozdział 8. Decyzja, czyli o tym,jak NIE wybierać liceum.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ten miesiąc spędzam w Stanach. Za jakiś czas wyjadę do Wadowic i zacznę tam liceum. Pewnie teraz zię zastanawiacie,jak to możliwe, że liceum zaczynam w wieku 15 lat. Już śpieszę z odpowiedzią. Otóż szkołę zaczęłam rok później. Idąc do pierwszej klasy, mniej więcej 8- letnia ja nie rozumiała do końca, czemu idę do szkoły rok później niż koleżanki. Teraz rozumiem,o co mogło chodzić. Po prostu wychowawcy z Domu Dziecka byli przekonani ,że sobie nie poradzę. No ,bo gdzie ta wrażliwa,lekko wycofana i nieśmiała osóbka się odnajdzie wśród rozbieganych,krzyczących demonów (czytaj:klasy ). Ale rok później pokazałam ,że nie jestem taka,za jaką mnie uważają. Owszem, byłam wtedy troszkę nieśmiała, ale na pewno nie wycofana. No chyba ,że mamy na myśli moje początkowe problemy z pisaniem. Po prostu miałam lekki problem z nadążaniem za nauczycielką,ale udało mi się to ogarnąć. Wszyscy łącznie ze mną strasznie się baliśmy,jak i czy w ogóle sobie poradzę, ale okazało się, że jest lepiej niż myślałam, bo razem z resztą klasy stanowiliśmy armię ,,szatanów z 1a".

Coż za miłe wspomnienia.

Teraz miałam poważniejsze zadanie ,a mianowicie, wybrać liceum. Mój pierwszy wybór padł na I Liceum Ogólnokształcące im.Marcina Wadowity w Wadowicach. Zdecydowałam się na to liceum z kilku powodów. Po pierwsze i najważniejsze, wiem,że spora część moich znajomych właśnie tam się wybiera. Po drugie, z tego co słyszałam, panuje tam super atmosfera. Po trzecie i ostatnie, jest tam profil,na którym bardzo mi zależy, czyli mat-fiz. Moje rozmyślania przerwał dzwoniący telefon. Patrzę na wyświetlacz.

Alec

-Hej-przywitałam się .

-Cześć, Pola. Co robisz?

-Wybieram sobie szkołę- zaśmiałam się.

-I co? Wybrałaś już?

-Tak.

-Jaki profil?

-I tu Cię zaskoczę, Alexander. Mat-fiz!

-No nie piernicz!

-A co? Myślisz, że nie dam rady?Szowinista!

-Wcale tak nie myślę. Po prostu wiem,że to dość trudny profil.

-Mam ścisły umysł. Historia, geografia, języki, to nie moja bajka. Ile ja bym dała ,żeby teraz rozwiązać jakąś algebrę.

-Jesteś nienormalna-stwierdził.

-I właśnie za to mnie kochasz.

-Nie wytrzymam z Tobą.Pa!

-Cześć.

Hej:-)
Kolejny rozdział.
Przepraszam za to,że tak długo mnie tu nie było, ale niestety istnieje coś takiego jak szkoła.
Wiem, że ten rozdział jest strasznie nudny,ale po prostu za bardzo nie mam czasu, żeby napisać coś lepszego. Ostatnio mam pełno kartkówek i sprawdzianów, a patrząc na to ,że w tym roku czeka mnie piekło na ziemi zwane egzaminem ,zależy mi na ocenach. Nie będę się już więcej rozpisywać.
Trzymajcie się ciepło 😘
Autorka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro