III

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

xNarracjaxTrzecioosobowax

Nikt już nie pamiętał kiedy to się zaczeło, nikt już nie wierzył w jego koniec. Teraz liczyło się jedno: Walka.
Bitwa o życie, nie ufaj nikomu, radź sobie sam. Krew zalała łąki, pola, lasy, miasta i oceany. Nic już nie było pewne. Nawet Włochy pogodził się z swoim losem. Ale czekał. Czekał na pomoc Węgier, na pomoc państw, na pomoc Niebios. Nie wiadomo ile dokładnie już trwa wojna, ale każdy już się przyzwyczaił do walki. Mieli jeden, wspólny strach: Śmierć.

Pewnego Dnia, u Litwy...
Narracja Torisa...

Ciągłe bijatyki, w dodatku bez sojuszników, są okropne. Nie mówię że są dobre z kompanami, ale bez, jest jeszcze gorzej. Wciąż nie wierzę że Feliks od tak sobie przerwał naszą przyjaźń dla nowych terytorium, zachowywał się agresywniej niż zwykle. To nie był znany mi Polska. A może to właśnie prawdziwy on? To takie zagmatwane. Zamknąłem za sobą drzwi od mojej tymczasowej kryjówki. Stary bunkier w którym wcześniej przechowywano kosztowności. Mieszkam obecnie pod bankiem Francji, co jest nawet przyjemne. To szerokie pomieszczenie o złotych, wyblakłych już ścianach, czerwonym już nie puchatym dywanie i brudnobiałym sklepieniu. Jest tu pełno kryjówek. Sam przywlokłem materac i inne potrzebne do przeżycia rzeczy. Położyłem nieżywego królika na małym stoliku, a sam usiadłem na trójnogim stołku, przy okazji odkładając łuk i strzały na ziemię.
Teoretycznie zostałem podbity przez Estonię, lecz wciąż żyję. Dziwne. Ogólnie ten cały "świat" jest dziwaczny. Westchnąłem głęboko i zacząłem przygotowywać królika do jedzenia. Jakimś cudem prąd tu dociera.

Trzy godziny później...

Spoko... HUK! ...jnie sobie śpię. Chwila! Co to za huk?! Szybko poderwałem się na równe nogi, przy okazji wyjmując sztylet spod poduszki. Proszę, niech to nie będzie Polska, proszę, niech to nie będzie Polska, proszę, niech to nie będzie Polska... Drzwi się uchyliły, a  tańczący kurz zasłonił mi widok. Zakaszlałem w ręke bez noża.

- Kim jesteś?! Jestem uzbrojony!- krzyknąłem niepewnie w stronę napastnika.

- Bądź pozdrowiony, Torisie Laurinaitis, znany jako Litwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro