Rozdział 21

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Idę do budynku, przywołuje windę.

Czemu nic nie pamiętam?

Kurwa, Theo gdybyś nie pił nic by się nie stało - gani mnie moja podświadomość. Niestety teraz już nic nie zrobię.

Czy coś się stało?

Tego nie wiem, ale mogę mieć nadzieję że nie. Winda dociera na ostatnie piętro, wychodzę z pomieszczenia, kieruję się w stronę mieszkania. Kiedy jestem w domu postanawiam wykonać poranne czynności. Podchodzę do szafy, wyjmuję ubrania i idę do łazienki.

Gdy strugi wody okalają moją twarz odprężam się. Czuję jakby woda obmywała mnie z trudności poprzedniego dnia.

***

Wychodzę z łazienki, ubieram wcześniej naszykowane odzienie. Odświeżony zmierzam do salonu. Włączam komputer i sprawdzam portale społecznościowe. Po skorzystaniu z urządzenia postanawiam się trochę wyspać. Ustawiam budzik, żeby nie zaspać i odpływam w krainę mojej wyobraźni.

Przebudza mnie monotonny dźwięk budzika. Wstaję z łóżka, idę do kuchni. Otwieram chlebak, wyciągam pączki. Po posiłku biorę z krzesła swój płaszcz i wychodzę z mieszkania zamykając drzwi na klucz. Równo o 12:30 z pojazdu wysiada Andrei, uśmiecham się do niego, odwzajemnia uśmiech.

- Dzień Dobry Panie James

- Cześć Andrei, jak samopoczucie?

-Dobrze, dziękuję

Otwiera mi drzwi, wsiadam do samochodu. Na siedzeniu pasażera siedzi Max. Zajmuję miejsce obok kumpla.

- Jak się czujesz? -pyta

-Już lepiej

I na tej krótkiej wymianie zdań rozmowa się kończy.Trasa trwa około godziny. Podczas jazdy rozmyślam od której sceny zaczniemy nagrywać.....

Jeśli się spodobało zostaw po sobie znak. To naprawdę motywuje ♥

Hejka, jak wrażenia? Czy coś wydarzy się podczas nagrywek? Tego dowiecie się czytając kolejne rozdziały na które serdeczne was zapraszam :D Mam nadzieję że u was jest choć troszeczkę mniej upalnie niż u mnie i że początek wakacji zaczynacie z uśmiechniętą buzią, nie dokucza wam nuda ;) Do zobaczenia w następnych rozdziałach, trzymajcie się, cześć :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro