list 1.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

01.01.2000 r.

Drogi Dimo!

Jesteś ostatnimi czasy bardzo zajęty i nie chciałabym zajmować Ci wiele czasu, dlatego napiszę krótko i rzeczowo.
Od końca wojny minęło już 55 lat. Od kiedy Twój brat opuścił mój kraj ledwo 11. Zdawać by się mogło, że świat naprawdę zaczął wracać do normy, ale skąd ty to możesz wiedzieć, skoro zawsze, gdy oglądam Twoje stare zdjęcia jesteś na nich taki uśmiechnięty, a teraz nie potrafię rozpoznać w Tobie osoby, którą niegdyś znałam? Miałeś śliczne ciemne oczy, a teraz zioną one pustką. Matowieją, wiesz?
Co prawda piszę do Ciebie po to, by wspominać nasze wspólne chwile, ale w tym liście chciałabym odpowiedzieć Ci na ten, który dostałam w tamtym pamiętnym dniu.
"Trzymaj się ciepło i żyj"
Było ciepło, Kochany. Był sierpień. Mówiłam Ci już, że tamtego lata wszystko wydawało się dwa razy piękniejsze? Uwierzysz? Nie odpisywałam przez 56 lat, bo chyba nie potrafiłam odnaleźć odpowiednich słów, by opisać swój niepokój. Nie będę łgać, że tamten list podniósł mnie na duchu. Jechałam tramwajem na wojnę, z duszą na ramieniu i z orzełkiem w kieszeni. Nie potrafiłam być wtedy przesadnie radosna.
Chciałeś, żebym żyła, prawda? Pismo było krzywe, więc ręce musiały ci drżeć od strachu, czy Twój brat tego nie zauważy. Wszyscy mamy jakieś swoje przekonania i chociaż nigdy nie pisane nam było być razem ze względów politycznych, chcę upewnić się, że to drżące pismo nie było tylko efektem paru kieliszków.

Twoja Warszawa.

~~~

31.12.2000 r.

Kochana Aneczko!

Parę kieliszków nie zastąpi miłości.

Twój Moskwa.


◇◇◇

Moje prywatne otp stworzone z dwóch oc. Będzie tylko 10 rozdziałów i generalnie to mi się nudzi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro