Subaru (lemon) | Uznanie |

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Shot dla _Wampirek_

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Westchnęłaś ciężko zamiatając kolejny pokój. Jesteś dziewczyną Subaru a czujesz się jak jakaś sprzątaczka. Ciągle jesteś wykorzystywana do sprzątania i usługiwania wampirom. 

- [T/i], chodź ze mną na chwilę. - powiedział białowłosy pojawiając się przed tobą. Wzięłaś głęboki oddech. 

- Jeśli mam coś posprzątać to nie mogę, bo jakbyś nie widział, jestem zajęta. - odpowiedziałaś siląc się na spokojny ton. On objął cię w pasie tak, żebyś zaprzestała swoich ruchów. 

- Chcę cię przeprosić. Ostatnio dosyć często nie było mnie w domu i nie zauważyłem, że cię wykorzystują. Zostaw to. - odparł. Wziął miotłę z mojej ręki i odstawił ją przy barierce. Spojrzałaś na niego. Widziałaś prawdziwy smutek w jego oczach. Wtuliłaś się w niego. 

- Obiecuję, że już nie będziesz musiała pracować. Nie pozwolę na to. - powiedział. Położył dłoń na twoim policzku. Wpiłaś się w usta białowłosego. Wampir chwycił twoje uda i podniósł cię do góry. Oplotłaś go nogami, żeby nie spaść. Mimo, że byłaś zmęczona, bardzo tego potrzebowałaś. Nagle wylądowałaś na czymś strasznie miękkim. Dosłownie tonęłaś w pościeli i materacu. Nie wiedziałaś, że Subaru ma takie wygodne łóżko. Czemu on śpi w trumnie? Jednak postanowiłaś nie zwracać na to zbytniej uwagi. Subaru zajął się twoimi i swoimi ubraniami. Po chwili oboje już byliście w samej bieliźnie. Przyglądał ci się chwilę, po czym ściągnął twój stanik. Jęknęłaś, gdy wampir wgryzł się w twoją pierś. Nie mogłaś się oprzeć i wplątałaś palce w jego włosy. 

- Ktoś idzie. - szepnął podnosząc się znad ciebie. Szybko podnieśliście się z łóżka. Usłyszeliście pukanie do drzwi. 

- Chwila! - krzyknął Subaru ubierając się. Sama szybko zebrałaś swoje i okryłaś się jakimś materiałem. Weszłaś jak najciszej do łazienki. Zamknęłaś dokładnie drzwi za sobą. Westchnęłaś cicho i usłyszałaś jak wampir zaczyna rozmowę z przybyszem, ale nie chciałaś podsłuchiwać. Czułaś, że jesteś cała czerwona z wrażeń. Odetchnęłaś głęboko. Przyłożyłaś zimne dłonie, żeby choć trochę osłabić rumieniec. Nic to nie dało. W dodatku lekko opuchnięte wargi od pocałunków nie poprawiały sytuacji. 

Po kilku minutach trzaśnięcie drzwi oznajmiło, że tajemnicza osoba już sobie poszła. Subaru otworzył drzwi i złapał cię za rękę. Przytulił cię do swojego boku. Wtulił twarz w twoje włosy i pocałował miejsce tuż za uchem. Przyjemne dreszcze przeszły przez twoje ciało. Chcąc go trochę podenerwować za to, że musieliście przerwać, położyłaś dłonie na dolnej części jego brzucha. Zaczęłaś nimi powoli przesuwać jednocześnie rozpinając guziki. Obróciłaś się przodem do niego i złapałaś za szlufki jego spodni. Przyciągnęłaś go bliżej siebie. 

- Kończymy, to co zaczęliśmy? - spytałaś a on podniósł cię do góry i zaniósł na łóżko. Wpił się w twoje usta i szybko pozbył się zbędnego materiału. Nawet bielizny. Położył cię na brzuchu i złapał za biodra. Nie zdążyłaś nic powiedzieć a on wszedł w ciebie. Krzyknęłaś głośno, ale jego dłoń w połowie stłumiła krzyk. Nachylił się nad tobą i obrócił twoją twarz w swoją stroną. Pocałował cię zaczynając się powoli w tobie poruszać. Zatopiłaś twarz w poduszkach czując jak wampir gwałtownie przyspieszył. Po chwili poruszał się tak szybko, że od razu doszłaś. Subaru odwrócił cię i ułożył się obok. Przygryzł twoją pierś a ty wplotłaś jedną rękę w jego włosy a drugą złapałaś jego członka i pomogłaś mu dojść. 

Oboje ciężko oddychaliście. 

- W ogóle, kto tu przyszedł wcześniej? - spytałaś wtulając się w białowłosego. On tylko machnął ręką. 

- Nieważne. Pójdę ci zrobić coś do jedzenia a ty sobie odpocznij. Za dużo się napracowałaś ostatnio. - odpowiedział i wstał z łóżka. Ubrał się szybko. Pocałował cię w czoło i wyszedł z pomieszczenia. Sama też się podniosłaś z miejsca. Podeszłaś do szafy, żeby narzucić na siebie czystą bieliznę i lekką sukienkę na grubych ramiączkach. Za posiłek zrobiony przez Subaru, mogłabyś sprzątać przez rok. On nigdy nie robi nic w kuchni. Usiadłaś na materacu i czekałaś na wampira z jedzeniem. 

--------------------------------------------

Chciałabym przypomnieć, że możecie do końca lutego jeszcze się zgłaszać do współpracy ze mną a tym, co już się zgłosili, przypomnę, że do 14 lutego macie czas, żeby przysłać mi swoje próbne shoty. Chciałabym 17.02 ruszyć z nową książką, więc wszystkich czytelników zapraszam wtedy na mój profil i najprawdopodobniej informacje o niej będą na shotach z kuroshitsuji. 

I bardzo dziękuję kim-seoyung za zrobienie okładki do obu książek z shotami (kuroshitsuji i tej drugiej co będzie) 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro