Laito (lemon) | Ziszczenie |

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

I ostatni shot na dzisiaj 😉 jutro oczekujcie scenariuszy

Dla tobywilczek

Ściąga:

[T/i] - twoje imię

Dzisiaj masz się przeprowadzić do rezydencji Sakamaki'ch. Shu i Reiji byli temu stanowczo przeciwni, bo jesteś ich młodszą siostrą, ale nie bardzo mieli wybór, gdy bardzo ładnie ich poprosiłaś. Bardzo ich kochasz, jednak czasami są zbyt nadopiekuńczy. Niestety oprócz nich nie widziałaś innych swoich braci, z którymi masz mieszkać. Dopiero kilka dni temu ich poznałaś i nadal uczysz się ich imion. Właśnie teraz cała szóstka wynosi twoje rzeczy a ty zostałaś przywiązana do krzesła, żebyś czasem im nie pomogła. I to dosłownie. Wzięli sznur przywiązując cię do krzesła. Nie, żebyś nie potrafiła go zerwać, ale niech mają tą satysfakcję. Minus tego jest taki, że się nudzisz i nie możesz sięgnąć po telefon. Niestety. 

- Ne~ Ne~ Z bliska jesteś jeszcze ładniejsza. - usłyszałaś z boku. Odwróciłaś głowę i zobaczyłaś rudowłosego wampira. 

- Laito, prawda? - spytałaś a on uśmiechnął się szerzej. Stanął przed tobą. 

- Prawda Bitch-chan. - odpowiedział i nachylił się, na rękach opierając się na podłokietnikach od fotela. 

- Przyszedłem cię rozwiązać. Już skończyliśmy z przenoszeniem twoich rzeczy. - powiedział. Zabrał się za rozwiązywanie cię. Dosyć sprawnie mu to poszło i po chwili stanęłaś na równe nogi. Przeciągnęłaś się rozprostowując całe ciało. Odwróciłaś się do kapelusznika i przyciągnęłaś go do siebie. Wpiłaś się w jego usta a on nie protestował. Objął cię w pasie, ale odsunęłaś się od niego. 

- To w podziękowaniu, że już nie muszę tu siedzieć związana. - odparłaś. Wzięłaś go za rękę i razem zeszliście na dół. 

~Kilka dni później~ 

Całkiem zadomowiłaś się w nowym miejscu. Ustaliłaś z Reiji'm, że będziesz mu pomagać w kuchni, bo uwielbiasz gotować. Reszta domowników też chyba już przyzwyczaiła się do ciebie. 

Przed chwilą brałaś prysznic po męczącym treningu i zorientowałaś się, że nie wzięłaś żadnego ubrania na przebranie, tylko czystą bieliznę. Nie przeszkadzało ci to, żeby w swoim pokoju paradować bez niczego więcej. 

Wyszłaś z łazienki w samej bieliźnie. Zaskoczył cię widok kapelusznika, który siedział na twoim łóżku i przyglądał ci się ze zboczonym uśmiechem. 

- Ne~ Ne~ Wyobrażałem sobie jak możesz wyglądać w bieliźnie, ale nie sądziłem, że aż tak dobrze. - powiedział a ty podeszłaś do niego z drwiącym uśmiechem. Ten chwycił cię za biodra i pociągnął do siebie, przez co wylądowałaś na jego kolanach. Wpił się w twoje usta a po chwili poczułaś jak wampir kładzie cię na materacu. Sam zawisnął nad tobą. Zaczął jeździć swoim językiem po twoim brzuchu i dekolcie. Pomrukiwałaś od czasu do czasu. Nagle rudowłosy polizał cię w intymnym miejscu przez materiał bielizny. Jęknęłaś zaskoczona, co dla Laito było znakiem przyzwolenia do dalszych działań. Powoli ściągnął twoje majtki za pomocą zębów, a gdy już to wykonał, przyssał się do twojej kobiecości. Cichy jęk wydobył się z twoich ust, kiedy poczułaś jak Laito wpycha w ciebie swój język. Po chwili włożył jeden palec i zaczął nim poruszać. Prawie krzyknęłaś. Wziął rękę z twojego miejsca intymnego przechodząc na twój stanik. Szybko go rozpiął. Przyssał się do jednej piersi a ty zaczęłaś rozpinać jego koszulę. Zrzuciłaś jego koszulę, ale do spodni nie byłaś w stanie dosięgnąć. Położyłaś po prostu dłonie na jego głowie i zaczęłaś przeczesywać włosy. W końcu odsunął się od ciebie a ty zeszłaś z łóżka i uklękłaś. Zdjęłaś szybko jego spodnie z bokserkami. Od razu twoim oczom ukazał się pokaźnych rozmiarów jego przyjaciel. Złapałaś go w dłonie i od razu zaczęłaś go lizać i pieścić. Jęki Laito były wystarczającym znakiem, że mu się podobało. Po kilku sekundach poczułaś szarpnięcie do góry przez chłopaka. Położył cię na materacu i bez zastanowienia wszedł w ciebie. Poruszał się w tobie z każdą sekundą przyspieszając. Podobało ci się to niesamowicie. Twoje jęki i krzyki potwierdzały twój aktualny stan. Wampir pozwolił sobie na położenie swoich dłoni na twoich piersiach. Zaczął je mocno ugniatać. Zbliżył się do twojej twarzy a ty objęłaś jego kark i przybliżyłaś do siebie. Połączyłaś wasze usta a on od razu wepchnął swój język do twoich ust. Nie mogłaś się oprzeć i rozpoczęła się walka między waszymi językami. Jednak nie miałaś żadnych szans i musiałaś pozwolić mu wygrać. Po kolejnym mocnym pchnięciu poczułaś, że zaraz dojdziesz. Laito to wyczuł i przyspieszył jeszcze bardziej, dzięki czemu miałaś potężny orgazm. Opadliście oboje, gdy poczułaś dojście rudowłosego w sobie. 

- To było niesamowite. Dziękuję ci za to. - westchnęłaś. Wampir objął cię i przyciągnął do siebie. Przykrył was oboje cienką kołdrą. 

- Prześpij się. - powiedział a ty z chęcią zamknęłaś oczy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro