epilog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-----------------------------------------------------------------------------

,,Bądź zagadką której nikt nie zdąży odgadnąć nim minie czas..''

...

,,-Przecież ona się cały czas uśmiecha..

-Spójrz na nią gdy jest sama...''

-----------------------------------------------------------------------

Po tym jak Shadow zemdlała cony zabrały ją na Nemezis i zamknęli w celi zostawiając strażników którzy mieli powiadomić ich gdyby ta w końcu się ocknęła. Dla większego bezpieczeństwa jej ręce zostały skute łańcuchem by nie mogła używać swojej mocy. A w tym samym czasie na mostku trwała wymiana zdań odnośnie właśnie Shadow. Jednak mimo to w dyskusji udział brali jedynie przywódcy obu frakcji.

-To co teraz zrobimy?-Zapytał Optimus

-Mamy dwie opcje.-Odpowiedział powoli Megatron. A Prime spojrzał na niego spojrzenie które mówiło ~Nawet o tym nie myśl.

-Wiesz ,że to jedyny sposób-mruknął niezadowolony con.

-Nie jestem co do tego pewny...-Burknął ten cicho w odpowiedzi a Megatron prychnął.

-W takim razie spróbuj z nią porozmawiać ,choć pewnie nic to nie da ,przekonasz się ,że nie ma innego wyjścia...będziemy musieli użyć łącza psyhokorowego.

Dalszą rozmowę przerwało wtargnięcie do pomieszczenia jednego ze strażników którzy pilnowali Shadow.

-Obudziła się -Burknął do Megatrona ,ten kiwnął głową i spojrzeniem przekazał mu żeby zaprowadził tam Prime'a.  Sam za to usiadł na tronie i włączywszy dedpada połączył się z kamerą w tamtym pomieszczeniu. Femme mimo iż zmęczona starała się na każdy możliwy sposób zniszczyć kajdany które miała na rękach.

*Z perspektywy Shadow*

 Lekko otwieram optyki..jak słabo się czuję...Co się do jasnej...a..już sobie przypomniałam. Jasna Cholera dałam się tak łatwo podejść! Podniosłam się z ziemi do siadu i rozejrzałam wokoło. Jak nic jestem pewna ,że to Nemezis. Warknęłam przez co zwróciłam na siebie uwagę strażników ,jeden z nich gdzieś odszedł. Chciałam wstać ,ale miałam zablokowane ręce...Kurna kajdanki? serio? Jeszcze bardziej się zdenerwowałam i zaczęłam siłować się z nimi ,jednak mimo moich starań nie mogłam się oswobodzić a jedynie lekko wygiąć metal. Ugh czemu tego nie przewidziałam! Teraz wystarczy jedno małe potknięcie a oni domyślą się kim jestem! Nie..nie dam im tej satysfakcji. Zaśmiałam się krótko po czym usiadłam na ziemi zamykając optyki. Usłyszałam ciche skrzypnięcie a następnie kroki.

-Miło ,że postanowiłeś mnie odwiedzić-Burknęłam niezadowolona nie otwierając optyk. Nie zamierzałam z nimi rozmawiać bo wiem do czego to będą dążyć. Jednak ku mojemu zdziwieniu odpowiedziała mi cisza. Więc i ja również siedziałam bez słowa. Śmiało ja tak mogę całą wieczność ,zobaczymy kto pierwszy pęknie..-Pomyślałam i nawet lekko w duchu się uśmiechnęłam.

-Czemu ukrywasz przed nami swoją historię?

Wiedziałam ,że nie wytrzyma..

-A znacie coś takiego jak prywatność sekretów? Ty chyba też nie przychodzisz do wroga i nie wyjawiasz mu swoich tajemnic..-Burknęłam.

-Czyli ,nie odpowiesz?

-Nie...Nie pozwolę byście się tego dowiedzieli...Choćbym miała zabrać swój sekret do grobu-Warknęłam wstając. Spojrzałam mu w optyki niwelując napływ uczuć i wspomnień.

-Ja nigdy się nie poddaję i radzę się wam z tym pogodzić-Burknęłam i odwróciłam się do niego tyłem z powrotem siadając na ziemię...Zapowiadają się miłe dni..nieprawdaż?

-------------------------------------

The end Of Chapter I

dal tych którzy nie wiedzą co to łącze psyhokorowe -Jest to maszyna łącząca umysły transformerów przez co jeden z nich może wejść do procesora tego drugiego i obejrzeć jego wspomnienia :)

Volley Lion I NIE nie możesz ich zabić -_- są potrzebni do kontynuacji. I Nemezis też porwać nie możesz by się zemścić -_- To tak nie działa...(Info dla reszty~Nie wnikajcie pls. xD)

+Info w Chapterze II będę pisać z trzech perspektyw-Narrator ,Shadow ,Volley

Wyczekujcie Chapteru II -w poniedziałek 6.11.2017 o 15.00 :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro