#2

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jak zawsze pod koniec tygodnia ludzie z szkoły, zbierają się w klubie. Tam jest lany alkohol, a kto dotrwa do później godziny jedzie do domu kogoś z drużyny.
Tym razem nie było inaczej i padło na Leondre. Brunet musiał załatwić klucze od domu dziadków, wciskając im jakiś kit.
Od samego momentu kiedy przyszłam do szkoły, doszły mnie słuchy o kolejnej najlepszej imprezie tego miesiąca.
Jest to trzecia w tym miesiącu, a dwie poprzednie podobno były takim niewypałem, że ludzie tylko ze względu na to o nich mówili.
Prawdopodobnie gdyby nie to, że Leo wręcz błagał mnie abym przyszła, za nic w świecie nie zdecydowałabym się zostawić mojego łóżka oraz słodyczy, jakie czekają mnie przy ukochanych serialach.
Jeśli przyjdzie tam Charlie Joe Lenehan Green i jego świta nie ma opcji, żeby ta impreza się udała. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam z niej ubrania na dzisiejszy wieczór. Przebrałam się po czym rozczesałam włosy. Makijaż zrobiłam niewiele mocniejszy, po czym zeszłam na dół gdzie czekał na mnie Will.

-Wyglądasz bosko Rene.-zaśmiał się i wstał.

-Dzięki, ty też niczego sobie.

-Więc zabawa na całego?-spytał, a ja tylko przytaknęłam głową.

~~~

Piłam drugiego drinka, powoli czując jak alkohol zaczyna ogarniać mój umysł. Jeszcze z trzy i będę odpływać. Poszłam na parkiet w poszukiwaniu Jaspera, jednak czyjaś dłoń na moim ramieniu mi przeszkodziła. Odwróciłam się w drugą stronę i zobaczyłam blond czuprynę.

-Możesz mnie puścić?-spytałam patrząc w jego oczy po chwili zerkając bardziej w tył.

-Zatańcz ze mną i będziesz wolna.-przyciągnął mnie do siebie po czym zjechał palcami na moje biodra.

Czułam się dziwnie, jednak nie mówiąc nic, po prostu oplotłam dłonie wokół jego szyi.
Ponownie niebieskooki zmniejszył naszą odległość, a ja nie za bardzo rozumiejąc o co mu chodzi, zaczęłam zastanawiać się czy nie założył się z kimś.

Charlie 

Przyciągnąłem dziewczynę do siebie. Nie widząc w jej reakcji nic podejrzanego, zacząłem jeszcze bardziej zmniejszać dystans, który nas dzielił.
Potrzebowałem rozluźnienia, pieprzonego, jednorazowego rozluźnienia.
Zapomnienia o tym co dzieje się teraz w domu. Kiedy tańczyłem z jakąś barbie, która się o mnie dość nieźle ocierała, zauważyłem Renesmee i to właśnie ona miała być tą moją jednorazową przygodą. Nie przypuszczałem, że zapach jej perfum jest tak cudowny, oczy tak hipnotyzujące, a ciało pociągające. Zaśmiała się pod nosem, a ja nie za bardzo wiedząc o co chodzi patrzyłem na nią jak na wariatkę.

Renesmee

Podniosłam wzrok do góry i od razu zauważyłam dziwny wzrok Charliego.
Kiedy on zamyślony patrzył na mnie, ja na moment spuściłam wzrok i zauważyłam jego niemały problem w spodniach. Wtedy wszystko stało się jasne, a ja pod wpływem alkoholu byłam pewniejsza siebie niż zwykle, więc chciałam to wykorzystać.

-A więc chciałeś tańczyć?-spytałam przybliżając się do niego tak, że nasze usta dzieliły milimetry.

-Coś w tym złego?-spytał niepewnie.

-Ja nie jestem..

Nie zdążyłam dokończyć zdania, ponieważ on przerwał mi pocałunkiem. Pierw całował leniwie, a później zachłannie. Przejechałam palcami po jego karku, a on mruknął. Przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej, a ja spokojnie mogłam się zacząć o niego ocierać. Miał na głowie czapkę co nie było zbyt dobre dla mnie. Po prostu zrzuciłam mu ją z włosów.
On jakoś nie przejął się tym za bardzo i przygniótł mnie do ściany  za mną.
Uśmiechnęłam się delikatnie i powoli kończyłam walkę z jego językiem.
Nie spodobało mu się to i sam zaczął wprowadzać go w  jakikolwiek ruch, warcząc przy tym uroczo.
Powoli się odsunęłam kiedy zaczęło brakować mi powietrza, podczas gdy wielki pan Lenehan nie był zbytnio zadowolony.

-Nie lubię gdy ktoś na mnie warczy.-powiedziałam półżartem, na co on posłał mi uśmiech.

-Już wystarczająco dużo nałapałaś powietrza, bo nie mam zamiaru odrywać się od tych idealnych ust.-spojrzał mi w oczy i poprawił moje włosy za ucho.

-Ile wypiłeś?

-Nie dużo, tylko pięć kieliszków czystej.-nachylił się.

-Sorry Charlie mieliśmy zatańczyć tylko raz, a piosenka właśnie się skończyła.-odeszłam, po czym wyszłam z klubu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro