#20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Skończyłam właśnie lekcje i szybko poszłam do szatni. Ubrałam się i wyszłam z szkoły. Szłam właśnie do Cassie, która mieszkała dość daleko od szkoły bo jakieś dwa może trzy kilometry. W szkole unikałam Chloe, Jasper od czasu do czasu mnie zaczepił, a Lenehan tylko mniej śledził wzrokiem. Po wczorajszej sytuacji, nawet się dzisiaj z nim nie przywitałam. Zapytałam go, a on po prostu sobie wyszedł z mojego domu.
Szłam właśnie, aż nie zatrzymało się koło mnie auto Charliego.

-Chodź podwiozę cię.

-Wal się, dam sobie radę.

-Będziesz szła trzy kilometry na nogach?-spytał kpiąco.

-Skąd wiesz?

-Leondre mi powiedział.

-Menda.-obeszłam jego auto i usiadłam na miejscu pasażera.

-Grzeczna dziewczynka.

-To powiesz mi teraz po co przyszłeś wczoraj?Nie jestem mała, nie potrzebuje niańki.

-Nie chciałem, żebyś się opiła.Znam Leondre i wiem, że on by to olał.
Jak chcesz pić to pij z kimś odpowiedzialnym.

-Martwisz się o mnie?-zmarszczyłam brwi.

-Nie, ale wolę nie słyszeć plotek, że staniesz się alkoholiczką.

-Martwisz się.-uśmiechnęłam się.

-Nie prawda.-przewrócił oczami.

-Tak, moje maleństwo się martwi o mnie.-pogłaskałam go po policzku.

-Nie rozpraszaj mnie.-zacisnął palce na kierownicy.

-Dobrze będę już cicho.-zaśmiałam się.

Po pięciu minutach byłam pod domem przyjaciółki i zadzwoniłam dzwonkiem. Chwilę później otworzyła mi dziewczyna i mocno przyciągnęła mnie do siebie.

-Hej Cassie..przepraszam, że się tyle nie odzywałam.-wtuliłam się w nią.

-Tak tęskniłam, bałam się, że to koniec.-zamknęła drzwi i wpuściła mnie do środka chwilę po tym jak ściągnęłam buty i kurtkę.

-Też tęskniłam...

-Napijesz się czegoś?

-Soku jeśli masz.

-Mam jabłkowy.-poszła do kuchni i nalała mi do szklanki soku z lodówki.

-Wszystko u ciebie okej?-spytałam po chwili.

-Tak, a u ciebie?Schudłaś Esme nie podoba mi się to.

-Ja po prostu trochę mniej jem, ale nie martw się na święta znowu zrobię zapasy.-zobaczyłam, że dziewczyna wyciąga lazanie z piekarnika.

-Jezu kocham cię!-pisnęłam zachwycona.

___
Krótki rozdział, jutro będzie następny jak wrócę z szkoły i zdążę go napisać.
Trzymajcie się ❤ Jutro zaczynamy kolejny chory tydzień

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro