The Story of My Life (cz. I) Sad Story

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jest to pierwsza część prologu do mojego nowego opowiadania "Different Life".
______________________________________

Hej hej, tu Dziewczyna w Białym z przyszłości. Ponieważ całe opko postanowiłam poddać korekcie, nie omija ona także wiersza. Choć po tylu latach ciągle byłam, jestem i będę z niego dumna, to doszłam do wniosku, że moje umiejętności pisarskie zasługują na pewną sprawiedliwość i że reprezentuję sobą obecnie więcej, niż te ładnych kilka lat temu.

Dlatego jeśli ktoś jakimś magicznym cudem jeszcze się tu uchował, to na pewno poczuje różnicę w jakości całości, a jeśli jesteś tutaj nowy, mój drogi czytelniku, to mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.

Opracowane na podstawie serialu Nikita z lat 2010-2013.

Sad Story

I Na imię mi Nikita

i jeśli masz mnie przesłuchać,

sama ci wszystko wyśpiewam,

jeżeli zechcesz posłuchać.

II Opowiem ci, co wiem, od początku

choć początki zawsze są trudne.

Lecz dla takich jak ja nie ma wyjątków

i pewnie to co powiem, wyda Ci się smutne.

III Zaczęło się dawno temu

zanim jeszcze przyszedłeś na świat.

Zdążyłam popełnić kilka błędów,

mimo swoich wtedy młodych lat.

IV Od zawsze trafiałam pod zastępczą pieczę,

gdzie nikt nigdy nie dbał bym była szczęśliwa.

Nie radziłam sobie - sama w wielkim
świecie.

Może dlatego się uzależniłam?

V Trwałam w sierocej pustce,

nie znałam imienia ojca.

Za dnia myślałam o matce,

by nocami się błąkać bez końca.

VI Aż nagle na mnie wpadła.

A może to ja wpadłam na nią?

Życie moje odmieniła

i pozostałam z tą panią.

VII Z dna ćpunkę wyciągnęła,

troszczyła się o nią i dbała.

Ale ona znów się zaciągnęła.

Zawiodłam ją, choć nie chciałam.

VIII Mówiła, że jestem pięknym kwiatem,

który dopiero co na świat się otwierał.

A kwiat ten pustynny usechł,

zamknął się i umierał.

IX Wrocilam znów po pomoc do opiekunki,

ale wtedy policja też ją zastała.

Zamiast poprawy wizerunek ćpunki

i kryminał na karku w zamian dostała.

X Chciała ruszyć mi z pomocą,

zatrzymać ciało moje bezwładne.

lecz człowiek w starciu z używką i niemocą,

w głęboką otchłań szaleństwa popadnie.

XI Świat wirował, wirowała moja głowa

i choć się przybliżały i oddalały ściany,

widziałam strzelaninę, słyszałam krzyki, słowa.

Dostrzegłam pistolet w czerni oblekany.

XII Doczołgałam się, złapałam,

trzymałam w dłoni.

Padł strzał... a potem trzy wystrzały.

Upuściłam broń. Już nie tknęłam broni.

XIII Ciało policjanta opadło na ziemię.

Złota odznaka błysnęła przed oczyma.

Czułam jedynie oddech opiekunki,

która w ramiona ciągle mnie trzyma.

XIV Dalej nie pamiętałam niczego.

Tylko więzienna krata mi się przypomina.

Nie wiedziałam, nie chciałam tego zrobić.

Wszystkiemu winna była ketamina.

XV Postawiono mi wyrok.

Cela śmierci stanęła otworem.

Niewiele brakowało, byłam o krok,

by stać się tylko wyschniętym prochem.

XVI Lecz nastąpiła zmiana planów.

Pojawili się mężczyźni na czarno ubrani.

Otworzyli drzwi celi, jakby od tak sobie.

Oznajmili, że wychodzę i ze sobą mnie zabrali.

XVII Nie wiedziałam dokąd, nie wiedziałam po co.

Bałam się ludzi i ich zamiarów.

Dostała mi się praca z opieką i płacą,

trafiłam do programu olbrzymich rozmiarów.

XVIII Stawiałam się, szłam w zaparte.

Zagryzłam kilku i zmasakrowałam.

Pewna kobieta*, dała mi szansę.

Może dlatego się ich posłuchałam?

XIX Szkolenia jako rekrut, dostałam mentora.

Był jedynym, któremu zaufałam.

Chociaż nie rozumiałam jaka jego rola,

całe szkolenie dzięki niemu przetrwałam.

XX Zostałam agentką, zabijałam ludzi.

Wszystko na zlecenie szefa jednostki**,

który jako człowiek niepokój u mnie budził.

Łagodny z wyglądu, przesądzały drobnostki.

XXI Przez trzy lata w tej tonacji

rozbrzmiewało moje życie.

Lecz jak długo, z jakiej racji

trwać mam w ciągłym tym nie-bycie.

XXII Ocaliłam córkę pewnego Rosjanina,

którego dołączyłam do kolekcji trupów.

Lecz jego wówczas trzynastoletnia dziecina

handlarzy ludźmi stała się łupem.

XXIII Popełniłam też jeden błąd płatny słono,

którego Sekcja płazem nie puściła.

Zakochałam się w cywilu, a ona

wiedząc, znalazła go i zabiła.

XXIV Byliśmy razem w domku nad jeziorem,

gdzie miałam poznać jego rodziców.

Jednak uprzedził mnie czyściciel z kwasem,

znalazłam go martwego, dryfującego w nicość.

XXV Gdy zrozumiałam już swoje błędy

i gdy pojęłam, czym się zajmują,

to zapragnęłam ich zniszczyć doszczętnie.

Postanowiłam, zemstę planuję,

choć teraz jeszcze tego nie pojmują.

XXVI Byłam tą pierwszą, która uciekła,

która to zakończy i która zaczyna.

Pierwszą, co do żywych powróciła z piekła.

Nie mogę dopuścić, bym była jedyna.


XXVII Wtedy myślałam: - Jeszcze o tym nie wiedzą.

- Nikogo za swoją krzywdę nie winię.

Ale ostatnim słowem, jakie wypowiedzą,

będzie moje imię.

Przypisy:

* - imię tej kobiety to Amanda Collins

** - szef Sekcji - Percy (Percival )Rose

                                                Koniec części pierwszej

____________________________________

Kolejne części również wrócą poprawione. Bez odbioru.

                                                                                    Dziewczyna w Białym

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro