Twenty nine

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zayn
O kurwa.
Moja pierwsza myśl po przebudzeniu.
Tak mnie głowa napierdala.
Boję się otworzyć oczy. Dotykam ręką czoła i patrzę w bok. Lauren leży obok mnie, ale nie śpi.
-Cześć- witam się z nią niepewnie.
Nie pamiętam nic od momentu, w którym wyszła. Miałem wyrzuty sumienia, że doprowadziłem ją do łez, a jednocześnie zły, że spędza czas z Willem.
-Cześć- odpowiada oschle.
Przełykam ślinę.
-Jesteś zła?
-Nie, skądże- prycha.
Czyli jest zła.
Kurwa.
Wypuszczam ze świstem powietrze z płuc.
Podnosi się z łóżka i idzie w stronę komody, gdzie wyciąga ubranie.
Nawet nie mam siły podziwiać jej boskiego ciała.
Po chwili wchodzi do łazienki i zamyka drzwi.
Ja w tym czasie zamykam oczy.
Słyszę jeszcze jak opuszcza pomieszczenie, zanim ponownie zasypiam.
...
Ponownie otwieram oczy i czuję się trochę lepiej. Spoglądam na zegarek i okazuje się, że spałem jeszcze dwie godziny.
Na szafce stoi szklanka wody i tabletki. Biorę lekarstwo i idę się ubrać.
W zwykłych spodniach dresowych i podkoszulku schodzę na dół. Od razu kieruję się do kuchni i zastaję tam Willa. A co dziwne, nie ma tam mojej "dziewczyny".
-Gdzie Lauren?- pytam.
-Wyszła razem z mamą i Jane do sklepu.
Kurde. Normalni bracia zaczęliby teraz normalną rozmowę, pożartowali, a my? Ledwo mogę na niego spojrzeć.
Szykując sobie śniadanie, wracam myślami do wczorajszego wieczoru. Wszystko szło idealnie dopóki na horyzoncie nie pojawili się oni. Camille i William. Obydwoje są wkurwiający. Z dziewczyny przynajmniej był pożytek od czasu do czasu. Kiedy przyjeżdżałem w rodzinne strony, nie miałam czasu na poszukiwania lasek do łóżka. Camille jest seksowna, więc zawsze się z nią zabawiałem. Wiem, że jest we mnie zakochana, ale to był tylko seks i nic więcej. No a teraz mam Lauren. Jest irytująca, pyskata i mega gorąca, lecz potrafi być zabawna oraz urocza. Jest po prostu ideałem. Odkąd tu jest, nie myślałem o żadnej innej kobiecie. Moim centrum jest blondynka. Nie pożądam wyłącznie jej ciała, a charakter. Jest niesamowita. Nie wiem co się ze mną dzieje, ale jestem nią zafascynowany.
Nakładam kanapki na talerz i dosiadam się do stołu, gdzie niestety siedzi mój brat.
A propos Willa. Camille jest jedyną kobietą, którą on zna i nie próbował mi jej odbić. Jakoś nigdy za sobą nie przepadali. Jednak wczoraj razem gadali.
-Powiedz mi, braciszku. Jak to jest, że ty i Camille się nie lubicie?  Jest piękną kobietą, a ty nie zwracasz na nią uwagi.
Spogląda na mnie znudzonym wzrokiem.
-Jest wkurwiająca.
-No i co z tego? Takie też były w twoim łóżku- szydzę.
-A skąd wiesz, że ja i ona nigdy się nie pieprzyliśmy?
-Wy się nie znosicie.
-Otóż, zaskoczę cię. Mój fiut był w jej cipce. Jednak tak jak wspominałem, jest wkurwiająca. Więc zdarzyło się to tylko raz.
Ja pierdole.
Wkurza mnie. Czy on musi robić to samo co ja?
Po chwili słyszę kobiece śmiechy i w kuchni pojawiają się mama, Jane i Lauren.
Na twarzy niebieskookiej widać szeroki uśmiech. Jest ubrana w krótkie spodenki, które eksponują jej długie nogi oraz koronkową bluzkę na ramiączkach.
Gdy napotyka mnie wzrokiem, jej uśmiech schodzi z twarzy.
-Co ciekawego kupiłyście?- pyta Will, zerkając przy okazji na blondynkę.
-Owoce, warzywa...- mama zaczyna wymieniać.
-A ty Zayn, wyspałeś się?
-Tak.
-Wziąłeś leki?- pyta pierwszy raz Lauren.
-Tak, dziękuję.
Muszę coś zrobić.
Wstaję z krzesła i podchodzę do niej, aby ją przytulić.
_______________________________________
Beznadziejnie wyszedł mi ten rozdział, a zwłaszcza końcówka :c
Wkrótce moja ulubiona część tego opowiadania ^^
Teledysk Zayna do Pillow Talk >>>>>>
Zayn i Gigi to life goal >>>>>>
Dziś idę na 18 mojego przyjaciela ^-^
No więc do niedzieli, kochani ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro