26

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Cass i Cole spędzili święta w niemiłej atmosferze jej rodziców, Halie przy stole ze swoją najbliższą rodziną tak jak October,  ja , a razem ze mną Ash. Jego rodzice nie wrócili na święta. Byłam szczęśliwa, bo to nasze wspólnie spędzone święta i w ogóle... Byłam tak bardzo podekscytowana, że nie wytrzymałam już kiedy Thomas i wszyscy jechali. Rozbeczałam się tuląc do siebie małe ciałko Lili, ubrudziłam koszule czarnym tuszem do rzęs Thomasowi i jego rodzicom...Masakra.

Od cioci i wujka dostałam koszulkę z napisem "Teen Wolf is my life", duuużo słodyczy, książkę "Co jeśli...". Od Thomasa dostałam dwie koszulki z wizerunkiem Ashtona Irwina przez co skoczyłam mu na ręce i wycałowałam mu twarz, czarny plecak z logiem 5SoS i jak się okazało truskawkowe prezerwatywy dokupione kiedy dowiedział się, że mam chłopaka. Musiałam szybko zchować je przed rodzicami, byłam cała czerwona. Jeżeli o nich mowa...dostałam wykupione mieszkanie w Londynie gdybym chciała kiedyś odwiedzić Thoma. Co prawda jak mi powiedzieli bardzo tanie, ale w moim stylu. Blondynowi oczywiście nie spodobał się ten prezent i mówił, że nigdzie mnie nie puści, ale pfff... Kto powiedział, że mam jechać tam sama?

---

Kiedy byliśmy już u mnie, na górze szybko wzięłam mój prezent. Już nie mogę doczekać się aż go mu dam!

-Wszystkiego najlepszego kochanie- powiedziałam i wystawiłam przed nim pudełko opakowane w świąteczny papier.

-Najpierw odpakuj mój. - wystawił przede siebie pudło opakowane w papier z głowami świętego Mikołaja. - Kocham Cię i dziękuję ci za takie wspaniałe święta. Mam nadzieję, że każde już będziemy tak spędzać.- westchnęłam uśmiechnięta, a moje oczy stały się szkliste. Nie zwracając uwagi na pudła przytuliłam go mocno i pocałowałam otwartymi ustami.

---

Dostałam trylogię Grey'a.

Fajnie nie?

Do tego neonowo różową bieliznę, prześwitującą koszulę nocną, granatową sukienkę i płytę Artcic Monkeys.

-Dziękuję- pocałowałam Ash'a w policzek uśmiechnięta.

-Tą bieliznę chcę na tobie jak najszybciej zobaczyć- uśmiechnął się zadziornie. Prychnęłam uśmiechnięta.

-Jasne. Dawaj otwieraj prezent ode mnie.- pośpieszyłam go szybko i usiadłam na przeciw niego. Powoli rozdarł papier ozdobny i otworzył pudełko.

-Co do...- nie dokończył tylko wziął bokserki w dłoń. Zaczęłam się śmiać kiedy to przeglądał po kolei każdą parę. Ze śmiechu sturlałam się z łóżka nadal mając przed oczami jego minę gdy zobaczył bokserki z Drake'em. - Ty mała...- podciągnął mnie na łóżko i zwisając nade mną zaczął mnie gilgotać. Śmiałam się i prosiłam żeby przestał. Błagałam, ale to na nic. Wpadłam nagle na świetny pomysł.

-Przy-Przymieżę bie-bieliznę- wysapałam próbując się nie śmiać. Od razu ustąpił. Usiadł na przeciw mnie, a w jego oczach lśniło wyczekiwanie. Zaśmiałam się z niego i wstałam z łóżka.- Kiedyś ją na pewno przymierzę.

-Podstępne, nie powiem- westchnął, a potem się uśmiechnął. Powrócił do oglądania prezentów.

-To. To właśnie mi się przyda. - powiedział i wyjął z kartony termos. Zaśmiał się gdy zobaczył napis. A potem zobaczył gumki. Nagle zapadła cisza. Słychać było tylko tykający zegar w kuchni. Spojrzał na mnie. Zacisnęłam uda, co zauważył od razu. Bardzo powoli wstał i zdjął koszulkę.

-Wezmę to jako propozycję. Kotku.- i znów rzucił mnie na łóżko.

----

Wieczorem w moim mieszkaniu zjawili się nasi przyjaciele. Zjedliśmy ciasta, wypiliśmy kakao, zagraliśmy w Taboo i porozmawialiśmy. Kiedy nastał czas rozdawania prezentów usiedliśmy w salonie koło miniaturowej choinki i wzieliśmy pudełka ze swoimi imionami.

-Dostałam ALPAKĘ! -krzyknęła Cass. Zaczęła tulić ją do siebie i śmiać się. Była tęczowa.

Dobra...

Chłopcy ogólnie dostali płyty zespołów i bilety na mecz, a my dostałyśmy większość kosmetyków. Tylko Hal dostała duży, męski sweter w czarno - czerwone paski. Żadna z nas nie wiedziała od kogo on jest.

_*_

Po zjedzeniu całego ciasta, wypiciu całego szampana, piwa i kakaa udaliśmy się do pokoju gościnnego, gdzie są dwie rozdkładane sofy i ułożyliśmy się na nich.

Za pomocą telewizora weszliśmy na CDA i wpisaliśmy "Wredne Dziewczyny". Kiedy film się ładował wygodnie usadowiłam się w ramionach Ashtona. Jednak wyprostowałam się szybko kiedy zaczęła się reklama, czyli "Ciemna strona Grey'a".

Musiałam na to pójść.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro