Rośćiał śiutmy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

S- Mówiłem wam żebyście z nią nie rozmawiali! A ty, Dipper, masz mi natychmiast oddać tę książkę! - Krzyczał Stanley, wyrywając dziennik Dipperowi.
D- Ale wujku...
S- Żadnych "ale"! Macie przestać z nią zrozmawiac!
DM- Dobrze - Bilźniaki poszły posłuszne do swojego "pokoju".
M- Dlaczego wujek nie pozwala mi się z nią bawić, ona jest taka fajna!
D- Nie Mabel, on ma rację. Ona jest jakaś dziwna.
M- Całe to miasto jest dziwne!
Kłócili się o to, dlaczego Kiel jest taka zła. Tymczasem w jej domu, dyskutowała ona z demonem.
K- Czyli przejmujesz na jakiś czas moje ciało, po to aby dokonać różnych "poprawek" w tym wymiarze?
B~ Dokładnie! Po kilku dniach ci je oddam.
K- Tak mniej więcej do którego odcinka będziesz miał moje ciało?
B~ To będzie do dziewietnastego
K- Tak długo !?
B~ Nie moja wina że tak chcę
K- Dobrze, tylko nic nie namieszaj w moich relacjach z kimkolwiek. Chciałam by się jeszcze pobawić "przewidywaniem" przyszłości.
B~ Heh okej.
Świat, który widziała Kiel zaczął się rozmazywać, aż w końcu stał się tylko niewyraźną plamą. Przeniosła się do swego własnego umysłu. Było w nim dosyć tęczowo. Wszędzie latały jakieś dziwne memy, których pełno w internecie. Dziewczyna wylądowała na drodze z kamieni prowadzącej do szarych drzwi z złotą klamką, na których wisiała tabliczka "wSp0mN13n14"
K- Inni miel rację. Mam chory umysł.
Nagle obok niej przeleciał jakiś śmieszny obrazek z Fordem
K- Nie, umyśle, dlaczego?!Ignorując to, otworzyła drzwi i zobaczyła korytarz pełen przejść. Każde z nich było podpisane: lęki, wspomnienia i różne inne rzeczy. Na samym końcu pokoju było wejście do "panelu kontrolnego".
K- Interesujące miejsce
Mówiąc swe jakże interesujące słowa w kółko i kółko biegła do celu, jak gdyby ktoś ją gonił. Nie wiedziała dlaczego przyspieszyła. Była świadoma tego, że to mogła być jej paranoja, ale czuła że jeżeli teraz się odwróci, zginie. Jeżeli da się umrzeć w własnym umyśle. Gdy biegła niczym sanik w tych mlg parodiach wszystkiego, odwróciła się i zobaczyła że nic tam nie ma. Kiedy zawróciła głowę w stronę drzwi, te pojawiły się przed nią.
K- Już nie muszę biegnąć! Hah od razu fajniej!
Weszła więc tam i ujrzała dwa gigantyczne monitory, pokazujące to, co widzą oczy.
B~ Hahahahahaha - Bill, który sterował ciałem Kiel zaczął się niekontrolowanie śmiać
K- Bill, przestań to złe
B~ Sama jesteś zła
Więc to tak musiał się czuć demon w jej umyśle. Ale jeżeli to jej umysł, to mogła go kontrolować! Wyczarowała więc magicznie telewizor, z jakimś TVNowskim serialem, fotel i popcorn.
K- MARATON TVNu! - Krzyczała w swojej głowie, denerwując nachosa.
B~ Przestań
K- NIE! TO MÓJ UMYSŁ! HAHAHAHAHAHA!

🌑🌑🌑

Po obejrzeniu kilku milionów odcinków "Ukrytej Prawdy", "Trudnych Spraw", "Dlaczego Ja?" i innych tego typu rzeczy Kiel zasnęła, po pewnie kilkutygodzinnym maratonie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro