Rozdział 3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

W namiocie zaległa cisza , dopiero po chwili ktoś się otrząsnął był to Gilian :
- Jak to nie żyje?!
Will nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, głos mu uwiązł w gardle a łzy spływały mu po policzkach :
- Willu możesz nam powiedzieć?
Will wziął się w garść i powiedział :
- Halt ... zginął przeze mnie .
- Jak to przez ciebie ?
Wszyscy zebrani byli w szoku , Gilian zadał jako pierwszy jakieś sęsowne pytanie :
- Willu proszę wyjaśnij nam to . Will długo zastanawiał się nad odpowiedzią, Halt zginął przez ze mnie gdybym tylko szybciej zareagował byłby tu z nami . W końcu Will odpowiedział :
- To moja wina za późno przybiegłem .
- Ale jak to Willu ?
Will zastanowił się chwilę i powiedział :
- Ja i Halt wal... walczyliśmy razem i...-
zaczął lecz dalej nie był wstanie tego dokończyć. Głos odmówił mu posłuszeństwa a z oczu pociekły łzy...

- Will, może usiądziesz?-
Spytał zaniepokojony Gilian.
- Gorgolu ty się cały trzęsiesz! Kurwa! Przynieście jakiś koc i kawę! - Krzyknął.

- Will! Słyszysz mnie?! Spójrz na mnie.-
Zwiadowca posłusznie spełnił prośbę przyjaciela,przyjmując z wdzięcznością kawę i owijając się kocem.

- Wszystko dobrze? Może się położysz?
- N... nie. Wszystko dobrze.- zapewnił - Dzięki.
- Dobra. Teraz opowiedz nam wszystko. Dasz radę?

Chłopak przytaknął ruchem głowy. Wziął głęboki oddech i zaczął opowiadać.

Hej kochani! O to najgorszy rozdział jaki napisałam ale nie krzyczcie na mnie proszę. Ale wena nie pozwoliła na dłuższy rozdział. Bardzo was proszę o cierpliwość następne rozdziały już w krótce. Jeśli rozdział się spodobał i chcecie więcej zostawcie gwiazdkę i komentarz.
Do zobaczenia w następnym rozdziale. Bardzo dziękuję xDForeverAlone bez niej ff nie by powstało . Dzięki bardzo 😄😍

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro